Niemcy: rośnie ubóstwo energetyczne

W ciągu roku dostawcy energii w Niemczech odcięli od prądu 330 tysięcy rodzin. Główną przyczyną są rosnące ceny energii elektrycznej.

Publikacja: 19.03.2017 15:27

Niemcy: rośnie ubóstwo energetyczne

Foto: Bloomberg

Niemiecka agencja prasowa DPA podała informacje o szybko rozszerzającym się ubóstwie energetycznym w Niemczech. Główną przyczyną są rosnące ceny prądu, spowodowane prawnie obowiązującymi dopłatami do energii wiatrowej i słonecznej. Obecnie odbiorcy indywidualni płacą prawie 30 eurocentów za kilowatogodzinę- to jest trzykrotnie więcej niż w USA.

W ciemnościach

Według t-online.de „w 2016 roku odcięto prąd z powodu niezapłaconych rachunków 330 tys. gospodarstw indywidualnych”. Najbardziej boleśnie wzrost cen odczuwają gospodarstwa utrzymujące się z pomocy społecznej, to jest najbiedniejsi i najbardziej bezradni. DPA opublikowała zdjęcie, na którym widać, jak matka z dzieckiem siedzą w pokoju w Hanowerze prawie po ciemku, wykorzystując tylko jedną żarówkę.

– Dla biednych, nie mogących płacić rachunków za prąd, obecna sytuacja oznacza powrót do XIX wieku. Ale nie tylko biedni – również energochłonne gałęzie przemysłu cierpią z powodu cen prądu. W ubiegłych latach szereg zakładów przemysłowych w Niemczech zostało zamkniętych i przeniesionych do innych krajów, gdzie energia elektryczna jest tańsza. Dzieje się tak szczególnie w przemyśle chemicznym. Również tradycyjne firmy energetyczne ponoszą straty, sięgające miliardów euro, co powoduje tysiące zwolnień wśród ich pracowników – zwraca uwagę prof. Andrzej Strupczewski ekspert energetyczny z Narodowego Centrum Energetyki Jądrowej.

Jak podaje niemiecka Bundesnetzagentur, w ciągu roku ostrzeżenia o odcięciu prądu otrzymało w Niemczech 6,2 milionów odbiorców. Średnie zaległości w rachunkach wynosiły 119 euro.

„Ubóstwo energetyczne w Niemczech to cicha katastrofa dla milionów ludzi, szczególnie w czasie zimnych i ciemnych miesięcy zimowych”. Pozbawianie prądu „setek tysięcy dzieci, osób starych i chorych” by budować kolejne wiatraki to świadectwo, że „rząd niemiecki nie chce widzieć ubóstwa energetycznego” jakie szerzy się w Niemczech – apelowała Eva Bulling Schoter, posłanka do Bundestagu.

Gospodarka traci

Zdaniem tygodnika „Die Welt”, „niemiecka transformacja energetyczna grozi katastrofą gospodarczą” . W miarę wzrostu kosztów przejścia na zieloną energię, liczba miejsc pracy związanych z tą branżą maleje, stwierdza nowe studium McKinsey’a. Co więcej, zasadniczy cel postawiony przed tą transformacja przez rząd nie jest osiągany.

Koszty łączne energii elektrycznej w Niemczech uzyskiwanej w toku transformacji energetycznej wyniosły w 2015 roku 63 miliardy euro. McKinsey’a wykazał, że koszty te będą rosły nadal i w 2025 roku dojdą do 77 miliardów euro rocznie.

Natomiast rząd niemiecki prezentuje zupełnie inne stanowisko. Nowa minister gospodarki z ramienia SPD, pani Brigitte Zypries wydała ostatnio broszurę „Transformacje energetyczna – historia naszego sukcesu”. Twierdzi ona, że OZE dostarczają obecnie 32 proc. prądu w Niemczech. Zasilanie jest wciąż najbardziej niezawodne na świecie, a ceny energii elektrycznej dla gospodarstw indywidualnych „ustabilizowały się na akceptowalnym poziomie”.

Obraz nakreślony przez firmę McKinsey jest zupełnie inny. Co 6 miesięcy zespół ekspertów pod wodzą dr Thomasa Vahlenkampa (20 lat praktyki jako wiodący ekspert w dziedzinie energetyki i chemii w Europie, Azji i Afryce) na podstawie 15 mierzalnych ilościowo kryteriów dokonuje oceny, czy cele postawione przez rząd Niemiec są jeszcze osiągalne. Ostatni ich raport jest zatytułowany „Koszty nadal rosną”.

Wg McKinsey’a, 11 z 15 wskaźników zmieniło się w porównaniu z ostatnim studium z jesieni 2016 roku – a wszystkie zmieniły się na gorsze.

Siedem celów ustalonych przez rząd federalny zostało osiągalnych dzięki bezpośrednim subsydiom. Faktem jest, że transformacja energetyczna (Energiewende) jest wciąż niezdolna do samodzielnego życia, chociaż minęło już 17 lat od wejścia w życie rozporządzeń o energetyce odnawialnej.

„ Cele, które nie zależą od bezpośrednich dopłat państwa, stają się coraz bardziej nierealne – przede wszystkim redukcja emisji CO2.” – pisze McKinsey.

Mniej pracy, więcej kosztów

Według raportu, zasadniczy cel – redukcja emisji gazów cieplarnianych – jest obecnie równie odległy od realizacji, jak cele dotyczące zużycia energii pierwotnej i prądu. W 2016 roku zużycie energii w Niemczech nie zmalało, mimo wszystkich programów zwiększania efektywności zużycia. Wyniosło ono 593 TWh – prawie tyle samo co i w poprzednim roku. Określony przez rząd cel – redukcja zużycia do 553 TWh w 2020 roku „odsuwa się w coraz dalszą przyszłość”.

Rząd federalny wyznaczył jako cel stałe zwiększanie liczby miejsc pracy w sektorze energetyki odnawialnej. Liczba miejsc pracy powinna nie spaść poniżej poziomu z 2008 roku, gdy pracowało tam 322 tysięcy. Jednak czwarty rok z rządu liczba osób zatrudnionych w energetyce odnawialnej maleje – z 355,4 tys. do 330 tys.. Największy spadek zanotowano w firmach budujących wiatraki ( minus 8 000 miejsc pracy) i w fotowoltaice (minus 7000).

Również i inna obietnica rządu, mianowicie że transformacja energetyczna nie spowoduje zwolnień w przemyśle – staje pod znakiem zapytania. W 2016 roku wystąpił po raz pierwszy spadek miejsc pracy w przemyśle energochłonnym. W marcu 2016 roku było o 15 tys. robotników mniej niż o pół roku wcześniej. O ile zatrudnienie spada, to koszty rosną. Na początku 2017 roku znów zwiększono podatek, poprzez który Niemcy płacą subsydia dla energetyki wiatrowej i słonecznej. Tym razem o 8,3 pkt. proc. – do wartości 6,88 centów za kWh.

Podatek ten płaci się od całego zużycia prądu, zarówno produkowanego przez wiatraki jak i przez elektrownie węglowe, gazowe czy jądrowe. Zebrane sumy rozdziela się potem między producentów energetyki odnawialnej.

Obecnie ceny energii elektrycznej płacone przez mieszkańców Niemiec nadal rosną, z 29,35 eurocentów/kWh do 30,38 eurocentów/kWh. W tym samym okresie ceny prądu w Unii Europejskiej nieco zmalały. Poziom cen w Niemczech jest of 47,3 proc. wyższy od średniej europejskiej.

Niemiecka agencja prasowa DPA podała informacje o szybko rozszerzającym się ubóstwie energetycznym w Niemczech. Główną przyczyną są rosnące ceny prądu, spowodowane prawnie obowiązującymi dopłatami do energii wiatrowej i słonecznej. Obecnie odbiorcy indywidualni płacą prawie 30 eurocentów za kilowatogodzinę- to jest trzykrotnie więcej niż w USA.

W ciemnościach

Pozostało 94% artykułu
Elektroenergetyka
Dziura w systemie mrożenia cen energii i ciepła zasypana
Elektroenergetyka
Rekordowy import prądu na Ukrainę po rosyjskich atakach. Polska wśród dostawców
Elektroenergetyka
Jak poradzić sobie z deficytem mocy? „Importu nie unikniemy”
Elektroenergetyka
Rosja chce uniemożliwić Ukrainie eksport prądu do UE
Elektroenergetyka
Operator szykuje rewolucję, która pozwoli na przyjęcie energii z OZE i atomu