Organizacja Polskiego Przemysłu Poszukiwawczo-Wydobywczego, zrzeszająca firmy poszukujące ropy i gazu z łupków, zgłosiła uwagi do najnowszego projektu zmian w prawie geologicznym i górniczym, za przygotowanie którego odpowiada wiceminister środowiska Piotr Woźniak.

W ocenie branży wprowadzenie zmian w ich obecnie proponowanej formie powoduje duży wzrost ryzyka inwestycyjnego. – Wszyscy członkowie OPPPW pragną kontynuować realizację swoich inwestycji w Polsce, jednak – jak dowodzą decyzje firm ExxonMobil, Talisman i Marathon o zakończeniu działalności w naszym kraju – mogą oni zmienić zdanie – twierdzi  Marcin Zięba, dyrektor generalny OPPPW.

Uwagi dotyczą m.in. kwestii związanych z prawem firm do koncesji wydobywczych. Członkowie OPPPW nie wierzą, by proponowane zmiany w praktyce zapewniały posiadaczom koncesji poszukiwawczo-rozpoznawczych prawo do uzyskania koncesji na wydobycie węglowodorów. Wątpliwości budzi działalność Narodowego Operatora Kopalin Energetycznych, państwowej spółki, która ma mieć udziały w koncesjach. Branża obawia się, że NOKE będzie miał nadmierne uprawnienia i środki kontroli.

Kolejna sprawa dotyczy tego, że okres na poszukiwania i rozpoznanie złóż może zostać przedłużony tylko raz i tylko na dwa lata. Ponieważ zagospodarowanie złóż niekonwencjonalnych jest procesem długotrwałym, firmy się zastanawiają, czy wystarczy im czasu na wykonanie wszystkich niezbędnych prac.

Ostatnia grupa uwag jest związana z harmonogramem prac. W ocenie firm ewentualne opóźnienia, nawet jeśli wystąpią z przyczyn będących poza kontrolą spółek, wiążą się groźbą poniesienia nieproporcjonalnie wysokich kar.