jak wynika z najnowszego raportu naukowców z Lawrence Livermore National Laboratory wiatru mamy pod dostatkiem. Obecne zapotrzebowanie całego świata na energię elektryczną wynosie 18 terawatów. Obecnie 87 proc. zużywanego prądu ludzkość wytwarza dzięki spalaniu węgla, ropy i gazu. Tylko 0,2 terawata pochodzi z turbin wiatrowych.
Tymczasem potencjał wiatrów wiejących na Ziemi jest ogromny. Z badania wynika, że wiatry przypowierzchniowe są w stanie dostarczyć 400 terawatów energii, a wiejące na dużych wysokościach wiatry atmosferyczne aż 1800 terawatów energii elektrycznej.Tak więc rozwijając energetykę wiatrową przynajmniej "na papierze" ludzkość mogłaby bez najmniejszych problemów polegać wyłącznie na tym źródle energii i to nawet wybiegając wiele wieków w przyszłość.
Oczywiście są to wyliczenia czysto teoretyczne. To, że wiatru nam nie brakuje, nie oznacza jeszcze, że jego wykorzystanie jest finansowo opłacalne. Przeszkodą w rozwoju energetyki wiatrowej na tak ogromną skalę, są między innymi drogie surowce potrzebne do budowy takiej ilości turbin.