Reklama
Rozwiń

Prezes Grupy Tauron: Nie wierzmy propagandzie Rosji. Prądu nie zabraknie

Wystarczyło poruszyć jeden klocek w energetycznym domino, żeby spora część systemu po prostu się zawaliła. Ten klocek poruszył Putin – mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Paweł Szczeszek, prezes Grupy Tauron.

Publikacja: 10.10.2022 03:00

Prezes Grupy Tauron: Nie wierzmy propagandzie Rosji. Prądu nie zabraknie

Foto: mat. pras.

Jakie scenariusze przewiduje pan na rynku energii w najbliższych miesiącach?

Nadchodząca zima budzi niepokój w wielu krajach europejskich. Putin, realizując swoje imperialne interesy, chce zmusić Zachód do zaprzestania pomocy Ukrainie, strasząc 500 milionów mieszkańców Unii zimnymi kaloryferami. Dowodów na to, że Putin wykorzystuje surowce do realizacji celów politycznych, mamy pod dostatkiem, a mimo to na przykład Niemcy bezrefleksyjnie uzależniały się od jednego źródła dostaw. Ponadto na poziomie unijnym blokowały regulacje mogące z jednej strony zwiększyć bezpieczeństwo gazowe wspólnoty, a z drugiej podkopać dominująca pozycję Gazpromu. Europa mogła być lepiej przygotowana do tego kryzysu, niestety wygrały egoistyczne, krótkotrwałe interesy państw i brak myślenia w kategoriach bezpieczeństwa energetycznego.

Jak rozumiem, zabójcze ceny energii, np. dla niewielkich piekarni, to także broń Putina?

Prądu nam nie zabraknie. Jeżeli ktoś twierdzi inaczej, to powtarza przekazy rosyjskiej propagandy. Niestety, w przestrzeni publicznej takich fake newsów pojawia się coraz więcej. Wystarczyło poruszyć jeden klocek w energetycznym dominie, żeby spora część europejskiego systemu po prostu się zawaliła. Ten klocek poruszył Putin. Polski rząd od dawna ostrzegał Europę przed uzależnianiem się od rosyjskich surowców. Gdyby w Brukseli chciano usłyszeć, co mają do powiedzenia Polacy, to dziś bylibyśmy w innym miejscu.

Czyli w polskiej energetyce pana zdaniem nie zdarzyło się w ostatnich latach nic niepokojącego, a obecne perturbacje to efekt działań Putina z jednej strony, a Zachodu i Brukseli – z drugiej?

Ostatnie lata w energetyce to okres dynamicznych zmian, staramy się nadrobić długoletnie zaległości i zaniechania. Za trzecim podejściem, dzięki determinacji i konsekwencji udało się sfinalizować budowę gazociągu Baltic Pipe. Na dachach miliona polskich domów pojawiły się panele fotowoltaiczne o łącznej mocy 10 gigawatów. Boom fotowoltaiczny, bardzo nierównomierny geograficznie, spowodował jednak, że teraz potrzebujemy podobnego boomu inwestycyjnego w sieci dystrybucyjne, tak, aby sprostała ona energetyce prosumenckiej. Mam tu na myśli automatyzację, modernizację sieci, ale także powstawanie magazynów energii. Czekamy też na zmiany prawne, które pozwolą na szybszą budowę elektrowni wiatrowych. Jesteśmy wreszcie bliscy finalnej decyzji o budowie elektrowni jądrowej, tu na naszą korzyść gra widoczna zmiana klimatu politycznego wokół atomu. Proszę też pamiętać, z jakiego miejsca startowaliśmy, jaka przepaść technologiczna była pomiędzy nami a Zachodem. To taki nasz brzydki bagaż, który odziedziczyliśmy po upadku komuny.

Tylko że klienci państwa firmy myślą przede wszystkim o bieżących cenach i o nadchodzącej zimie.

Dla nas liczy się przede wszystkim ich spokój. Nasi klienci nie muszą obawiać, aktualny stan zapasów węgla dla naszych elektrociepłowni i ciepłowni oraz zawarte kontrakty, pozwolą na utrzymanie ciągłości dostaw ciepła przez cały sezon grzewczy. Polski rząd robi wszystko, aby odbiorcy prądu i ciepła przez najbliższe miesiące przeszli komfortowo. Ministerstwo Aktywów Państwowych wraz ze spółkami Skarbu Państwa podjęło działania, aby chronić gospodarstwa domowe przed tym wszystkim, co przyniosła rosyjska agresja na Ukrainę oraz wojna hybrydowa prowadzona przez Kreml w Europie. Szacuję, że zamrożenie cen, zaproponowane przez polski rząd, będzie dotyczyło ponad 60 procent gospodarstw domowych, którym sprzedajemy energię elektryczną. Już teraz przygotowujemy się do wdrożenia sposobu rozliczania naszych klientów. Zapowiedzi projektów osłonowych wywołały naturalny wzrost zainteresowania klientów wysokością rachunków.

Zniesienie tzw. obliga giełdowego pomoże w obniżeniu rachunków za energię?

Spółki wytwórcze będą mogły sprzedawać energię klientom i spółkom obrotu bezpośrednio, co w konsekwencji powinno obniżyć ceny energii. Dziś jednak trudno oszacować, o ile dokładnie. Jak jednak wspomniałem wcześniej, kryzys, w jaki wpędziła nas polityka Rosji, wymaga nieszablonowych decyzji, a jak wszyscy widzimy, takich nie obawia się polski rząd.

Tylko że po wprowadzeniu embarga na rosyjski węgiel Polska również ma spory problem. Trudno powiedzieć, żeby była na to przygotowana.

Zobaczmy, gdzie jest największy problem. W elektrociepłowniach należących do zachodniego biznesu oraz małych elektrociepłowniach – tam bezrefleksyjnie uzależniano się od rosyjskiego węgla. My z niego nie korzystaliśmy od lat. Co więcej, ze względu na krytyczną sytuację w naszych kopalniach szybko zwiększyliśmy wydobycie. Wobec pierwotnego planu o 500 tysięcy ton. To duże osiągnięcie, mając na uwadze specyfikę działania kopalń i przeprowadzania robót przygotowawczych.

A przy okazji firmy energetyczne notują wielkie zyski.

My nie odnotowujemy żadnych nadzwyczajnych zysków. Pewnie po części wynika to ze struktury dochodowej naszej organizacji. Dla nas jednym z motorów wzrostu i ekspansji zawsze był obszar sprzedaży. Proszę zobaczyć, co się stało w tym roku, nasza spółka obrotowa zanotowała stratę. To zupełnie inna sytuacja w stosunku do lat poprzednich, gdy generowaliśmy w tym segmencie EBITDA na poziomie 500 mln zł w skali roku. Jesteśmy zmuszeni wycofywać się z rynku gazu, na którym konsekwentnie rozwijaliśmy się w ostatnich latach, dzięki bogatej ofercie.

Ale nie opisał pan całości waszego biznesu. Macie również elektrownie. Tu też strata?

To są elektrownie na węgiel kamienny, które borykają się z takimi problemami jak wcześniej, czyli z wysokimi cenami emisji CO2. W tym roku doszły wyższe ceny węgla. Choć posiadamy własne kopalnie, to nie pokrywają one całości naszych potrzeb. A w wyniku ograniczeń wprowadzanych przez Brukselę, dotyczących rosyjskiego węgla, na rynku zrobiło się ciasno. Węgiel który do tej pory kupowaliśmy w Polsce, stał się produktem deficytowym. Dlatego w tej chwili pozyskujemy węgiel również poza granicami Polski w cenach kształtowanych na europejskich rynkach, czyli drogo. Trudno też zrozumieć upór Komisji Europejskiej w sprawie kurczowego trzymania się rynku handlu emisjami w takim kształcie, jak obecnie funkcjonuje. Ceny emisji dawno przebiły tu prognozy samej Komisji. Zasadniczo konstrukcja tego rynku skłaniała instytucje finansowe do zaangażowania tam pieniędzy i wykorzystania całego spektrum narzędzi spekulacyjnych. Na czoło wysuwa się tu zajmowanie długiej pozycji, czyli granie na wzrost cen.

To skąd się biorą gigantyczne podwyżki stawek energii dla biznesu i samorządów?

Jak już wspomniałem jest to pochodna tego, jak jest kształtowana cena energii na rynkach hurtowych. Największy wpływ na wysokie ceny ma wzrost kosztów surowców oraz bardzo wysokie ceny emisji CO2. To nie spółki energetyczne dyktują ceny, a mechanizmy rynkowe. Realizacja rządowego pomysłu, czyli zniesienie obliga giełdowego, powinna wpłynąć na obniżenie cen energii. Jednak stanowczo protestuję przeciwko rozsiewanym kłamstwom, jakoby Tauron narzucał gigantyczne marże na ceny energii – to jest po prostu kłamstwo oparte na bajdurzeniu ludzi, którzy nie mają pojęcia, jak działa rynek energii w Europie.

Jak rozumiem, w tej sytuacji zielona transformacja od dawna deklarowana przez koncern schodzi na dalszy plan?

Przeciwnie, cele zielonego zwrotu się nie zmieniają. Największy nacisk kładziemy na rozwój portfela odnawialnych źródeł energii oraz inwestycje w sieci elektroenergetyczne. W tych obszarach działamy konsekwentnie. Dziś zakupiliśmy kolejny projekt farmy wiatrowej w województwie łódzkim, w czerwcu w województwie zachodniopomorskim. Razem farmy te będą dysponować mocą 80 MW. W najbliższych z kolei dniach zaczną działać dwie farmy wiatrowe zbudowane przez nas w ostatnich dwóch latach. W Mysłowicach, na terenie dawnego składowiska odpadów, montujemy panele największej farmy fotowoltaicznej w Polsce, o docelowej mocy 100 MW. Tu też, co dla nas bardzo ważne, zaangażowani są nasi pracownicy.

A co z inwestycjami w sieci?

Jesteśmy największym dostawcą energii elektrycznej w Polsce. Chcemy utrzymać tę pozycję w najbliższych latach, prowadząc program inwestycyjny wart 24 mld zł. Pieniądze te powędrują na unowocześnienie sieci, rozwój magazynów energii oraz rozwiązań dla klientów. Ale najpierw musimy pokonać Putina.

Elektroenergetyka
Rozwiązania kryzysowe na stałe. Obligo może?
Elektroenergetyka
Na Śląsku i w Małopolsce bez węgla. Tauron proponuje alternatywy
Elektroenergetyka
Spółki inwestują w rozbudowę sieci
Elektroenergetyka
Premier Ontario grozi USA odcięciem prądu. „Dostaną podwójny cios”
Materiał Promocyjny
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Elektroenergetyka
USA przerywają wsparcie dla odbudowy ukraińskiej sieci energetycznej
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń