Spółki elektroenergetyczne po początkowej niepewności chwilę po wyborach zaczęły odrabiać powyborcze straty w notowaniach. Zaniepokojenie co do kursu nowej władzy zastąpiło przekonanie, że od wydzielenia węgla ze struktury Polskiej Grupy Energetycznej, Enei i Energi nie ma odwrotu, niezależnie, kto będzie rządził. Zanim jednak dojdzie do porządkowania ich na nowo przez ewentualną „nową miotłę” w Ministerstwie Aktywów Państwowych, firmy chcą realizować inwestycje, które już rozpoczęły. Największy znak zapytania jest wokół PGE. Wstrzymanie zielonej aktualizacji strategii energetycznej firmy tuż przed wyborami sparaliżowało wiele procesów decyzyjnych.