O odrzuceniu rosyjskich roszczeń poinformował Naftogaz. W końcu kwietnia Gazprom zażądał od Ukrainy zapłaty 11,4 mld dol. za nieodebrany w ubiegłym roku gaz. Chodzi o warunek „take or pay" z kontraktu, który zobowiązuje stronę kupującą do zapłaty za 70-80 proc. zapisanego w umowie gazu. I to niezależnie czy paliwo zostało odebrane czy nie.
„Zasada ta już dawno nie jest praktyką rynkową, w takiej formie, w jakiej ją widzi gazowy monopolista". Kijów argumentuje, że kontrakt gazowy między oboma koncernami nie zawiera żadnego mechanizmu praktycznej realizacji zasad warunku „bierz lub płać".
Naftogaz przypomina, że 28 kwietnia skierował do Gazpromu notę przedsądową z propozycją uregulowania spornych kwestii z umowy gazowej z 2009 r. Ukraińcy chcą zmiany niektorych punktów kontraktu, w tym ceny oraz wykreślenia zasady tak or pay.
W 2013 r Naftogaz zakupił w Rosji 18,5 mld m3 gazu podczas gdy kontrakt zmusza do odebrania (lub zapłaty) za co najmniej 41 mld m3. Bieżący dług ukraiński w Gazpromie to 3,492 mld m3.
Jeżeli Gazprom negocjacje odrzuci, to za 30 dni Ukraina pozwie Rosjan do międzynarodowego trybunału w Sztokholmie.