Siergiej Kirienko, dyrektor generalny koncernu Rosatom, przedstawił na spotkaniu z Władimirem Putinem strategię rozwoju na najbliższe 19 lat. Obecnie roczne przychody koncernu to ok. 15 mld dol. Dzięki budowom nowych elektrowni na świecie i w Rosji - mają wzrosnąć do 75 mld dol. W tym roku koncern wyprodukuje w Rosji rekordowe 172 mld kWh.
Do 2030 r. poziom inwestycji Rosatomu przekroczy 350 mld dol., podał Interfaks. Program inwestycyjny zakłada zbudowanie 38 nowych bloków energetycznych (reaktorów), w tym 28 za granicą. Obecnie na podpisane umowy na budowę elektrowni jądrowych m.in. w Indiach, Wietnamie, Bangladeszu, Bułgarii i Iranie (już działa). W Rosji ma 10 elektrowni (38 energobloków) i buduje siłownią w obwodzie Kaliningradzkim przy granicy z Litwą, ok. 60 km od Polski.
Rosatom to dziś światowy lider we wzbogacaniu uranu. Dysponuje drugimi na świecie zasobami uranu (632 tys. ton). Według własnych danych należy do niego 40 proc. tego rynku i 17 proc. rynku produkcji paliwa jądrowego. Dostarcza paliwo do 74 reaktorów w 15 krajach i negocjuje zaopatrzenie kolejnych 20. Rosatom tworzy ponad 200 firm i 300 tys. ludzi. Ma własną flotę atomowych lodołamaczy.
Roczny eksport rosyjskiej techniki jądrowej (urządzenia i technologie) szacowany jest na ok. 3,5-4 mld dol. Problemem może być wyczerpywanie się rodzimych złóż uranu. Dlatego do 2025 r. Rosjanie wybudują trzy nowe kopalnie na Zabajkalu. Wydobywa się tu 88 proc. całego rosyjskiego uranu. Koszt inwestycji to ok. 2,1 mld dol. Budowa pierwszej kopalni już ruszyła. Zapasy uranu na Zajkalu wystarczą jeszcze na 40 lat.
Rosjanie kontrolują też kanadyjskie zakłady uranowe Uranium One, które mają ok. 20 proc. złóż uranu na terenie USA.