O decyzji władz koncernu, zwiększenia mocy Nord Stream o dwie dodatkowe rury poinformował prezes Aleksiej Miller. Dodał, że co do nitki brytyjskiej do skład akcjonariuszy budującej jej spółki może się zmienić. Teraz Nord Stream AG tworzy Gazprom (51 proc.), niemieckie E.ON i BASF/Wintershall po 15,5 proc. oraz holenderski Gasunie i francuskie GDF po 9 proc..
Dodatkowe nitki pozwolą zwiększyć moc gazociągu do rekordowej wielkości 110 mld m3 gazu rocznie. Dla porównania cała Europa kupuje rocznie w Gazpromie ok. 150 mld m3 gazu.
Na razie działa jedna nitka (27 mld m3) a druga ma ruszyć w październiku co zwiększy ilość przesyłanego gazu do 55 mld m3 rocznie. Oczywiście pod warunkiem, że będą chętni na drogi rosyjski gaz.
Wielka Brytania jest dziś jednym z liderów w wydobyciu gazu w Europie. Do tej pory Wyspy zaopatrywane były w gaz, dzięki złożom na Morzu Północnym. Jednak złoża te są na wyczerpaniu i Londyn musi eksportować coraz więcej gazu.
Do tej pory władze były niechętne próbom wejścia Gazprom na rynek. W końcu 2005 r świat biznesu obiegła wiadomość, że Gazprom chce kupić firmę Centrica największego na Wyspach Brytyjskich dystrybutora gazu do gospodarstw domowych oraz jednego z liderów wśród dostawców prądu. Cel był prosty — cierpiąca na deficyt gazu wyspa zyskiwała bezpośredniego dostawcę. A ten zyskiwał, dzięki jednej transakcji — ok. 15 proc. udział w brytyjskim rynku gazu.