Jego zdaniem Arabia Saudyjska będzie eksportowała tyle ropy, ile obecnie, nawet jeśli w pełni powrócą dostawy z Libii.
O tym,że OPEC będzie starał się bronić wysokich cen ropy i zmniejszy eksport zimą mówi się od dawna. Taka decyzja mogłaby zapaść podczas konferencji ministerialnej 14 grudnia w Wiedniu.
Wrześniowe dostawy saudyjskiej ropy wyniosły 9,39 mln baryłek dziennie.To nieco mniej, niż w lipcu i sierpniu,kiedy wynosiły one po 9,8 mln baryłek . Zdaniem al-Naimiego takie różnice, to efekt wahającego się popytu.
Jednakże ceny ropy rzeczywiście zaczęły spadać, a 5 października obniżyły się do tego stopnia,że za baryłkę Brenta trzeba już było zapłacić „tylko" 99,90 dol. W dzień później ropa znów kosztowała powyżej 100 dol.
Ropa wyraźnie podrożała po tym, jak działania wojenne w Libii zniszczyły instalacje naftowe i eksport ropy z tego kraju (1,7 mln baryłek dziennie) został wstrzymany Arabia Saudyjska i kilka innych „gołębich" członków OPEC chciało uzupełnić braki. Sprzeciwiły się Iran i Wenezuela znajdujące się w trudnej sytuacji finansowej. Decyzja więc nie zapadła, ale Saudyjczycy na własną rękę zwiększyli wydobycie.Za nimi zrobiły to,również bez rozgłosu, także inne kraje.