W rozmowie z Andrzejem Stecem wicepremier Sasin po raz pierwszy odniósł się do kampanii reklamowej zorganizowanej przez Towarzystwo Gospodarcze Polskie Elektrownie, a dotyczącej cen energii. Na billboardach umieszczono żarówkę z żółtymi gwiazdkami w środku i hasło "Opłata klimatyczna UE to aż 60 proc. kosztów produkcji energii. Polityka Klimatyczna UE = Droga Energia/Wysokie Ceny" i kosztem 12 milionów złotych rozwieszono w polskich miastach.
Dość szybko pojawiły się głosy, że to dezinformacja. Komisja Europejska w Polsce odpowiedziała, że to tylko 23 proc. w ostatecznym rachunku dla klienta. TVN24 przerwał konferencję posłów PiS mówiących przekazem z billboardów, a były premier, prof. Jerzy Buzek w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” nazywał sprawę wprost: „(…) Ta kampania to najbardziej perfidna i szkodliwa inicjatywa tego typu po 1989 r., finansowana – de facto – ze środków państwowych. Nie stoi za nią żaden ważny „interes społeczny"; co najwyżej doraźny interes tych, którzy chcą zbijać kapitał polityczny na budowaniu antyunijnych nastrojów (…)”.
Czytaj więcej
Odkąd zaczęły się pojawiać propozycje odnośnie do rewizji systemu EU ETS, której projekt autorstwa KE leży na stole od lipca, rząd nie zajął stanowiska w tej sprawie – mówi nam prof. Jerzy Buzek, były szef Parlamentu Europejskiego.
O kampanię finansowaną przez państwowe spółki energetyczne wicepremiera Jacka Sasina zapytał Andrzej Stec. Oto fragment rozmowy:
Andrzej Stec: Rosnące ceny energii to temat nr jeden w ostatnich miesiącach. Siłą rzeczy stały się tez tematem politycznym. Kampania billboardowa prowadzona przez państwowe spółki została przez Komisję Europejską i ekspertów uznana za opartą o nieprawdziwe informacje. Co Pan na to?