Jak zapowiadali, tak zrobili. Cysterny wożą wydobytą w Kurdystanie ropę do tureckiego portu Mersin - dowiedziała się agencja Reuters. Potwierdził to Mehmet Sepil, prezes tureckiego koncernu Genel Energy.
- Rząd Kurdystanu zdecydował o rozpoczęciu eksportu ropy wydobytej ze złoża Tak-Tak - podał.
Decyzja autonomicznego Kurdystanu wzbudziła wściekłość irackiego rządu. Reuters dowiedział się, że działania są uważane za bezprawne. Nie wiadomo na razie jaka będzie reakcja Bagdadu. Na terenie Kurdystanu znajdują się najbogatsze złoża irackiej ropy. A popyt na nią rośnie dzięki sankcjom wobec sąsiedniego Iranu.
Kurdystan ma też szeroką autonomię, do 2008 r. obejmującą także wydobycie kopalin. Wtedy to Bagdad zmienił prawo na niekorzyść Kurdów. Ich opór doprowadził do zmiany decyzji w 2009 r. Wtedy znów rząd pozwolił Kurdom na sprzedaż za granicę swojej ropy. Jednak od 2011 r. miało się to odbywać poprzez Bagdad, a zyskiem dzielić się z centralą.
W czerwcu 2012 r. Kurdystan rozpoczął eksport ropy z pominięciem reszty terytorium Iraku. Tłumaczy to nie przekazywaniem przez centralę, dochodów z eksportu kurdyjskiej ropy. Dług Bagdadu wobec Kurdystanu wynosił w połowie minionego roku ok. 1,5 mld dol. Prowincja ma umowy z 40 firmami wydobywczymi, w tym z takimi gigantami jak Exxon, Chevron i Total.