– Skończyło się oszczędzanie na płucach Polaków. Musimy wdrożyć kompleksowy program walki o powietrze lepszej jakości – skomentował dla „Rzeczpospolitej” wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE prof. Andrzej Kraszewski z Wydziału Inżynierii Środowiska Politechniki Warszawskiej.
Jego zdaniem, negatywne orzeczenie może stać się naszą szansą na skuteczniejszą walkę ze smogiem. – Należy jednak jak najszybciej wdrożyć regulacje związane z zakazem spalania paliw najgorszej jakości w kiepskich kotłach, a także wdrożyć programy monitoringu stanu powietrza i termomodernizacji domów – wyliczał ekspert.
Kropla w morzu
Choć problem narasta od lat, to ruchy społeczne i ekolodzy zarzucają ekipie PiS opieszałość. Bo to obecny rząd przed ponad rokiem pokazał założenia programu „Czyste powietrze” i jak dotąd nie wdrożył wielu zapowiadanych tam regulacji, w tym norm jakości dla paliw. Sytuację ratowało Ministerstwo Rozwoju (zlikwidowane w wyniku rekonstrukcji rządu), od którego pałeczkę przejmuje resort przedsiębiorczości i technologii, który uruchamia program termomodernizacji budynków, zaczynając od osób najgorzej sytuowanych. Pilotaż obejmie 15–16 tys. domów w 22 miejscowościach z najgorszym powietrzem. Pochłonie 750 mln zł, a tegoroczna pula to 180 mln zł.
To zaledwie kropla w morzu potrzeb. Instytut Ekonomii Środowiska szacuje, że wartość inwestycji w termomodernizację domów jednorodzinnych w kraju powinna sięgnąć 100–200 mld zł (tak na ocieplenie jak i wymianę kotłów).