To druga nieudana próba realizacji projektu gazowego przez Eneę. Jesienią ubiegłego roku niepowodzeniem zakończył się pierwszy przetarg na budowę elektrowni gazowej w Kozienicach. Zakładał on przebudowę (w formie greenfield, czyli z wykorzystaniem części infrastruktury bloków węglowych) w miejscu odstawianych bloków węglowych klasy 200 MW nowych bloków gazowych – dwóch po 1100 MW lub trzech po 700 MW.
Gazowa układanka rządu Donalda Tuska
To cios dla obecnej kierowniczej ekipy energetycznej w rządzie premiera Donalda Tuska. W efekcie rosnącego problemu bilansowania systemu energetycznego na skutek dużego udziału OZE w systemie energetycznym, rośnie potrzeba zwiększenia mocy, które te niestabilne źródła energii będą uzupełniać. Gaz jednocześnie będzie zastępował węgiel. Najwięcej mocy w elektrowniach gazowych oraz elektrociepłowniach gazowych planują Polska Grupa Energetyczna i Orlen.
Najwięcej mocy w gazie planuje oddać Polska Grupa Energetyczna. Jak wynika z wykazu projektów ujętych w KPEiK, spółka kończy gazową inwestycję w Dolnej Odrze składającą się z dwóch bloków gazowych po 670 MW, które odpowiednio od sierpnia i października pracują pełną mocą. W 2027 r. ma z kolei zostać oddana do użytku elektrownia w Rybniku o mocy 860 MW. Tu, jak informują przedstawiciele spółki, stan prac wyprzedza harmonogram realizacji. Realizacja projektów elektrociepłowni gazowych także postępuje i pierwsze obiekty będą oddane do użytku w tym roku. Mowa o elektrociepłowni Czechnica we Wrocławiu o mocy 180 MW (należącej do ZE Kogeneracja). Pierwsza synchronizacja z systemem elektroenergetycznym nastąpiła w tym miesiącu. Pozostałe projekty PGE ujęte w KPEiK to projekty w Gdyni o mocy 160 MW (ma rozpocząć prace w 2026 r.). Dalej są mniejsze elektrociepłownie w Zgierzu (13 MW) i Bydgoszczy (52 MW), które mają rozpocząć prace w 2025 i 2026 r. Na tej liście brakuje zapowiadanego przez poprzedni zarząd PGE kolejnej elektrociepłowni w Krakowie. Gaz miał w 2030 r. zastąpić ostatnią elektrociepłownię na węgiel w PGE.
Kluczowe projekty realizuje także Grupa Orlen. Najbardziej zaawansowana jest budowa elektrowni gazowej w Ostrołęce o mocy 745 MW. Poziom realizacji inwestycji sięga ponad 70 proc. Ma ona być gotowa w 2026 r., podobnie jak projekt w Grudziądzu o mocy 610 MW. Orlen planuje też pod koniec lat 20 oddać do użytku blok gazowy w Warszawie. Siekierki mają dysponować mocą 525 MW. W KPEiK nie ma ujętego planowanego wcześniej projektu w Gdańsku. Projekty Enei dotyczą zaś budowy trzech bloków gazowych w Kozienicach o mocy 624 MW. W świetle najnowszych informacji, te plany stoją pod dużym znakiem zapytania. Na liście niespodziewanie znalazł się gazowy projekt w Połańcu o mocy 180 MW. Z dużych, państwowych firm energetycznych nie ma żadnego projektu Taurona. Spółka nieśmiało sygnalizuje, że „w szufladach” nadal jest projekt gazowej Łagiszy.
Z firm prywatnych warto odnotować ujęte w KPEiK Veolię, która realizuje budowę elektrociepłowni w Poznaniu o mocy 200 MW (ma być gotowa w 2025 r.), w Łodzi o mocy 240 MW (ma być oddana do użytku w 2027 r.). Wreszcie Grupa ZE PAK w 2027 r. odda do użytku elektrownię gazową w Adamowie. W tym roku zaś prywatny Synthos przekaże elektrociepłownię w Oświęcimiu o mocy 113 MW.
Zabraknie rezerwy mocy?
Nowe moce gazowe są niezbędne do tego, aby wypełnić lukę w mocy wytwórczej, która będzie się pogłębiać pod koniec lat 20. Na bazie obecnie zgłoszonych do podłączenia instalacji – że w kolejnych latach potrzebne będą dodatkowe moce wytwórcze do produkcji prądu poza tymi już zgłoszonymi, aby zapewnić bezpieczną rezerwę mocy. Wymagana dodatkowa moc dyspozycyjna do produkcji prądu – jak wynika z analiz Polskich Sieci Elektroenergetycznych - rośnie w biegiem lat. W 2025 r. zabraknie ok, 1,4 GW, w 2026 r. (kiedy skończy się zgodnie z wciąż obowiązującym prawem rynek mocy dla starych elektrowni węglowych) 3,4 GW, a w 2034 r. już 6,8 GW. Problem w latach 30. będzie narastał. Po 2035 r., kiedy skończą się kontrakty mocowe dla największych elektrowni węglowych w Kozienicach, Jaworznie i Opolu luka ta wyniesie ponad 11,2 GW. W 2040 r. luka w dostępnej mocy może już wynieść 13,6 GW. To jednak tylko przy założeniu, że żadne nowe moce poza tymi, które obecnie są, nie powstaną.