Do takiego wniosku doszli eksperci firmy doradczej EY, którzy przygotowali analizę na temat wpływu budowy terminala LNG na gospodarkę Polski. Wskazują, że terminal LNG w Świnoujściu budowany nakładem ponad 2,8 mld zł (łączne nakłady inwestycyjne na całą infrastrukturę związaną z funkcjonowaniem terminalu wynoszą ponad 4,4 mld zł) to jedna z największych polskich inwestycji energetycznych ostatnich lat. Będzie służył do przyjmowania skroplonego gazu ziemnego przywożonego do Polski statkami z krajów takich jak m.in. Katar. Następnie skroplony gaz będzie w terminalu magazynowany i poddawany regazyfikacji (przekształceniu cieczy w stan gazowy), po czym będzie wpuszczany do sieci gazociągowej. Początkowa roczna zdolność regazyfikacji terminalu wyniesie 5 mld m3. Odpowiada to mniej więcej 1/3 polskiego popytu na gaz ziemny. Istnieje jednak możliwość rozbudowy mocy terminalu o połowę – do 7,5 mld m3 rocznie. Świnoujski terminal będzie jedyną tej wielkości instalacją w Europie Północnej i Środkowo – Wschodniej i jedną z największych na całym kontynencie.
– Terminal znacząco poprawi naszą pozycję negocjacyjną w zakresie kluczowych kontraktów importowych na gaz ziemny. Ale może on pomóc nie tylko nam – zaznacza Aleksander Gabryś, Menadżer w Grupie Energetycznej EY.
Polska nie jest jednak jedynym krajem, który skorzysta na tej inwestycji. W ocenie analityków EY korzyści odniesie cała Europy Środkowo – Wschodniej. W ich ocenie, terminal pozwoli na dywersyfikację źródeł dostaw i może przyczynić się do obniżenia cen gazu w całym regionie, a nawet w krajach skandynawskich. Dziś takie kraje jak Litwa, Łotwa, Estonia, Finlandia czy Szwecja są praktycznie w 100 proc. uzależnione od dostaw gazu zza granicy (za wyjątkiem Szwecji, która importuje gaz z Danii, pozostałe kraje uzależnione są od dostaw rosyjskich). Słabo zdywersyfikowane źródła dostaw mają też Słowacy, Rumuni czy Bułgarzy.
- Transportowanie LNG drogą morską przyczyniło się do większego otwarcia rynków paliw na świecie. Historycznie, ceny LNG przełożyły się na spadek spotowych cen gazu ziemnego w Europie Zachodniej – wyjaśnia Aleksander Gabryś.
Jednak warunkiem tego, by gaz z terminalu w Świnoujściu popłynął do Czech, Danii czy Finlandii jest budowa odpowiedniej przepustowości rurociągów gazowych łączących Polskę z sąsiadami. Eksperci wyliczyli, że między Polską a Litwą może powstać rurociąg o przepustowości do 3 mld m