Rząd powoli kończy z mrożeniem cen prądu. Rynkowe ceny zapłaci biznes

Wysokość stawek za energię na 2025 r. jest już znana. Ceny energii dla gospodarstw domowych nie ulegną zmianie przynajmniej do września. W przypadku samorządów maksymalna cena zostanie utrzymana do końca I kwartału. Biznes na preferencje już nie może liczyć.

Publikacja: 07.01.2025 10:10

Mrożenie cen energii elektrycznej, gazu i ciepła kosztowało od 2023 do połowy 2024 r. ponad 67,3 mld

Mrożenie cen energii elektrycznej, gazu i ciepła kosztowało od 2023 do połowy 2024 r. ponad 67,3 mld zł. Środki pochodziły z budżetu i funduszu Covid-19.

Foto: Adobe Stocks

Powolny powrót do taryf i rynkowych stawek za prąd w 2025 r. stanie się faktem. Dla małych i średnich firm okres zamrożonych cen kończy się wraz z początkiem stycznia.

Nowe warunki. Ile zapłacimy za prąd w 2025 roku?

W grudniu prezydent podpisał nowelizację ustawy o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii oraz wsparciu niektórych odbiorców w 2023 i 2024 r. Przewiduje ona utrzymanie do końca września 2025 r. maksymalnej ceny energii na poziomie 500 zł za MWh netto dla gospodarstw domowych. Taryfa za energię, na którą zgodził się prezes Urzędu Regulacji Energetyki, wynosi obecnie 623 zł za MWh. Taka stawka obowiązuje od połowy 2024 do końca 2025 r. Takiej ceny jednak gospodarstwa domowe nie płacą dzięki ustawowemu tzw. mrożeniu cen. Różnicę między ceną „zamrożoną” a wspomnianą taryfą pokrywa budżet państwa, wypłacając sprzedawcom prądu odpowiednie rekompensaty.

Z kolei do końca marca 2025 r. z ceny maksymalnej na poziomie 693 zł za MWh netto będą mogły skorzystać jednostki samorządu i podmioty wrażliwe.

Czytaj więcej

Czy Energa zniknie z giełdy? Szef Orlenu rezygnuje z rady nadzorczej gdańskiej firmy

Z mrożenia natomiast nie będą już korzystać mali i średni przedsiębiorcy (MŚP). Mimo że ceny rynkowe są już generalnie niższe niż 693 zł za MWh, to nadal dla niektórych klientów biznesowych utrzymanie zamrożonych stawek mogłoby być korzystne. Niektóre firmy kontraktowały bowiem zakup ze sporym wyprzedzeniem, np. dwu-, trzyletnim po cenach wyższych niż 693 zł za MWh. Teraz będą jednak musiały podjąć wysiłek negocjacyjny i rozejrzeć się za innymi ofertami.

Nowe przepisy zakładają też przedłużenie do połowy 2025 r. zwolnienia z opłaty mocowej – dotyczy to głównie gospodarstw domowych. Opłata mocowa trafia do Polskich Sieci Elektroenergetycznych – ustawa przewiduje, że PSE otrzyma rekompensatę z funduszu Covid-19.

Koszt rozwiązań osłonowych dla gospodarstw domowych do 30 września 2025 r. rząd szacuje na 3,73 mld zł. W tej kwocie wliczono także 150 mln zł dla samorządów i podmiotów użyteczności publicznej. Do tej kwoty należy także dodać 398 mln zł w 2026 r. z tytułu późniejszego rozliczania rekompensat dla spółek sprzedażowych. Łącznie daje to 3,98 mld zł. A to jeszcze nie koniec, bo do tych wyliczeń należy dodać koszt wspomnianego zawieszenia opłaty mocowej do połowy 2025 r. wyliczony na 1,476 mld zł. W sumie cała interwencja ma kosztować więc polski budżet nieco ponad 5,6 mld zł.

Nowy obowiązek dla firm

Koszty ustawy byłyby jeszcze wyższe, gdyby nie planowany zabieg rządu. Ustawa przewiduje bowiem, że sprzedawcy z urzędu energii elektrycznej do 30 kwietnia 2025 r. złożą do prezesa URE wnioski o zmianę swoich taryf, obowiązujących do końca 2025 r. Jeśli zobowiązana do tego spółka obrotu nie złoży takiego wniosku, będzie miała wstrzymaną wypłatę rekompensat za sprzedaż energii poniżej ceny taryfowej. Oczywiście z ustawy nie wynika, że spółki sprzedażowe będą musiały obniżyć taryfę za energię, jednak politycy, a więc autorzy rozwiązań, publicznie dają do zrozumienia, że takie mogą być ich oczekiwania.

– W połowie 2025 r. planujemy dokonać przeglądu taryf i sprawdzimy, jaka jest sytuacja cenowa na rynku energii. Ceny na rynku hurtowym są niższe, a rynek przewiduje dalsze spadki – zapowiedziała minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska na jednej z grudniowych konferencji.

Dla gospodarstw domowych do końca września nie będzie mieć to znaczenia. Istotne jest to dla spółek i samego budżetu państwa. Im niższa taryfa i im bardziej zbliżona do ceny „mrożonej”, tym mniejsza rekompensata dla spółek i mniejszy koszt dla budżetu.

Wyższa opłata za przesył

Opisane dotąd kwestie dotyczą cen samej energii. Niekiedy błędnie są one utożsamiane z całym rachunkiem za prąd. Jednak na niego oprócz ceny towaru, a więc w tym przypadku prądu, składa się jeszcze koszt transportu, czyli dystrybucji energii.

Przy czym koszt pozyskania energii stanowi ok. 50–60 proc. przeciętnego rachunku za prąd, a transport, a więc dystrybucja, pozostałe 40–50 proc. Rachunek obejmuje też inne opłaty, ale ich skala jest znacznie mniejsza.

Przypomnijmy, że opłata za dystrybucję nie podlega mrożeniu i prezes URE zaakceptował nowe stawki taryf dystrybucyjnych. Patrząc na wszystkie grupy odbiorców, stawki te wzrosną łącznie o ok. 3–3,5 proc., jednak gospodarstwa domowe zostały potraktowane priorytetowo.

Wyzwania spółek

Zapytaliśmy spółki elektroenergetyczne o wskazanie, jak będą wyglądać nasze rachunki za prąd od 1 stycznia po zmianie taryf dystrybucyjnych. Jak wyjaśnia Tauron, średnia cena sprzedaży usług dystrybucyjnych w taryfie Tauron Dystrybucji obowiązującej w 2025 r. wzrośnie o 3,1 proc. w porównaniu ze średnią ceną w tegorocznej taryfie. Podwyżek dla gospodarstw domowych jednak nie będzie. – Średnia cena sprzedaży usług dystrybucyjnych w grupach taryfowych G, w których rozliczana jest energia dostarczana dla gospodarstw domowych, się nie zmieni – uspokaja Tauron.

Stawki dystrybucyjne nie wzrosną także w PGE. A w przypadku Enei możliwe są nawet obniżki tej taryfy.

– Od 1 stycznia 2025 r., w odniesieniu do roku 2024, dla gospodarstw domowych o przeciętnym zużyciu energii w ciągu roku (dla średniego zużycia w kraju w 2023 r. w grupie G11 na poziomie 1,8 MWh i w grupie G12 na poziome 3,2 MWh) zmiana opłat dystrybucyjnych oznacza miesięcznie płatności niższe o 0,3 zł w grupie G11 oraz niższe o 0,47 zł w grupie G12 – podaje Enea.

Jednocześnie wyższą taryfą dystrybucyjną będą obarczeni odbiorcy, którzy konsumują znacznie więcej energii. Chodzi m.in. o mały i średni biznes.

– Wyższa taryfa dystrybucyjna w 2025 r., poza grupami taryfowymi G, wynika ze wzrostu opłat przenoszonych oraz wzrostu kosztów prowadzenia działalności koncesjonowanej przez operatorów – tłumaczy Tauron. Co więcej, Enea przypomina, że po 1 stycznia 2025 r. MŚP (oraz mikroprzedsiębiorcy) nie będą już uprawnieni do ceny maksymalnej 693 zł/MWh. Uprawnienie to dotyczyć będzie już tylko jednostek samorządu terytorialnego i podmiotów „wrażliwych”. – Enea ma takich klientów w portfelu i dla części z nich cena 693 zł/MWh jest niższa od ceny wynikającej z kontraktu. Należy przy tym pamiętać, że do zastosowania ceny maksymalnej 693 zł/MWh w I kwartale 2025 r. konieczne będzie ponowne złożenie oświadczenia przez odbiorcę uprawnionego – przypomina spółka.

Dla sprzedawców wyzwaniem będzie konieczność przedłożenia nowych wniosków taryfowych na drugą część 2025 r. W połowie 2024 r. zatwierdzone zostały taryfy na półtora roku – miały one obowiązywać do końca 2025 r., co miało dać firmom większą stabilizację na rozchwianym rynku. Ustawodawca wprowadził jednak zmianę i spółki będą musiały złożyć nowe wnioski na drugie półrocze 2025 r. Potencjalnie może to oznaczać dla nich zmniejszenie stawek taryfowych, mimo że na cały 2025 r. mają już zakontraktowane umowy na dostawy prądu. Tauron, Enea i PGE, pytane o potencjalny wpływ ewentualnej zmiany wysokości taryf, nie komentują sprawy, podkreślając, że do czasu wydania decyzji przez URE i zatwierdzenia cen energii w postępowaniu nie ma możliwości oszacowania wpływu zmiany taryfy ich na wyniki finansowe. Nieoficjalnie jednak spółki obawiają się, że będą musiały obniżyć stawki taryf, mimo że koszty pozyskania energii na cały następny rok są już znane, bo zakupy energii zostały zakontraktowane z wyprzedzeniem.

– To zmiana przepisów gry w trakcie meczu – słyszymy w branży. Spółki nieoficjalnie zwracają też uwagę, że problemem może być brak terminowości regulowania należnych rekompensat za mrożenie cen. To utrudnia im prowadzenie biznesu. Spóźnione wypłaty rekompensat wpływają bowiem na ich bilanse, co widać potem w sprawozdaniach.

Powolny powrót do taryf i rynkowych stawek za prąd w 2025 r. stanie się faktem. Dla małych i średnich firm okres zamrożonych cen kończy się wraz z początkiem stycznia.

Nowe warunki. Ile zapłacimy za prąd w 2025 roku?

Pozostało jeszcze 97% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ceny Energii
Ceny prądu i gazu mocno spadły. Ale w portfelach tego nie odczujemy
Ceny Energii
Są nowe taryfy dystrybucyjne. Gospodarstwa domowe nie zapłacą jednak więcej
Ceny Energii
Norwegowie mają dość. Chcą odciąć się od wysokich cen prądu w Europie
Ceny Energii
Mrożenie cen energii już pewne. Prezydent podpisał ustawę
Materiał Promocyjny
eDO Post – nowa era bezpiecznej komunikacji cyfrowej dla biznesu
Ceny Energii
Samorządy i biznes jednak z zamrożoną ceną prądu. Ale jest ograniczenie