Związkowcy nie chcą tracić piątej zmiany

Za dwa tygodnie zarząd koncernu będzie rozmawiał z ministrem skarbu o zmianach planowanych w spółce.

Publikacja: 06.11.2014 01:42

Środowa manifestacja przed kancelarią premiera

Środowa manifestacja przed kancelarią premiera

Foto: PAP, Bartłomiej Zborowski Bartłomiej Zborowski

W środę przed kancelarią premier Ewy Kopacz zebrał się tłum pracowników Orlenu niezadowolonych z planów likwidacji systemu pracy na pięć zmian i zastąpieniu go tzw. czterobrygadówką.

Protestujący związkowcy z Płocka, Inowrocławia i Włocławka złożyli u premier petycję w tej sprawie. Chcieli również zwrócić uwagę na sytuację w należących do Orlenu kopalniach soli IKS Solino, gdzie od dwóch tygodni trwa protest głodowy pracowników. Związkowcy tej spółki domagają się m.in. konkretnych ustaleń dotyczących przyszłości firmy.

Z protestującymi w Warszawie spotkał się płocki poseł PSL Piotr Zgorzelski. – Uważam, że niedopuszczalne jest, by w sytuacji, kiedy Orlen osiąga miliardowe zyski, robiono reformę kosztem ludzi, mieszkańców Płocka i regionu – mówił do związkowców.

Jeszcze w tym tygodniu ma dojść do pierwszych rozmów na linii związkowcy Solino–Orlen. Udział w nich weźmie również przedstawiciel wojewody kujawsko-pomorskiego. O czterobrygadowym trybie pracy rozmawiać ma też z władzami koncernu wiceminister Skarbu Państwa. Do spotkania ma dojść 19 listopada w warszawskim biurze Orlenu.

Związkowcy obawiają się, że zmiana sytemu zmianowego spowoduje wstrzymanie od 2015 r. przyjęć nowych pracowników w miejsce odchodzących na emeryturę.

– To oznaczać będzie zmniejszenie zatrudnienia o 20 proc. Z pracy odejść będzie musiało więc ok. 600 osób – tłumaczy Bogusław Pietrzak, szef Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego PKN Orlen.

W obecnym, pięciobrygadowym systemie w płockiej rafinerii i spółkach zależnych pracuje w sumie ponad 3 tys. osób.

W Orlenie twierdzą, że analizowane zmiany w systemie pracy mogą doprowadzić do 26 mln zł oszczędności w skali roku i usprawnią działania operacyjne w obszarze produkcji. Wytłumaczeniem dla nich ma być też pogorszenie sytuacji w branży rafineryjnej w Europie w ostatnich latach, obniżenie marż rafineryjnych, spadający popyt na paliwa i rosnąca presja importowa.

– W ostatnich latach w Europie zamknięto szereg rafinerii, a wiele zakładów naftowych musiało istotnie ograniczyć przerób. Dziś liczy się elastyczność i możliwość dostosowania do nowych warunków rynkowych. Taką elastyczność daje efektywność kosztowa – zaznaczają w biurze prasowym Orlenu.

W środę przed kancelarią premier Ewy Kopacz zebrał się tłum pracowników Orlenu niezadowolonych z planów likwidacji systemu pracy na pięć zmian i zastąpieniu go tzw. czterobrygadówką.

Protestujący związkowcy z Płocka, Inowrocławia i Włocławka złożyli u premier petycję w tej sprawie. Chcieli również zwrócić uwagę na sytuację w należących do Orlenu kopalniach soli IKS Solino, gdzie od dwóch tygodni trwa protest głodowy pracowników. Związkowcy tej spółki domagają się m.in. konkretnych ustaleń dotyczących przyszłości firmy.

Energetyka
Strategie spółek pozwolą zarobić, ale nie wszędzie
Energetyka
Rząd znów szuka prezesa URE. Jest cicha faworytka
Energetyka
Dziennikarz "Parkietu" i "Rzeczpospolitej" znów najlepszy
Energetyka
Rozmowy ZE PAK z bankami z szansą na finał. Nadzieje inwestorów rosną
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Energetyka
Rządowe wsparcie pomaga spółkom energetycznym