W Polsce powstaną elektrownie słoneczne

Budowa elektrowni solarnych stanie się opłacalna po wejściu w życie nowej ustawy

Publikacja: 18.06.2012 04:58

W Polsce powstaną elektrownie słoneczne

Foto: Bloomberg

W najbliższych latach czeka nas boom w energetyce solarnej. Dziś farm słonecznych w Polsce jest jak na lekarstwo – według Urzędu Regulacji Energetyki działa zaledwie sześć instalacji o łącznej mocy sięgającej 1,12 MW. Dla porównania moc zainstalowana jednego wiatraka w farmie wiatrowej wynosi zazwyczaj 2 MW, a moc dużego bloku węglowego to blisko 1000 MW.

Polska musi do 2020 r. zwiększyć zużycie energii ze źródeł odnawialnych do 15 proc. i zredukować emisję CO2 o 20 proc. Rozwój energetyki słonecznej wpisuje się w tę strategię, jednak do tej pory rozwijał się u nas jedynie rynek kolektorów słonecznych, służących do produkcji ciepła (np. do podgrzania wody). Natomiast barierą dla inwestorów w budowie farm fotowoltaicznych, produkujących prąd, były koszty wytworzenia energii, które są najwyższe spośród wszystkich źródeł energii. Według różnych szacunków wynoszą od 700 do ponad tysiąca złotych za megawatogodzinę. To ponad dwa razy więcej, niż kosztuje produkcja energii w farmach wiatrowych. Powodem jest głównie niski średni czas wykorzystania mocy zainstalowanej (ok. 1000 godzin w roku). Dlatego projekt ustawy o odnawialnych źródłach energii (oze) przewiduje największe wsparcie właśnie dla elektrowni słonecznych – 2,85 zielonego certyfikatu w 2013 roku. Oznacza to, że firmy za wyprodukowanie każdej megawatogodziny energii mogłyby liczyć na przychód w wysokości około 1017 zł (wartość zielonych certyfikatów plus cena energii).

Inwestorzy już zacierają ręce. – Moim zdaniem branża ta będzie rozwijać się szybciej niż farmy wiatrowe i w roku 2013 możemy liczyć na ponad 200 MW przyłączonych mocy wytwórczych w energetyce słonecznej – przekonuje Przemysław Pięta, prezes Amber Energia. Firma ta ma już w planach dziewięć lokalizacji elektrowni solarnych o łącznej mocy 15 MW, a docelowo chce mieć ponad 50 MW.

Budowę elektrowni w Chojnie w woj. zachodniopomorskim rozważa Si Power. Firma rozmawia z władzami gminy o dzierżawie 64 ha na terenie byłego lotniska. – Szacujemy, że wpływy do budżetu z tytułu dzierżawy i podatków mogłyby sięgnąć 1 mln zł rocznie. Do tego doszłyby miejsca pracy przy budowie elektrowni, a później jej konserwacji i monitoringu – podkreśla Adam Fedorowicz, burmistrz Chojny.

Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej, uważa, że proponowany przez resort system wsparcia jest atrakcyjny, ale zwraca też uwagę na bariery w rozwoju biznesu solarnego. – Najpoważniejszą z nich może być trudność w przyłączeniu elektrowni słonecznych do sieci, która w wielu miejscach jest już zarezerwowana dla innych instalacji, np. farm wiatrowych – podkreśla.

W najbliższych latach czeka nas boom w energetyce solarnej. Dziś farm słonecznych w Polsce jest jak na lekarstwo – według Urzędu Regulacji Energetyki działa zaledwie sześć instalacji o łącznej mocy sięgającej 1,12 MW. Dla porównania moc zainstalowana jednego wiatraka w farmie wiatrowej wynosi zazwyczaj 2 MW, a moc dużego bloku węglowego to blisko 1000 MW.

Polska musi do 2020 r. zwiększyć zużycie energii ze źródeł odnawialnych do 15 proc. i zredukować emisję CO2 o 20 proc. Rozwój energetyki słonecznej wpisuje się w tę strategię, jednak do tej pory rozwijał się u nas jedynie rynek kolektorów słonecznych, służących do produkcji ciepła (np. do podgrzania wody). Natomiast barierą dla inwestorów w budowie farm fotowoltaicznych, produkujących prąd, były koszty wytworzenia energii, które są najwyższe spośród wszystkich źródeł energii. Według różnych szacunków wynoszą od 700 do ponad tysiąca złotych za megawatogodzinę. To ponad dwa razy więcej, niż kosztuje produkcja energii w farmach wiatrowych. Powodem jest głównie niski średni czas wykorzystania mocy zainstalowanej (ok. 1000 godzin w roku). Dlatego projekt ustawy o odnawialnych źródłach energii (oze) przewiduje największe wsparcie właśnie dla elektrowni słonecznych – 2,85 zielonego certyfikatu w 2013 roku. Oznacza to, że firmy za wyprodukowanie każdej megawatogodziny energii mogłyby liczyć na przychód w wysokości około 1017 zł (wartość zielonych certyfikatów plus cena energii).

Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie