Aktualizacja: 01.07.2025 01:08 Publikacja: 06.03.2025 19:11
Foto: Adobe Stocks
Kampania billboardowa Towarzystwa Gospodarczego Polskie Elektrownie (skupiającego spółki elektroenergetyczne) z początku 2022 r., a więc za czasów rządu PiS, informowała o tym, że 60 proc. kosztów produkcji energii to nałożona przez Unię Europejską opłata za emisję CO2. Po krytyce tej kampanii głos zabrał Jacek Sasin, ówczesny wicepremier i minister aktywów państwowych. – Ta kampania (od red: „żarówkowa”), która jest kampanią spółek energetycznych informuje o rzeczywistej skali obciążeń, jakie dla produkcji energii elektrycznej w Polsce ma system opłat certyfikatów CO2. Prawdą jest też, że ostateczny udział kosztów polityki klimatycznej to ok. 30 proc. w ostatecznym rachunku, ale to i tak bardzo dużo – mówił w nawiązaniu do „kampanii żarówkowej”.
Polska, Niemcy i 14 innych krajów wystosowało list do Komisji Europejskiej proponując wprowadzenie bardziej rygo...
Prezesi największych spółek elektroenergetycznych w kraju z nadzieją mówią o możliwości niepłacenia przez część...
Spółki elektroenergetyczne proponują, aby rezerwowe lub zapasowe elektrownie konwencjonalne, które pracowały w o...
Polska będzie nadal walczyć o przesunięcie terminu wejścia w życie systemu ETS2 (tzw. podatek od ogrzewania) w U...
Ministerstwo Klimatu i Środowiska chce przeznaczenia całości wpływów ze sprzedaży uprawnień do emisji na cele kl...
Komisja Europejska rozpoczyna konsultacje publiczne dotyczące przeglądu rewizji systemu handlu uprawnieniami do...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas