Skrypka: ropociąg Odessa-Brody-Płock ważny dla Polski i Ukrainy

Konflikt o Krym i groźba nałożenia sankcji na eksport rosyjskiej ropy pokazują, jak ważna jest dywersyfikacja dostaw tego surowca. Dlatego dla Polski i Ukrainy ważne jest zbudowanie ropociągu Odessa-Brody-Płock - mówi dyrektor generalny spółki Sarmatia Sergiej Skrypka.

Publikacja: 07.03.2014 12:47

Skrypka: ropociąg Odessa-Brody-Płock ważny dla Polski i Ukrainy

Foto: Bloomberg

PAP

"Sytuacja polityczna stwarza niepewne warunki dla dostaw ropy naftowej ze Wschodu. Słyszymy głosy ekspertów o możliwości wprowadzenia embarga na dostawy rosyjskiej ropy naftowej. W tej sytuacji ucierpiałyby Polska i Ukraina. Dlatego budowa przez spółkę Sarmatia ropociągu Odessa-Brody-Płock pozwoliłaby stworzyć alternatywną, niezawodną drogę dostaw ropy naftowej do Europy z jednego z najbardziej stabilnych regionów świata – z regionu Morza Kaspijskiej, początkowo tylko z Azerbejdżanu, a później także z Kazachstanu" - mówi Skrypka.

Obecnie ponad 90 proc. ropy przerabianej w polskich rafineriach pochodzi z Rosji. Sarmatia cały czas pracuje nad projektem ropociągu, który pozwoliłby na dostawy surowca do Polski z Azerbejdżanu, przez Ukrainę. Aby było to możliwe, niezbędne jest połączenie ukraińskiego ropociągu Odessa-Brody z systemem rurociągów przesyłowych "Przyjaźń" w Polsce. Aby jego budowa się rozpoczęła, niezbędna jest umowa rządowa pomiędzy zainteresowanym stronami - Polską, Ukrainą, Azerbejdżanem, Gruzją i Litwą.

Jak mówi Skrypka, pomimo że projekt otrzymał akceptację Komisji Europejskiej ws. pomocy publicznej, w wysokości ok. 550 mln zł - jego budowa - jak dotąd - nie ruszyła. "Pod koniec 2013 roku projekt ten znalazł się na liście projektów priorytetowych Komisji Europejskiej i Europejskiej Wspólnoty Energetycznej" - przypomina.

Jak dodaje, w Polsce projekt został przez polski rząd zdjęty z listy projektów priorytetowych Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko oraz wpisany na listę rezerwową.

"Niestety, w obecnej sytuacji Sarmatia musi rozpatrywać inne sposoby realizacji tej inwestycji. Rozważamy możliwości pozyskania dofinansowania z innych funduszy unijnych oraz wariant całkowitej komercjalizację projektu, czyli doprowadzenie go do stanu pełnej opłacalności, co nie jest łatwe. W tej sytuacji niezbędne byłoby zwiększenie dostaw ropy naftowej tym rurociągiem z 10 mln ton do 20-30 mln ton rocznie. Pytanie, czy strona azerska byłaby w stanie zagwarantować takie dostawy ropy naftowej. Na dzień dzisiejszy trudno powiedzieć, kiedy projekt ruszy. Spółka jest gotowa wybudować ropociąg Brody – Płock (Adamowo) i uruchomić dostawy nim ropy naftowej w ciągu 2 – 3 lat. Jednak, by stało się to możliwe, niezbędny jest niezwłoczny powrót do podpisania wielostronnej umowy międzyrządowej wspierającej inwestycję oraz podjęcie ostatecznej decyzji w sprawie jej realizacji" - dodał.

We wrześniu 2011 r. prezydent Bronisław Komorowski informował, że zbliża się moment, w którym będzie można w kontaktach bezpośrednich z partnerami na Wschodzie "zbadać stopień ich determinacji, gotowości do uczestniczenia w realizacji tego projektu". W lipcu 2012 roku oficjalną wizytę w Azerbejdżanie złożył minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. W Baku spotkał się z prezydentem tego kraju Ilhamem Alijewem. Zadeklarował, że Polska może pomóc Azerbejdżanowi w sprzedaży zwiększającej się ilości gazu i ropy do Europy Środkowej. Nie zapadły jednak żadne oficjalne decyzje dotyczące projektu.

W listopadzie 2012 r. minister ds. energii i przemysłu Azerbejdżanu Natiq Alijew w rozmowie z PAP powiedział, że w do Polski może trafiać ropa z Azerbejdżanu, ale także z Kazachstanu i Turkmenistanu, tańsza niż rosyjska.

Dzięki ropociągowi kaspijska ropa mogłaby popłynąć do Płocka, Gdańska i ewentualnie do Niemiec. Projekt miał być gotowy do końca 2015 r. tak, by od 2016 r. można było przesyłać do Polski rocznie do 10 mln ton ropy z Azerbejdżanu. Obecnie już wiadomo, że te terminy nie zostaną dotrzymane. Jak dotąd nie zostało jednak podpisane porozumienie międzynarodowe w sprawie jego realizacji.

W 2004 roku w wyniku umowy zawartej przez polski PERN i ukraińską firmę Ukrtransnafta powstała spółka Sarmatia. Jej celem jest przeprowadzenie ekonomiczno-finansowych oraz technicznych analiz możliwości realizacji projektu budowy korytarza transportu ropy z Odessy poprzez Brody do Płocka i dalej do Gdańska. W 2007 r. zawarto porozumienie o wejściu do spółki, jako udziałowców, trzech podmiotów z Azerbejdżanu, Gruzji i Litwy.

PERN (spółka zajmująca się eksploatacją sieci rurociągów transportujących rosyjską ropę naftową dla największych producentów paliw w Polsce oraz w Niemczech) i Ukrtransnafta oraz State Oil Company of Azerbejdżan (SOCAR) i Georgian Oil and Gas Corporation Ltd posiadają po 24,75 proc. akcji Sarmatii, a AB Klaipedos Nafta - 1 proc. akcji.

Całkowita wartość projektu szacowana jest na 2 mld zł.

"Sytuacja polityczna stwarza niepewne warunki dla dostaw ropy naftowej ze Wschodu. Słyszymy głosy ekspertów o możliwości wprowadzenia embarga na dostawy rosyjskiej ropy naftowej. W tej sytuacji ucierpiałyby Polska i Ukraina. Dlatego budowa przez spółkę Sarmatia ropociągu Odessa-Brody-Płock pozwoliłaby stworzyć alternatywną, niezawodną drogę dostaw ropy naftowej do Europy z jednego z najbardziej stabilnych regionów świata – z regionu Morza Kaspijskiej, początkowo tylko z Azerbejdżanu, a później także z Kazachstanu" - mówi Skrypka.

Pozostało 88% artykułu
Energetyka
Rosnące ceny energii zostaną przerzucone na spółki energetyczne? Jest zapowiedź
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Energetyka
Więcej gazu w transformacji
Energetyka
Pierwszy na świecie podatek od emisji CO2 w rolnictwie zatwierdzony. Ile wyniesie?
Energetyka
Trump wskazał kandydata na nowego sekretarza ds. energii. To zwolennik ropy i gazu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Energetyka
Bez OZE ani rusz