Na jakim etapie są prace nad nowelizacją ustawy wiatrakowej?
Zakończyliśmy właśnie konsultacje społeczne projektu ustawy wiatrakowej. Spłynęło do nas wiele uwag dotyczących głównie odległości stawiania wiatraków od obszarów Natura 2000. Będziemy analizować te wnioski. Chciałbym jednak podkreślić, że odległość lokowania farm wiatrowych od obszarów Natura 2000 na poziomie 500 metrów jest kompromisem między inwestorami a potrzebami środowiska, jak np. przeloty ptaków i nietoperzy. Chciałbym także podkreślić, że znika już raz na zawsze zasada 10h. Utrzymaliśmy obowiązek odległości dwukrotności wysokości lub trzykrotności szerokości wirnika od sieci wysokich napięć ze względów bezpieczeństwa. Nie będzie też żadnych wywłaszczeń wbrew fali nieprawdziwych informacji.
Rząd przyjął w tym miesiącu nowelizację ustawy OZE, która miała wprowadzić zasadę nadrzędnego interesu publicznego przy inwestycjach OZE. Co ten przepis oznacza w praktyce?
QPrzede wszystkim należy wyjaśnić, że nadrzędny interes publiczny dla projektów OZE oznacza, że inwestycje te powinny być traktowane priorytetowo w procedurze wydawania zezwoleń, ale z zachowaniem procedury administracyjnej i bez wywłaszczenia na podstawie trybu przewidzianego dla inwestycji celu publicznego. W szczególności może to dotyczyć priorytetu dla instalacji OZE w ważeniu wpływu inwestycji na środowisko w ramach raportu do decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. Nie należy jednak mylić nadrzędnego interesu publicznego z inwestycją celu publicznego. Zasada nadrzędnego interesu publicznego jest znacznie węższym pojęciem i nie niesie ze sobą daleko idących skutków, jak inwestycja celu publicznego. To osobne pojęcia prawne. Nie będzie więc żadnych wywłaszczeń, lecz jedynie procedury przewidziane prawem zgodnie ze wspominaną zasadą nadrzędnego interesu publicznego. To, co ta zasada wciela w życie, to skrócenie nawet o połowę, do ok. 200–250 dni, oczekiwania na wydanie decyzji środowiskowych. Co ważne, w projekcie budżetu na 2025 r. zwiększamy liczbę etatów w Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Zwiększenie etatów to praktyczny element realizacji wspominanego projektu ustawy. To pomoże zmaterializować nasze zapisy dotyczące skrócenia procedur decyzyjnych. Wprowadzamy także zapisy o zintegrowanym planie inwestycyjnym dla instalacji OZE, co także przyspieszy proces budowy farm wiatrowych. Zakładamy skrócenie procesu inwestycyjnego w tego typu instalacje z pięciu–siedmiu lat do nawet trzech–czterech lat.
Jakie branża wiatrowa ma gwarancje, że tym razem ustawa znosząca zasadę 10h zostanie przegłosowana w parlamencie…
Ministerstwo Klimatu i Środowiska przygotowało dobre rozwiązania, które pozwolą w jeszcze większym stopniu uwolnić potencjał energetyki wiatrowej, który był hamowany przez ostatnie lata. Naszą ambicją jest, aby rząd przyjął projekt ustawy do końca roku. Termin przyjęcia ustawy będzie zależał od tempa prac w parlamencie oraz od jej podpisania przez prezydenta. Jednak ważną kwestią jest konsensus dotyczący ustanowienia minimalnej odległości stawiania farm wiatrowych od najbliższych zabudowań. Przeciwników skrócenia odległości do 500 metrów już praktycznie nie ma. Tych, którzy wciąż mają wątpliwości, przekonamy, że to dobre rozwiązanie.
Co z rozwojem małych, rozproszonych biogazowni rolniczych? Dotychczas rząd nie widział tego sektora energetyki…
Rozwój biogazowni oraz biometanowni jest kluczowy dla wzmocnienia bezpieczeństwa energetycznego i realizacji procesu transformacji energetycznej. Pozwoli również na obniżenie kosztów energii dla gospodarstw rolnych. Dlatego podejmujemy działania legislacyjne, które umożliwią realizację tych inwestycji. Jednocześnie nie zapominamy o finansach i zwiększamy instrument pomocy dla takich rolników, którzy chcą postawić swoje biogazownie w ramach programu „Energia dla wsi”. Zamiast 1 mld zł będą do dyspozycji 3 mld zł na rozwój małych biogazowni rolniczych. Środki będą pochodzić z Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Realizujemy także z KPO program rozwoju społeczności energetycznych, gdzie można składać wnioski o dofinansowanie takich biogazowni. Nad skróceniem procedur dla biogazowni pracuje też obecnie ministerstwo rolnictwa. Przyglądamy się, aby zwiększyć pulę środków dotyczących finansowania i uprościć sposób realizacji biogazowni przez prywatnych rolników.
Mieszkańcy gmin mogą obecnie korzystać z 10 proc. energii wyprodukowanej przez farmy wiatrowe ulokowane w odległości minimum 700 metrów od najbliższych zabudowań. Jednak jest to tylko teoria, a firmy i samorządy nie wiedzą, jak z tej możliwości korzystać…
Doprecyzujmy – takiej możliwości jeszcze nie ma, bo przepisy dotyczące prosumenta wirtualnego znajdują się w poczekalni. Na etapie prac rządowych będziemy chcieli jeszcze doprecyzować rozwiązanie polegające na oferowaniu części mocy dla lokalnych społeczności. Aktualnie nie ma bowiem jednoznacznych narzędzi wykonawczych, aby mieszkańcy mogli skorzystać z tego instrumentu. Będziemy chcieli to uprościć i wprowadzić katalog postępowania w takich sytuacjach, aby udrożnić dostęp do niższych rachunków za energię elektryczną. Skorzystają na tym wszyscy – inwestorzy uzyskają akceptację społeczną dla swoich projektów, a mieszkańcy i samorząd – tani prąd.