Komisja Europejska 4 maja zakończyła zbieranie opinii krajów - uczestników gazowego rynku Unii, o wypracowanym porozumieniu z Gazpromem. Miałby to być wynik antymonopolowego dochodzenia, trwającego od jesieni 2012 r.
W szczególności Gazprom gotowy jest usunąć z kontraktów zakaz transgranicznej odsprzedaży gazu, a także ustalać ceny dla Polski, Bułgarii i republik nadbałtyckich w powiązaniu z zachodnioeuropejskimi markami. Gazprom jest też gotowy tak przenieść punkty, aby klienci z Węgier, Polski i Słowacji mogli otrzymać przeznaczone dla nich ilości gazu na granicach z Litwą i Bułgarią.
Jak dowiedział się w Brukseli Kommersant, opinie o porozumieniu Polski, Litwy, Łotwy, Estonii, Słowacji, Czech i Węgier są negatywne.
Estonia, która jako jedyna upubliczniła swoje stanowisko z końcu kwietnia, domaga się kary dla Rosjan i uważa ugodę za nieadekwatną do popełnionych naruszeń unijnego prawa. Jedynie władze Bułgarii zgadzają się na zamknięcie dochodzenia bez ukarania Rosjan.
Tutaj kluczowe może być zobowiązanie Gazpromu, by nie dochodzić od Sofii odszkodowania za wycofanie się kraju z projektu South Stream już w trakcie jego realizacji. Doprowadziło to do fiaska całej inwestycji w grudniu 2014 r, co kosztowało Gazprom ok. 5 mld dol. strat.