Nerwowa gra o zmiany w polskiej energetyce

Europę czeka dyskusja, co zrobić z wpływami Rosji w energetyce jądrowej – podkreśla Joanna Maćkowiak-Pandera, prezes Forum Energii.

Publikacja: 09.08.2023 03:00

Nerwowa gra o zmiany w polskiej energetyce

Foto: PAP, Leszek Szymański

Ceny rozliczeniowe na Towarowej Giełdzie Energii, kontrakty bilateralne oraz ceny ustalane w ramach grup kapitałowych są dziś niższe niż w kontraktach ubiegłorocznych. Czy widać wreszcie jakieś optymistyczne perspektywy dla naszych rachunków?

Sytuacja jest na pewno lepsza niż w ubiegłym roku, gdy mieliśmy wiele obaw o to, jak przetrwamy zimę, kiedy zrezygnowaliśmy, a częściowo zostaliśmy pozbawieni, z dostaw węgla i gazu z Rosji. To na pewno wywierało ogromną presję i nakręcało ceny.

Ale trzeba mieć świadomość, że spółki energetyczne na tym rozchwianiu rynku zarobiły wtedy rekordowo dużo. Faktycznie ceny w kontraktach na przyszły rok łagodnieją, one się powoli kształtują, bo część energii sprzedaje się w kontraktach długoterminowych, część w krótkoterminowych, widzimy więc dopiero częściowo obraz przyszłego roku.

Dla porównania, wiemy już, że gospodarstwa domowe w przyszłym roku zapłacą bez zamrażania cen 1,6 zł/kWh, gdy w 2022 r. płaciły średnio i przy zamrażaniu cen 0,77 zł, a w tym roku 0,9 zł. Jeszcze nie wiemy, jaka będzie decyzja w kwestii zamrażania cen. Wygląda na to, że duży przemysł, ten zwolniony z części opłat, zapłaci mniej: 1,1 zł zamiast 1,2 zł. I to jest dobra wiadomość.

Czytaj więcej

Rząd ponownie pomoże energochłonnym, ale nie tak, jak chciała tego branża

Jakie są szanse na ten prawie dwukrotny wzrost cen energii w gospodarstwach domowych? Czy doczekamy się decyzji przed wyborami?

Trudno powiedzieć: o taryfach i kształtowaniu cen decyduje URE, jego prezes w wywiadzie dla „Rz” sam przyznał, że jeszcze nie wie, jakie będą wnioski taryfowe, bo te są składane przez spółki energetyczne w październiku i listopadzie, a decyzja taryfowa jest podejmowana w grudniu. Zamieszanie będzie na pewno duże, bo przestały obowiązywać stare zasady, według których działała energetyka.

Jednym z narzędzi przywracania energetyce spokoju miała być elektrownia atomowa. Tymczasem w Nigrze, który jest ważnym dostawcą uranu do UE, doszło do zamachu stanu, do tego kraju wybiera się Grupa Wagnera, co nie zapowiada szybkiej stabilizacji. Czy my nie powinniśmy się jeszcze raz zastanowić nad atomem?

Faktycznie energetyka jądrowa jest przedstawiana jako gwarant bezpieczeństwa energetycznego. Moim zdaniem ta narracja pochodzi od energetyków, którzy uwielbiają wielkie elektrownie, pracujące w sposób ciągły. Gdy wszystko idzie dobrze, produkują one dużo niskoemisyjnej energii.

Chyba że do danego kraju wejdą Rosjanie i wszystko zaczyna iść źle?

I wtedy sytuacja faktycznie się komplikuje, bo mówimy o dostawcach technologii jądrowych, których na świecie jest zaledwie kilku. W UE dużym i wpływowym graczem jest nadal Rosatom.

Rosja jest nie tylko dostawcą technologii do Bułgarii czy Węgier, które mają już rosyjskie elektrownie atomowe, więc są uzależnieni od remontów i od paliwa z Rosji. Około 19 proc. uranu zużywanego w elektrowniach w UE pochodzi z Rosji, a 24 proc. z Nigru – zapewne dlatego tym krajem zainteresowała się Grupa Wagnera.

Niger, kraj wpływów francuskich, jest ważnym dostawcą uranu do Francji, przy tym chodzi zarówno o wydobycie uranu, jak i jego wzbogacenie, dostosowanie do użycia w elektrowniach jądrowych. Nasza technologia będzie pochodziła z USA, może od Francuzów albo z Korei Płd. Dla Francji dostawy z Nigru będą ważnym tematem, Niger już zaprzestał dostaw. Grupa Wagnera umacnia ten wojskowy zamach stanu, a w Afryce się gotuje. Część krajów opowiada się po stronie prezydenta Nigru, część nie chce wchodzić w konflikt. Europę też czeka dyskusja, co zrobić z wpływami Rosji w energetyce jądrowej.

Jak wygląda dziś nadzór technologiczny nad tymi elektrowniami, w czasach zerwania relacji z Rosją?

Mechanizm sankcji nie obejmuje wszystkich obszarów, na pewno nie energetyki jądrowej. Jest sporo niepewności, jak się zachowają partnerzy, Rosja zapewne też nie wie, czego się spodziewać po Unii Europejskiej.

Rosja jest dziś nieprzewidywalna, trudno oczekiwać, by szanowała bezpieczeństwo związane z atomem, skoro ostrzeliwuje elektrownię w Zaporożu. W takiej sytuacji można liczyć na jej profesjonalny nadzór nad innymi elektrowniami?

Na pewno można mieć obawy, jak daleko Rosja może się posunąć. Myślę, że można się spodziewać w najbliższych miesiącach próby zmiany biegu historii przez Moskwę, jakiegoś sabotażu. Można się spodziewać, że Rosja będzie szantażować kraje posiadające jej technologie jądrowe brakiem płynności dostaw. To pytanie, dlaczego nie myślimy o bezpieczeństwie? OZE są bezpieczne, za darmo, ale niestabilne – choć przewidywalne.

Atom miał pomagać w redukcji śladu węglowego. Jak ta redukcja wygląda w Polsce?

Redukcja śladu węglowego w przemyśle ma inny wymiar, presję na przemysł wywołują przede wszystkim regulacje ESG. To one mają wpływ na instytucje finansowe, a banki – zarówno pod presją zarówno społeczeństwa, jak i właścicieli, którzy sami muszą zmniejszać ślad węglowy – coraz rzadziej chcą finansować inwestycje wysokoemisyjne. Dlatego redukcja emisji ma obecnie wymiar biznesowy – firmy z wysokim śladem węglowym wypadają z łańcucha dostaw, gdy globalne firmy przestają zamawiać w Polsce komponenty.

Czy dostrzega się ten problem?

Jedyny sygnał wsparcia to ważna ustawa dotycząca tzw. linii bezpośredniej. Firmy będą mogły budować własne OZE, co będzie obniżać ich ślad węglowy.

Dziś, kto jest podłączony do polskiego systemu energetycznego, ma jeden z najwyższych śladów węglowych w UE. Poprawki do wspomnianej ustawy zostały przyjęte przez Senat. Trzymajmy kciuki, żeby Sejm w połowie sierpnia przyjął nowelizację prawa energetycznego i ustawy o OZE.

Ceny rozliczeniowe na Towarowej Giełdzie Energii, kontrakty bilateralne oraz ceny ustalane w ramach grup kapitałowych są dziś niższe niż w kontraktach ubiegłorocznych. Czy widać wreszcie jakieś optymistyczne perspektywy dla naszych rachunków?

Sytuacja jest na pewno lepsza niż w ubiegłym roku, gdy mieliśmy wiele obaw o to, jak przetrwamy zimę, kiedy zrezygnowaliśmy, a częściowo zostaliśmy pozbawieni, z dostaw węgla i gazu z Rosji. To na pewno wywierało ogromną presję i nakręcało ceny.

Pozostało 92% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Energetyka Zawodowa
Paweł Olechnowicz: Trzeba sprawdzić, dlaczego wymazano z mapy gospodarczej Lotos
Energetyka Zawodowa
Rząd chce uszczelnić program „Czyste Powietrze". I rynek pomp ciepła
Energetyka Zawodowa
Powstał zespół odpowiedzialny za wydzielanie węgla. Spółki energetyczne zyskują
Energetyka Zawodowa
Będzie nowy prezes Towarowej Giełdy Energii. Znamy nazwisko
Energetyka Zawodowa
Jest zapowiedź wydzielenia węgla i nowa data uruchomienia elektrowni jądrowej