Koncern opublikował wyniki za 2013 r. według standardów księgowości rosyjskiej. Obroty były wyższe o 36 proc. i wyniosły 3,54 bln rubli (po obecnym kursie to 100 mld dol.). Zysk brutto był wyższy rok do roku o 21 proc., ale netto o ponad połowę niższy: 136,3 mld rubli (3,85 mld dol.). Częściowo to zasługa rozrzutności koncernu – wydatki tzw. komercyjne i na zarządzanie skoczyły o 29 proc., do 1,35 bln rubli (40 mld dol.).
Wysoki jest poziom zadłużenia Rosnieftu. Kredyty długoterminowe wynoszą 1,73 bln rubli (50 mld dol.), a krótkoterminowe 622,9 mld rubli (17,6 mld dol.) Całe zadłużenie to niemal 70 mld dol. i, co ważne, zwiększyło się o ponad połowę. Ma to związek z kupnem koncernu TNK-BP. Kwietniowa transakcja oceniona została na ok. 61 mld dol. i okazała się drugą największą w historii paliwowej branży po fuzji Exxon z Mobil (ponad 75 mld dol.).
Jak czytamy w sprawozdaniu audytorskiej firmy sporządzającej bilans, aby kupić TNK-BP, Rosnieft zadłużył się w zachodnich bankach na 31,04 mld dol. Kredyty są o zmiennym oprocentowaniu i zostały wydane na 2–5 lat.
Rosnieft jest po Gazpromie największym płatnikiem podatków do budżetu Rosji i jak wynika z audytu, nie ma w tym żadnych zaległości. W 2013 r. zapłacił ponad 30 mld dol. podatków (najważniejsze to cło wywozowe na ropę i gaz, CIT – stawka 20 proc. i VAT – 8 proc., oraz od wydobycia surowców – 23 proc.).
Dzień przed ogłoszeniem wyników Rosnieft opublikował komunikat o dużej transakcji. Koncern sprzedał firmie Sibur udziały w Jugragazpererabotka. Transakcja jest oceniana na 1–2 mld dol. Sibur będzie jedynym właścicielem gazowej spółki. Dzięki temu inwestorzy lepiej zareagowali na wyniki roczne. Na moskiewskim parkiecie akcje zyskały 1,4 proc.