Aleksandr Miedwiediew przyznał, że spory z niemieckimi koncernami E.ON i RWE (podobnie jak PGNiG pozwały Gazporm za wysokie ceny), są już bliskie konsensusu "pozasądowego". "Rz" zapytała dlaczego Polska - trzeci największy klient Gazpromu w Unii - wciąż nie dostała zniżki na gaz, podczas, gdy ma ją już wiele krajów.
- Z Polską rzeczywiście mamy spór w arbitrażu (PGNiG pozwał Gazprom do arbitrażu w Sztokholmie - red.), ale to jest procedura normalnego rozstrzygania takich sporów, założona w kontrakcie. Arbitraż nie jest czymś katastrofalnym w stosunkach. Jestem pewny, że zbliżamy się do końca negocjacji i cena będzie skorektowana w kierunku obniżenia. Polski rynek ma swoją specyfikę, ale nie oznacza to żadnej dyskryminacji z naszej strony - zapewnił Miedwiediew.
Podczas porannej konferencji poświęconej dostawom do Europy, zapowiedział, że w tym roku padnie rekord eksportu (w sumie Europa i reszta ma kupić od Gazpromu min. 222 mld m
3
gazu).