– Głosowanie w Komisji Przemysłu jest wzmocnieniem pozycji wszystkich tych państw, które jak Polska, są przeciwne zaostrzaniu polityki klimatycznej w czasach kryzysu. Teraz czeka nas mobilizacja w Komisji Ochrony Środowiska i na sesji plenarnej, ale projekt nie może już być traktowany jako oczywisty – mówi europoseł PiS, Konrad Szymański, pracujący w Komisji Przemysłu.
W ostatecznym głosowaniu odrzucenie propozycji Komisji Europejskiej poparło 32 posłów, 14 było za, a 11 wstrzymało się od głosu.
Za poprawką zgłoszoną m.in. przez Szymańskiego, wzywającą do odrzucenia propozycji tzw. backloadingu (wstrzymania aukcji 900 mln uprawnień), opowiedziało się 42 posłów koalicji opartej na chadekach (EPP) i konserwatystach (EKR). Tylko 18 posłów poparło zmiany.
Przypomnijmy, że Polska nie zgadza się na ręczne sterowanie prawami do emisji CO2, które wpłynęłoby na podwyższenie praw do emisji CO2. Zwłaszcza że z roku na rok nasza pula darmowych uprawnień będzie malała (z 70 proc. obecnie do pełnej płatności w roku 2020).
Wczorajsze głosowanie Komisji Przemysłu pokazało, jak duży wpływ backloading mógłby mieć na ceny, skoro te i tak już niskie, na poziomie 5-6 euro za tonę, spadły wczoraj poniżej 3 euro.