Aktualizacja: 22.02.2025 15:29 Publikacja: 28.12.2018 19:57
Foto: Adobe Stock
Kilka godzin wcześniej Sejm przyjął ustawę, której celem jest zamrożenie rachunków za prąd dla wszystkich grup odbiorców na poziomie z 2018 r.
Za przyjęciem nowych przepisów opowiedziało się 389 posłów spośród 409 głosujących.
Nowe regulacje wprowadzają cztery mechanizmy, które mają sprawić, by rachunki za prąd w 2019 r. nie wzrosły. Pierwszym z nich jest obniżenie podatku akcyzowego z 20 zł na 5 zł za 1 megawatogodzinę (MWh) energii elektrycznej. To zmniejszy przychody do budżetu państwa o 1,85 mld zł. Kolejny element to obniżenie uwzględnionej na rachunkach za prąd tzw. opłaty przejściowej dla wszystkich odbiorców (stanowi ona wsparcie dla firm energetycznych z tytułu likwidacji kontraktów długoterminowych) o 95 proc., co kosztować będzie w sumie 2,24 mld zł.
Dodatkowo sprzedawcy prądu, którzy w drugiej połowie 2018 r. zawarli już umowy na dostawy energii na 2019 r., np. z firmami czy samorządami, po cenach wyższych niż dotychczasowe, będą zobowiązani do zmiany cen w umowach najpóźniej do 1 kwietnia 2019 r., ale ze skutkiem od 1 stycznia 2019 r. W zamian otrzymają zwrot utraconych przychodów ze specjalnego funduszu, zasilonego przez państwo kwotą 4 mld zł. – Dzięki temu pozostawimy rachunki za prąd na poziomie z 2018 r. i nie ucierpią na tym spółki energetyczne – wyjaśnił Krzysztof Tchórzewski, minister energii.
Kolejny 1 mld zł popłynie do funduszu zielonych inwestycji, który ma zostać wydany na inwestycje prośrodowiskowe, zmniejszające emisyjność polskiej gospodarki. Te rozwiązania będą finansowane ze sprzedaży niewykorzystanych uprawnień do emisji CO2, z której państwo chce pozyskać około 5 mld zł.
Podczas sejmowej dyskusji pojawiły się wątpliwości, czy rekompensowanie firmom energetycznym obniżenia przez nich cen energii nie będzie uznane za niedozwoloną pomoc publiczną i zakwestionowane przez Komisję Europejską. Resort energii przekonuje jednak, że o pomocy publicznej nie ma tu mowy. – My nie i pomagamy spółkom energetycznym, tylko odbiorcom energii. Nie ma to żadnych znamion pomocy publicznej, bo firmy energetyczne nic na tym nie zyskują – przekonywał Tchórzewski.
Przypomnimy, że spółki energetyczny wnioskowały do prezesa Urzędu Regulacji Energetyki o podniesienie taryf dla gospodarstw domowych na 2019 r. najpierw średnio o 30 proc., a potem zmniejszyły swoje oczekiwania do podwyżek sięgających 20 proc. Prezes URE wezwał jednak firmy do wyjaśnień i dał im na to czas do 3 stycznia. Nie znamy więc jeszcze cen energii dla gospodarstw domowych na przyszły rok. Jednocześnie wiele firm i samorządów podpisało już umowy na dostawy energii na 2019 r. i informują, że podwyżki cen sięgają 40 – 80 proc.
– Pokazujemy determinację do walki o niskie ceny energii w okolicznościach niesprzyjających. W czasach rządów kolacji PO – PSL ceny prądu dla gospodarstw domowych wzrosły o 50 proc. Jak mogliście doprowadzić do takich podwyżek? – grzmiał z mównicy sejmowej Morawiecki. – Dzisiejsza sytuacja jest skutkiem szalejących cen hurtowych energii elektrycznej w UE, ale też braku wynegocjowania pakietu klimatycznego przez poprzedni rząd i w ślad za tym rosnących cen uprawnień do emisji CO2 – dodał.
W odpowiedzi na to poseł PO Sławomir Neumann odparł: – To wasz miks energetyczny doprowadza do wzrostu cen. To wasz rząd wprowadził ograniczenia dla odnawialnych źródeł energii. Hurtowe ceny prądu w Polsce są dziś najwyższe w Europie. Proponowana ustawa działa tylko w 2019 r., potem może być drogo, ale to już was nie interesuje – stwierdził Neumann.
Z kolei poseł PSL Mirosław Kasprzak podkreślił: – To jest bardzo zła ustawa. Ale podpisaliśmy się wszyscy pod tym, bo co – mieliśmy cieszyć się że Polacy dostaną 80-procentowe podwyżki? Tą ustawą psuje się cały system energetyczny w naszym kraju. I nieprawdą jest, że nie będzie podwyżek cen energii elektrycznej. Bo my tylko te poboczne składniki obniżamy, natomiast ceny energii wzrosną i na rachunku każdy tą wyższą cenę za energię zobaczy – skwitował Kasprzak.
Minister energii Krzysztof Tchórzewski zapewnił, że wprowadzone rozwiązania nie będą dotyczyć tylko 2019 r. Rząd ma podjąć działania, by podobne mechanizmy chroniły przed podwyżkami cen energii także w roku kolejnym. Podkreślił, że w przypadku zmian w podatku akcyzowym i zmniejszenia opłaty przejściowej, nie ma podanego terminu obowiązywania nowych regulacji. Problem pojawia się natomiast przy rekompensacie sprzedawcom prądu utraconych z tego tytułu przychodów. – Jest kwestia dodatkowych pieniędzy i jestem przekonany, że w 2019 r. jesteśmy w stanie je zabezpieczyć i w ten sposób uchronić odbiorców przed wzrostem cen energii także w 2020 r. – zapewnił Tchórzewski.
© Licencja na publikację
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Źródło: energia.rp.pl
Kilka godzin wcześniej Sejm przyjął ustawę, której celem jest zamrożenie rachunków za prąd dla wszystkich grup odbiorców na poziomie z 2018 r.
Za przyjęciem nowych przepisów opowiedziało się 389 posłów spośród 409 głosujących.
Komisja Europejska chce obniżyć ceny energii dla przemysłu. Ma on kupować prąd z OZE bezpośrednio od wytwórców po stałej cenie (kontrakt PPA). Bruksela chce, aby te umowy gwarantował Europejski Bank Inwestycyjny.
Gospodarczy plan rządu obejmuje obietnicę zapewnienia stabilnych dostaw energii. Część z niezbędnych inwestycji już się toczy, ale czy dzięki nim ceny prądu będą niższe? Donald Tusk nie udzielił na to pytanie konkretnej odpowiedzi.
Premier Donald Tusk zapowiedział blisko 700 mld zł inwestycji w polską gospodarkę. Jednym z z kluczowych komponentów ma być energetyka, na którą wydamy najwięcej. Niemal wszystkie inwestycje w energetyce już się jednak pojawiły, a o nowych planach nie usłyszeliśmy. Nie wspominano jednak w jaki sposób rząd chce obniżyć cen energii.
Małe i średnie przedsiębiorstwa, które w drugiej połowie 2024 r. skorzystały z ustawowej maksymalnej stawki za energię elektryczną, będą miały więcej czasu na złożenie oświadczenia, że spełniały do tego warunki. Jest propozycja poprawki do ustawy.
Grupa Orlen zakłada w kolejnych latach systematyczny wzrost cen energii elektrycznej. Spółka szacuje, że MWh będzie kosztować w latach 30 powyżej 630 zł. Są to prognozy z ujętą inflacją.
Mali i średni przedsiębiorcy, którzy na czas nie pomyśleli o nowych umowach za zakup energii, już po zakończeniu mrożenia cen prądu, mają jeszcze szansę spróbować zmniejszyć swoje zbyt wysokie rachunki. Wszystko zależy od taktyki negocjacyjnej.
Mały i średni biznes z początkiem roku zmaga się z wysokimi cenami energii, choć w dużej mierze wynika to z braku aktywności samych klientów. Po drugiej stronie są sprzedawcy, którzy są skłoni do oferowania niższych cen. Warunkiem jest podjęcie negocjacji.
Gospodarczy plan rządu obejmuje obietnicę zapewnienia stabilnych dostaw energii. Część z niezbędnych inwestycji już się toczy, ale czy dzięki nim ceny prądu będą niższe? Donald Tusk nie udzielił na to pytanie konkretnej odpowiedzi.
Małe i średnie przedsiębiorstwa, które w drugiej połowie 2024 r. skorzystały z ustawowej maksymalnej stawki za energię elektryczną, będą miały więcej czasu na złożenie oświadczenia, że spełniały do tego warunki. Jest propozycja poprawki do ustawy.
– Członkowie RPP są gotowi obniżać stopy, gdy będzie to możliwe. Na razie nie ma ku temu warunków – poinformował prezes NBP Adam Glapiński podczas piątkowej konferencji. – Ktoś myli politykę z polityką pieniężną – skomentował minister finansów Andrzej Domański.
Giełdowe ceny prądu i gazu w 2025 r. spadły względem ostatnich lat. Konsumenci nie mają jednak powodów do zadowolenia. Rachunki się nie zmniejszą. Tarcza osłonowa dla odbiorców gazu wygasła bowiem w połowie 2024 r., a w przypadku energii elektrycznej wygaśnie w 2025 r.
We wtorek prezydent podpisał nowelizację ustawy o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparciu niektórych odbiorców. Ta nowela pozwoli na wydłużenie niższych cen prądu niż wynikałoby to z cen rynkowych na 2025 r.
- Marzec 2025 r. powinien pozostać w mocy jako moment dyskusji o obniżkach stóp procentowych – mówi „Rzeczpospolitej” Ludwik Kotecki. To kolejny członek RPP, który ma inne stanowisko niż przedstawione przez prezesa Glapińskiego w zeszłym tygodniu.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas