Tak będą wyglądać grzejniki przyszłości

Na pompy ciepła trzeba zwrócić szczególną uwagę. Nie tylko gwarantują one redukcję emisji, ale też pozwalają uciec od wysokich rachunków za gaz.

Publikacja: 24.09.2021 10:52

Tak będą wyglądać grzejniki przyszłości

Foto: Studio Harmony/AdobeStock

– Na pompy ciepła trzeba dziś patrzeć przez pryzmat tego, co dzieje się obecnie na świecie – podkreśla w rozmowie z „Rzeczpospolitą" Paweł Lachman, prezes zarządu Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC).

– Trendy są oczywiste i widzimy je zarówno w polityce energetycznej Unii Europejskiej, jak i Stanów Zjednoczonych czy Chin: to dekarbonizacja kolejnych sektorów. Według prognoz największych instytucji zajmujących się energetyką, z Międzynarodową Agencją Energii na czele, dekarbonizacja ciepłownictwa będzie się odbywać w jeden kluczowy sposób: poprzez instalację pomp ciepła i elektryfikację ogrzewania – tłumaczy.

Debaty i przymiarki tej technologii do ciepłowniczych realiów Europy niewątpliwie trwają. Dobra wiadomość: ze statystyk European Heat Pump Association (EHPA) sprzed roku wynika, że urządzenie, które jeszcze kilka lat temu traktowano jako całkowity margines rynku ciepłowniczego, dziś przebojem wdziera się na salony (czy raczej do kotłowni). W 5,3-milionowej Norwegii zamontowano już 1,4 mln takich instalacji. W Szwecji to 1,9 mln, w Finlandii – niemal milion, w Danii jakieś 400 tysięcy, nawet w maleńkiej Estonii działa już ok. 180 tys. pomp. A w liście skierowanym do Komisji Europejskiej u progu tego lata szefowie największych koncernów energetycznych w Europie (francuski EDF, włoski Enel czy hiszpańska Iberdrola) zapewniają, że nawet podłączenie 50 mln kolejnych pomp (w końcu to urządzenie elektryczne) nie zachwieje w żaden sposób dostawami prądu na kontynencie, co wcześniej sugerowali sceptycy.

Zła wiadomość? EHPA w opublikowanym kilka dni temu raporcie ocenia, że wymienione wyżej kraje skandynawskie to jedynie niewielkie wyspy zielonego ciepłownictwa. Reszta kontynentu decyduje się na pompy znacznie mniej chętnie: odstraszają wysokie podatki i rachunki za prąd. Paweł Lachman zapewnia jednak, że od pomp odwrotu nie ma.

– W 2050 r. dwie trzecie indywidualnych instalacji grzewczych na świecie może być opartych na pompach ciepła – szacuje. – Już w 2030 r. emisja gazów cieplarnianych z ciepła przekazywanego przez pompy ciepła będzie dziesięciokrotnie niższa niż emisja z kotłów gazowych na gaz ziemny – dorzuca.

Coraz chętniej kupujemy instalacje

Nie da się ukryć, że Polacy zaczęli się interesować pompami ciepła. Wiosną PORT PC informowała, że w 2020 r. rynek urządzeń służących do centralnego ogrzewania urósł o 77 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem, a cały rynek pomp ciepła – o 52 proc. Przekłada się to na 56,5 tys. sprzedanych instalacji, z czego najpopularniejsze (42 tys. sztuk) były pompy ciepła typu powietrze/woda.

W dużym uproszczeniu należy tu podkreślić, że pompy ciepła to nie są urządzenia, które ciepło wytwarzają. Czerpią je z otoczenia: powietrza, wody lub gruntu – i przekształcają w energię cieplną, którą można użyć w budynku. W związku z tym składają się one z trzech elementów, od dolnego (który pobiera ciepło z otoczenia), przez pompę (która pobrane ciepło przekształca), aż po instalację grzewczą, która raczej rzadko przybiera postać tradycyjnego grzejnika – raczej jest to instalacja płaszczyznowa (podłogowa, sufitowa lub ścienna, w taki czy inny sposób „ukryta" w tych częściach budynku).

Nieco bardziej wyrafinowane instalacje mogą czerpać ciepło z rozmaitych źródeł, a także nie tylko grzać, ale i chłodzić. W większości przypadków zapewne nie będzie też większych przeciwwskazań do wyboru tego źródła energii cieplnej.

– W przypadku projektowanego od podstaw budynku praktycznie nie ma specjalnych ograniczeń w stosowaniu pomp ciepła – tłumaczy Paweł Lachman. – Pojawiają się one niekiedy w przypadku modernizacji istniejących obiektów, kiedy np. instalacja wytwarza zbyt wysokie temperatury grzejników – zastrzega.

W wydanym przez PORT PC poradniku dla osób zainteresowanych instalacjami tego typu znajdziemy też odpowiedzi na obiegowe stereotypy na temat pomp ciepła. Jednym z nich jest przekonanie, że urządzenia tego typu nie potrafią efektywnie współpracować z grzejnikami.

„Badania monitoringowe, przeprowadzone na ponad 300 instalacjach w ostatnich 20 latach przez Instytut Fraunhofera, wyraźnie przeczą tezie, że pompy ciepła mogą pracować jedynie w systemach z ogrzewaniem powierzchniowym" – punktuje autor poradnika dr inż. Marek Miara.

Wskazuje on także, że nieprawdą jest wielka prądożerność, jaką przypisuje się instalacjom. „W przypadku poprawnie zaplanowanych oraz wykonanych instalacji pomp ciepła, grzałki elektryczne odgrywają jedynie marginalną rolę, a ich udział w całkowitym zużyciu energii elektrycznej nie powinien przekraczać 3 proc. Często jest nie więcej niż 1 proc." – pisze Miara.

Polska: mocarstwo rynku pomp

Kluczowe są tu użyte przez ekspertów określenia: „poprawna instalacja" czy „efektywność". Pompa ciepła nie jest instalacją tanią: ceny samych urządzeń startują z poziomu 10 tys. zł, ale wraz z zaprojektowaniem i instalacją koszt rośnie kilkakrotnie.

Dlatego zamiast od przeglądania cen, warto zacząć od konsultacji z ekspertem, który oceni nasz – przyszły lub istniejący – budynek czy działkę i doradzi stosowne rodzaje instalacji.

– Najważniejszą decyzją, jaką będzie podejmować inwestor, będzie właśnie wybór instalatora – mówi nam szef PORT PC. – Montaż należy powierzyć takiej firmie, która ma już wiedzę i doświadczenie na rynku. To instalator jest pierwszą osobą, z którą warto konsultować zastosowanie odpowiedniej pompy w nowym budynku, modernizację cieplną istniejącego obiektu, a nawet projekt planowanego domu – tłumaczy.

Inna sprawa, że z każdym miesiącem atrakcyjność finansowa tego rozwiązania rośnie. – Instalacja ogrzewania płaszczyznowego, np. ogrzewania podłogowego, stała się w ostatnim roku jednym z tańszych rozwiązań, choćby w stosunku do instalacji grzejnikowej – twierdzi Paweł Lachman. – Mamy tu porównywalne koszty, a zwłaszcza obecnie, w dobie wzrostu cen stali, mogą one być nawet niższe w porównaniu z tradycyjnymi grzejnikami – dodaje.

Nic zatem dziwnego, że nawet rząd w Warszawie zaczyna dostrzegać zalety tej technologii.

– Otwieramy nowy rozdział wyścigu technologicznego: segment pomp ciepła czeka spektakularny wzrost w najbliższej dekadzie – przekonywał wiosną br. minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka. Jak zapowiedział, w Miękini ma powstać wyspecjalizowany w projektowaniu i produkcji takich instalacji hub naukowo-technologiczno-biznesowy. Polska potęgą na rynku pomp ciepła? Oby.

DOFINANSOWANIE KTO WSPIERA ZAKUP POMP CIEPŁA?

Ciepło ziemi jest dostępne dla wszystkich. Jest możliwe do wykorzystania 24 godziny na dobę przez 365 dni w roku – tak do pomp ciepła zachęcał Piotr Dziadzio, główny geolog kraju. Rząd tę formę pozyskiwania naturalnej energii chętnie dofinansowuje. Wydatki poniesione na instalację pompy ciepła można uwzględnić w uldze termomodernizacyjnej (kwota odliczenia nie może przekroczyć 53 tys. zł). Kołem zamachowym wsparcia jest jednak program „Czyste powietrze", mający na celu wyeliminowanie z polskich domów starych pieców nazywanych powszechnie „kopciuchami". W ramach wymiany źródeł ciepła autorzy przewidzieli też dofinansowanie zakupu rozmaitych pomp ciepła.W tabeli prezentującej „maksymalne dotacje dla poszczególnych kategorii kosztów kwalifikowanych" znajdziemy zatem następujące pozycje: pompa ciepła powietrze/woda (kwota dofinansowania przy podstawowym poziomie dofinansowania – do 9 tys. zł; przy podwyższonym – do 18 tys. zł), pompa ciepła powietrze/woda o podwyższonej klasie efektywności energetycznej (do 13,5 oraz 18 tys. zł), pompa ciepła typu powietrze/powietrze (do 3 i 6 tys. zł) oraz gruntowa pompa ciepła o podwyższonej klasie efektywności energetycznej (do 20 250/27 000 zł). Podwyższony poziom dofinansowania obowiązuje przy progach dochodów per capita w gospodarstwie: 1564 zł na osobę w rodzinach i 2189 zł w gospodarstwach jednoosobowych.Zakup pomp ciepła dofinansowują także urzędy marszałkowskie w ramach regionalnych programów operacyjnych, samorządy gminne i powiatowe, Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz jego wojewódzkie oddziały, a także zarządzany przez BGK Fundusz Termomodernizacji i Remontów. Decydując się na montaż instalacji, warto zatem sprawdzić także oferowane przez te instytucje możliwości.

– Na pompy ciepła trzeba dziś patrzeć przez pryzmat tego, co dzieje się obecnie na świecie – podkreśla w rozmowie z „Rzeczpospolitą" Paweł Lachman, prezes zarządu Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC).

– Trendy są oczywiste i widzimy je zarówno w polityce energetycznej Unii Europejskiej, jak i Stanów Zjednoczonych czy Chin: to dekarbonizacja kolejnych sektorów. Według prognoz największych instytucji zajmujących się energetyką, z Międzynarodową Agencją Energii na czele, dekarbonizacja ciepłownictwa będzie się odbywać w jeden kluczowy sposób: poprzez instalację pomp ciepła i elektryfikację ogrzewania – tłumaczy.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ciepło
Rusza program, który ma zazielenić ciepłownictwo. Na początek 2 mld złotych
Ciepło
W lipcu rząd przedstawi harmonogram wyłączeń bloków węglowych
Ciepło
Najnowocześniejszy blok węglowy w Elektrowni Jaworzno zdał testy operatora
Ciepło
CEZ chce pozbyć się ciepłowni na Śląsku i w Małopolsce. Polski jednak nie opuści
Ciepło
Ciepłownie nie dostają rekompensat za mrożenie cen ciepła