Podobnie jak w Polsce, ceny energii w Wielkiej Brytanii rosną w astronomicznym tempie. Na październik zaplanowana jest dopuszczona przez regulatora rynku Ofgem gigantyczna podwyżka cen, która sprawi, że średni roczny rachunek za gaz i energię elektryczną wzrośnie z 1 971 do 3549 funtów. A to dopiero kolejny etap podwyżek.
Jeszcze przed ogłoszeniem decyzji Ofgem przeprowadzono sondaż, w którym pytano, jak Brytyjczycy zamierzają sobie radzić z rosnącymi kosztami ogrzewania. Wynika z niego, że niemal jedna czwarta zamierza w ogóle nie włączać go w czasie zimy. Co ciekawe, wśród rodziców z dziećmi poniżej 18 roku życia odsetek osób, które zdecydowane są na zimne grzejniki, wynosi 27 procent.
Na mniej drastyczny środek, czyli rzadsze włączanie ogrzewania, zdecydowanych jest blisko 70 procent Brytyjczyków. Niektórzy zamierzają wesprzeć swoje możliwości płacenia rachunków za energię zadłużając się – i znów, odsetek gotowych się zadłużyć jest wyższy u osób z dziećmi.
Czytaj więcej
Pomimo rekordowych cen i niemal wyzerowania dostaw z Rosji, podziemne magazyny gazu (PMG) w krajach Unii wypełniają się surowcem szybciej niż zakładano. Połowa krajów zgromadziła już w nich ponad 90 proc. gazu.
- To narodowy skandal, że rodzice muszą wybierać między ogrzewaniem swoich domów a karmieniem swoich dzieci. To nie powinno tak wyglądać. Wielka Brytania jest na skraju najgorszego kryzysu kosztów utrzymania od stulecia, a mimo to Liz Truss i Rishi Sunak nic nie robią, by zastopować podwyżki cen energii – skomentowała wyniki sondażu, cytowana przez „The Guardian” rzeczniczka Liberalnych Demokratów Christine Jardine.