Bułgaria: prace nad South Stream nie są zamrożone

Na poziomie technicznym i eksperckim prace nad projektem gazociągu South Stream nie są zamrożone, one trwają – powiedział w wywiadzie dla telewizji publicznej bułgarski szef resortu gospodarki i energetyki Dragomir Stojnew.

Publikacja: 13.03.2014 12:09

Bułgaria: prace nad South Stream nie są zamrożone

Foto: Bloomberg

Budowa gazociągu, mającego dostarczać rosyjski gaz dla Europy Zachodniej jest kwestią strategiczną i powinna być kontynuowana. Minister nie wykluczył opóźnienia rozmów na poziomie politycznym, lecz dodał, że „wszystkie państwa unijne, przez które on ma przejść, deklarowały, że są zainteresowane jego realizacją i prace są kontynuowane".

„Jeżeli projekt nie zostanie zrealizowany, nadal będziemy uzależnieni od konfliktów podobnych jak obecny. Ten projekt (budowy South Stream - PAP) dotyczy nie tylko Bułgarii, on jest przeznaczony dla Europy" – stwierdził. Liczący 3600 km South Stream to wspólny projekt Gazpromu i włoskiej firmy ENI, ma zapewnić dostawy rosyjskiego gazu do Europy Zachodniej z pominięciem Ukrainy. Ma prowadzić z Rosji przez Morze Czarne do Bułgarii, a następnie do Serbii, na Węgry, do Austrii i Słowenii.

W poniedziałek komisarz UE ds. energetyki Guenter Oettinger powiedział niemieckiej gazecie Die Welt, że w związku z kryzysem na Krymie, nie będzie przyspieszał rozmów w sprawie gazociągów takich jak South Stream.

KE potwierdziła jego wypowiedź i przyznała, że rozmowy te nie będą "przyspieszane" na politycznym poziomie, choć będą trwały na poziomie technicznym w ramach grupy roboczej. Chodzi o przyznanie Gazpromowi pełnej przepustowości na South Stream. Tego samego Gazprom domaga się w stosunku do gazociągu Opal, który przebiega od Małtyku wzdłuż zachodniej granicy Polski. KE poinformowała o opóźnieniu decyzji również w tej sprawie.

Bułgarski minister skrytykował w czwartek poprzedników, że po 2009 r. nie zrobiono" niczego" dla dywersyfikacji źródeł i tras dostaw surowców energetycznych. „90 proc. surowców energetycznych, których potrzebujemy, pochodzi z Rosji.

Bułgaria może domagać się odszkodowań za ewentualne straty, gdyby została pozbawiona dostaw, lecz one nigdy nie zrekompensują wszystkich strat. „Dla nas najważniejsze jest trwale rozwiązanie konfliktu (ukraińskiego)" – dodał.

Budowa gazociągu, mającego dostarczać rosyjski gaz dla Europy Zachodniej jest kwestią strategiczną i powinna być kontynuowana. Minister nie wykluczył opóźnienia rozmów na poziomie politycznym, lecz dodał, że „wszystkie państwa unijne, przez które on ma przejść, deklarowały, że są zainteresowane jego realizacją i prace są kontynuowane".

„Jeżeli projekt nie zostanie zrealizowany, nadal będziemy uzależnieni od konfliktów podobnych jak obecny. Ten projekt (budowy South Stream - PAP) dotyczy nie tylko Bułgarii, on jest przeznaczony dla Europy" – stwierdził. Liczący 3600 km South Stream to wspólny projekt Gazpromu i włoskiej firmy ENI, ma zapewnić dostawy rosyjskiego gazu do Europy Zachodniej z pominięciem Ukrainy. Ma prowadzić z Rosji przez Morze Czarne do Bułgarii, a następnie do Serbii, na Węgry, do Austrii i Słowenii.

Energetyka
Dziennikarz "Parkietu" i "Rzeczpospolitej" znów najlepszy
Materiał Promocyjny
VI Krajowe Dni Pola Bratoszewice 2025
Energetyka
Rozmowy ZE PAK z bankami z szansą na finał. Nadzieje inwestorów rosną
Energetyka
Rządowe wsparcie pomaga spółkom energetycznym
Energetyka
Bezpieczeństwo energetyczne w dobie transformacji. Debata na EKG
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Energetyka
Rząd znalazł sposób, aby odratować Rafako. Są inwestorzy
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont