Nie tylko spółki obrotu ucierpią na mrożeniu cen energii. OZE też zagrożone?

Mnożą się wątpliwości wobec ustawy mrożącej ceny energii na 2023 r. Wbrew zapowiedziom rządu, spółki obrotu mogą bardzo ucierpieć, a część inwestycji w OZE może zostać przyhamowana.

Publikacja: 20.10.2022 17:25

Nie tylko spółki obrotu ucierpią na mrożeniu cen energii. OZE też zagrożone?

Foto: Bloomberg

Przedsiębiorstwa obrotu energią elektryczną zostaną objęte rekompensatami. Środki na ich wypłatę pochodzić będą z Funduszu Wypłaty Różnicy Ceny, do którego trafiać będą odpisy od nadmiarowych przychodów uzyskanych przez przedsiębiorstwa energetyczne. Rekompensaty wypłaci spółka Zarządca Rozliczeń. Ministerstwo Aktywów Państwowych szacowało na etapie konsultacji nawet na kilkanaście mld zł straty dla spółek obrotu, wynikające z różnicy między kosztami z zawartych kontraktów a ceną maksymalną na energię elektryczną ustaloną w projekcie ustawy mrożenia cen prądu na 2023 r.

Różnie stanowiska o rekompensatach

„Szacowany poziom strat dla spółek obrotu wynikający z różnicy ceny pomiędzy kosztami wynikającymi z zawartych kontraktów a ceną maksymalną może wynieść nawet kilkanaście mld zł, z czego największą część będą stanowić straty spowodowane na sprzedaży energii dla gospodarstw domowych, dla których spółki obrotu przez cały rok sukcesywnie zgodnie z wytycznymi Prezesa URE kupują energię” – napisano w stanowisku ministerstwa aktywów państwowych z 13 października do przygotowanego przez ministerstwo klimatu i środowiska projektu ustawy o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparciu niektórych odbiorców w 2023 r.

Czytaj więcej

Mrożenie cen energii. Dziś decyzja sejmu. Są pierwsze zmiany w ustawie

art37269641„Z całą pewnością przewidywane w projekcie ustawy, rekompensaty odnoszące się do notowań Rynku Dnia Następnego, nie pokryją kosztów realizacji zawartych już kontraktów z odbiorcami, które były zawierane w innych okolicznościach rynkowych” – czytamy w stanowisku resortu. Oba resorty miały jednak dojść na posiedzeniu rządu do porozumienia. „Podczas posiedzenia rządu 18.10.2022 r. MAP i MKiŚ wyjaśniły różnicę zdań dot. projektu. Zaproponowano kompleksowe rozwiązanie w zakresie mechanizmu rekompensat, które zostało ujęte w projekcie przekazanym na Radę Ministrów. Ustawa przewiduje rekompensatę dla każdej ze spółek obrotu objętej koniecznością realizacji cen maksymalnych, nie ma sytuacji, w której spółka nie zostałaby objęta systemem rekompensat” – informuje nas ministerstwo klimatu i środowiska.

Eksperci także podzieleni

To nie uspokaja Marka Kulesy, dyrektora biura Towarzystwa Obrotu Energią – TOE. Jego zdaniem należy uwzględnić w koszty bilansowania w kosztach działalności spółek obrotu. – Obawiamy się, że część przeliczonych rekompensat nie będzie uwzględniała realiów naszej działalności. Postulujemy model neutralny, uwzględniający rekompensaty w każdym wariancie – powiedział.

Zdecydowanie więcej spokoju zachowuje analityk DM Pekao, Marcin Górnik. Jego zdaniem rozwiązania legislacyjne – jak się wydaje – powinny zapewnić finasowanie obu ustaw (łączny koszt to 43 mld zł). – Rekompensaty będą pochodziły z Funduszu Wyrównania Różnicy Cen, który będzie zasilany środkami zebranymi od wytwórców energii elektrycznej poprzez nałożenie przez rząd limitu cen na sprzedaż energii elektrycznej. Tzn. spółki wytwórcze będą musiały oddać różnicę między ceną sprzedaży energii elektrycznej a limitem do Funduszu. Poziom tego limitu będzie ustalony w drodze rozporządzenia, ale wydaje się że będzie on na poziomie, który pozwoli na sfinansowanie obu ustaw – mówi.

Uwagi MAP dotyczyły braku rekompensat dla energii zakupionej na 2023. MKiŚ jednak wprowadziło poprawki. Rekompensaty będą wypłacane w oparciu o różnice między ceną referencyjną a cenami maksymalnymi zapisanymi w ustawie. – Ceną referencyjną będzie cena zatwierdzona na 2023 r. przez URE (w przypadku gospodarstw domowych). Ta powinna uwzględnić wszystkie uzasadnione koszty spółek obrotu. W przypadku MŚP jest kilka sposobów wyznaczenia ceny referencyjnej. Zgodnie z jednym z nich, jeśli spółka obrotu zabezpieczyła wcześniej dostawy energii dla MŚP i będzie ją sprzedawać w 2023 r., to wówczas będą brane pod uwagę koszty zakupu energii. To będzie cena referencyjna od której będziemy odejmować cenę maksymalną – 785 zł i będziemy mnożyli w oparciu o wolumen. W ten sposób poznamy wielkość rekompensaty – wyjaśnia Górnik.

Czytaj więcej

Kolejka gazowców na redach portów Unii Europejskiej

art37269801Jego zdaniem nie powinno być także problemów z płynnością. – Zgodnie z ustawą wnioski o wypłatę rekompensat składa się do zarządcy rozliczeń do 25 dnia każdego następującego miesiąca, a rekompensata ma być wypłacana w terminie 30 dni od otrzymania prawidłowo sporządzonego wniosku – mówi analityk.

Odmiennego zdania jest Łukasz Batory, adwokat, szef działu energetyki w Kancelarii Modrzejewski i Wspólnicy sp.j. Jego zdaniem problem pokrycia strat nie będzie dotyczył tylko mniejszych, prywatnych spółek obrotu, ale także tych większych, a więc czterech państwowych spółek. – Spółki obrotu będą notować istotne straty, ratować je będą – prawdopodobnie – grupy kapitałowe. Zaproponowane rekompensaty nie pokryją w pełni kosztów. Patrząc na mechanizm wypłaty rekompensat, to musimy wiedzieć, że nie uwzględnia on takich elementów jak koszty stałe działalności, amortyzacja, licencje koszty wynagrodzeń pracowników. Ustawa mówi tylko o marży na poziomie 3 proc., co ma pokrywać koszty kapitału. Te środki nie pokryją jednak wszystkich kosztów działalności. Mogą być problemy np. ze spłatą kredytów. Nie pokrywają wreszcie wartości zwartych wcześniej kontraktów długoterminowych – powiedział.

OZE także zagrożone?

Wskazał on na kolejne zagrożenia wynikające z tej ustawy. Chodzi m.in. o umowy PPA (Umowa zakupu odnawialnej energii elektrycznej). – Jeśli ktoś zakontraktował sprzedaż energii np. z farmy wiatrowej ze stałą ceną np. 500 zł/MWh, a ustalona cena w rozporządzeniu dla źródła OZE będzie wynosić 400 zł/MWh, to farma wiatrowa będzie musiała te środki oddawać – wskazał. Co więcej będzie problem z finansowaniem z OZE.

– Długoterminowe umowy PPA stanowią zwykle zabezpieczenie pod kredyty danych inwestycji. Jeśli na poziomie rozporządzenia cena zostanie ograniczona poniżej tej określonej w umowie sprzedaży, to wówczas firma sprzedająca staje nie będzie miała jak spłacić zaciąganego kredytowania. Finalnie banki mogą wycofać z finansowania lub znacząco je ograniczyć. To bardzo reale zagrożenie – podkreśla Batory.

Wskazuje, że jeśli cena energii z OZE będzie ustalona na poziomie, o którym mówi Komisja Europejska, a więc 180 euro za MWh to problemu można uniknąć. – Niepokojący jest brak szczegółowych mechanizmów do rozporządzenia do ustawy, które określa cenę dla poszczególnych źródeł wytwórczych. Jest ono kluczowe dla całej ustawy i konsekwencji dla poszczególnych uczestników rynku. Szczegółowych mechanizmów rozporządzenia jednak nie znamy – wskazał.

Podobnego krytycznego zdania jest Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej i RE-Source Poland Hub branżowego stowarzyszenia zajmującego się umowami PPA. – Włączenie cPPA do reżimu ww. ustawy spowoduje, że projektowany mechanizm ustalania ceny maksymalnej ze źródeł OZE w istotny sposób naruszy główną korzyść, która motywowała firmy do zawierania takich umów tj. stabilność warunków finansowych oraz ich przewidywalność, które do tej pory gwarantowały ich opłacalność dla obu stron kontraktu. Ingerencja państwa w zawarte i obowiązujące kontrakty zwiększy ryzyko finansowania inwestycji po stronie wytwórcy, jednocześnie będzie sygnałem dla obu stron, iż zawarte umowy muszą być obwarowane dodatkowym ryzykiem interwencji państwa. Dotyczy to zarówno zawartych, jak i planowanych umów – podkreślają. – Przedmiotowy projekt generuje ryzyko, że źródła OZE posiadające takie kontrakty będą musiały zwracać środki uzyskane z rynku dwukrotnie tzn. raz do Zarządcy Rozliczeń a drugi raz do strony kontraktu – mówi z kolei Piotr Czopek z Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej podkreślając, że takie umowy obniżają ceny energii.

Kontrakty cPPA swoją formą przypominają aukcyjny system wsparcia OZE. W tego typu kontraktach strony podobnie jak w aukcji zobowiązują się do dostarczenia określonego wolumenu energii po wskazanej cenie, a odbiorca zobowiązuje się do odebrania tego określonego wolumenu i zapłaty tejże ceny.

Podczas prac sejmowych na projektem mimo zgłaszanych propozycji zmian w tym zakresie rozwiązań prawnych ministerstwo klimatu i środowiska negatywnie opiniowało zmiany w tym zakresie. Prace sejmowe nad tym projektem powinny zakończyć się w tym tygodniu.

Przedsiębiorstwa obrotu energią elektryczną zostaną objęte rekompensatami. Środki na ich wypłatę pochodzić będą z Funduszu Wypłaty Różnicy Ceny, do którego trafiać będą odpisy od nadmiarowych przychodów uzyskanych przez przedsiębiorstwa energetyczne. Rekompensaty wypłaci spółka Zarządca Rozliczeń. Ministerstwo Aktywów Państwowych szacowało na etapie konsultacji nawet na kilkanaście mld zł straty dla spółek obrotu, wynikające z różnicy między kosztami z zawartych kontraktów a ceną maksymalną na energię elektryczną ustaloną w projekcie ustawy mrożenia cen prądu na 2023 r.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Energetyka Zawodowa
Jest podpis pod projektem. Rząd spieszy się z mrożeniem cen prądu
energetyka
Były prezes Orlenu Daniel Obajtek: Wytrzymałem w tym piekle 6 lat
Energetyka Zawodowa
W Płocku wykluły się cztery sokoły wędrowne. Orlen ogłosił konkurs na imiona
Energetyka Zawodowa
Ekonomiczny żywot starych węglówek Taurona dobiega końca. Zwolnień nie będzie
Energetyka Zawodowa
Rekordowe wyniki Taurona. W tle 8 miliardów rekompensat
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO