Jak zmieniłaby się gospodarka tych krajów europejskich, w których znaleziono złoża gazu łupkowego, gdyby władze pozwoliły na ich eksploatację?
Radykalnie. Wystarczy spojrzeć, jak wygląda sytuacja w Stanach Zjednoczonych. Tyle że technologia wydobycia gazu łupkowego nadal jest bardzo nowa, niezbadana, praktycznie nieuregulowana i potencjalnie niesie ze sobą niebezpieczeństwo. Wiemy już, że wymaga ona użycia ogromnych ilości wody, która z domieszką detergentów jest pompowana pod ziemię pod bardzo wysokim ciśnieniem, co nie jest obojętne dla środowiska. Ale nie byłem na polu wydobywczym.
Widziałam takie pole, na którym wydobywany jest gaz łupkowy. Wyglądało jak krajobraz księżycowy z mnóstwem maszyn. Było też bardzo głośno. Tyle że wokół tego pola była zielona trawa i pasły się tam krowy. Oczywiście można powiedzieć, że te krowy zostały „wynajęte" przez firmę, do której należało pole, ale takie rozumowanie graniczyłoby z absurdem. Widziałam też z helikoptera więcej podobnych pól. Niektóre z nich wyglądały na opuszczone i zarastały trawą. I osiedla, w których mieszkali pracujący na polach gazowych. Kiedyś były biedne, teraz są dostatnie, a w każdym z nich było po kilka banków...
Firmy zajmujące się poszukiwaniami i eksploatacją gazu łupkowego od wielu lat zapewniają, że technologia jest bezpieczna. I można podejrzewać, że mówią tylko to, co jest im wygodne. Tak samo jak rządy tych krajów, które zdecydowały się na energię łupkową także mówią tylko to, co im jest wygodne. Stąd bierze się niepewność i brak zaufania ze strony ludzi mieszkających w pobliżu takich odwiertów. Być może gdyby wiedzieli więcej, ten brak zaufania nie byłby tak oczywisty. W Stanach Zjednoczonych uwarunkowania prawne poszukiwań i wydobycia gazu łupkowego są tak otwarte, że nie ma żadnych warunków brzegowych ani dla bezpieczeństwa oraz zapewnienia zachowania warunków ochrony środowiska. I wcześniej czy później dojdzie do jakiegoś wypadku. Na tym właśnie polega problem z gazem łupkowym: że wielką niewiadomą jest jego wpływ na środowisko.
Chodzi mi o to, że Stany Zjednoczone powinny jak najszybciej wprowadzić ściśle określone spójne regulacje, mówiące, gdzie i jak można wydobywać gaz łupkowy. W ten sposób Amerykanie przekonaliby własnych obywateli, z których wielu obawia się łupków, a jednocześnie pomogliby tym krajom, które są zdecydowane na wykorzystanie tego nośnika energii. Inna sprawa to wpływ gazu łupkowego na ceny energii i to w sytuacji, kiedy wydobycie gazu łupkowego w Stanach Zjednoczonych wcale nie jest tak potężne. Ale ten surowiec pojawił się na rynku, kiedy ceny gazu były wysokie i skutecznie je obniżył. Dla Stanów Zjednoczonych te ilości mają ogromne znaczenie: kiedy tanieje energia, zmienia to całkowicie obraz gospodarki, bo dochodzi do reakcji łańcuchowej.