Ceny rozliczeniowe na Towarowej Giełdzie Energii, kontrakty bilateralne oraz ceny ustalane w ramach grup kapitałowych są dziś niższe niż w kontraktach ubiegłorocznych. Czy widać wreszcie jakieś optymistyczne perspektywy dla naszych rachunków?
Sytuacja jest na pewno lepsza niż w ubiegłym roku, gdy mieliśmy wiele obaw o to, jak przetrwamy zimę, kiedy zrezygnowaliśmy, a częściowo zostaliśmy pozbawieni, z dostaw węgla i gazu z Rosji. To na pewno wywierało ogromną presję i nakręcało ceny.
Ale trzeba mieć świadomość, że spółki energetyczne na tym rozchwianiu rynku zarobiły wtedy rekordowo dużo. Faktycznie ceny w kontraktach na przyszły rok łagodnieją, one się powoli kształtują, bo część energii sprzedaje się w kontraktach długoterminowych, część w krótkoterminowych, widzimy więc dopiero częściowo obraz przyszłego roku.
Dla porównania, wiemy już, że gospodarstwa domowe w przyszłym roku zapłacą bez zamrażania cen 1,6 zł/kWh, gdy w 2022 r. płaciły średnio i przy zamrażaniu cen 0,77 zł, a w tym roku 0,9 zł. Jeszcze nie wiemy, jaka będzie decyzja w kwestii zamrażania cen. Wygląda na to, że duży przemysł, ten zwolniony z części opłat, zapłaci mniej: 1,1 zł zamiast 1,2 zł. I to jest dobra wiadomość.
Czytaj więcej
Rada Ministrów przyjęła drogą uchwały program pomocy dla przemysłu energochłonnego związaną z cenami gazu ziemnego i energii elektrycznej w 2023 r. Jego budżet to łącznie 5,5 mld zł, z których może skorzystać ok. 3 tys. firm. Branża ma jednak spore wątpliwości co do programu.