Biznes szuka sposobów na wzrost cen energii

Duże firmy przemysłowe mają niewiele opcji: mogą próbować zawierać umowy powiązane z indeksami na TGE lub bezpośrednie umowy z producentami, tzw. PPA.

Publikacja: 07.08.2019 17:36

Biznes szuka sposobów na wzrost cen energii

Foto: Bloomberg

Prognozy cen na nadchodzące lata są dla odbiorców posępne. Z najnowszej, opublikowanej we wtorek, pięcioletniej prognozy S&P Global Platts Analytics wynika, że europejskie rynki czeka uśredniony 15-procentowy wzrost cen energii w perspektywie 2025 r. Nie ma co oczekiwać, że trend ominie Polskę.

CZYTAJ TAKŻE: Ceny pozwoleń na emisję CO2 znów na rekordzie

– Nie wyobrażam sobie dalszego zamrożenia cen w 2020 r. Ceny certyfikatów za emisje, jeden z motorów wzrostu cen, utrzymają się raczej na tym samym poziomie, mogą nawet wzrosnąć. Nie ma co liczyć na tańszy węgiel, nasze elektrownie zapewne wciąż będą partycypować w ratowaniu górnictwa. Dziś cena energii w indeksie BASE20 przebija 280 zł/MWh, to o jedną trzecią więcej niż rok temu – mówi nam prof. Konrad Świrski, przedsiębiorca i ekspert Politechniki Warszawskiej.

Eksperci wzdragają się przed szacowaniem skali zwyżek cen. W grę wchodzą przecież czynniki polityczne (w tym roku w formie zamrożenia cen), ceny uprawnień do emisji oraz chęć firm energetycznych do powetowania sobie strat z 2019 r. – Rosnącą popularnością cieszą się dwa mechanizmy ograniczania ryzyka – tłumaczy „Rzeczpospolitej” Jan Sakławski, ekspert Kancelarii Brysiewicz i Wspólnicy. – Pierwszy to umowy sprzedaży, w których sprzedawca nie proponuje stałej, płaskiej stawki dla danego PPE (punktu poboru energii), ale cenę indeksowaną do odpowiedniego kursu BASE na TGE – wskazuje.

""

energia.rp.pl

– Drugi mechanizm to tzw. corporate power purchase agreements (PPA), czyli długoterminowe umowy sprzedaży bezpośredniej, zawierane pomiędzy wytwórcą energii a odbiorcą końcowym po stałej stawce – uzupełnia.

Oba mają swoje dobre i złe strony. W pierwszym przypadku w grę mogą wchodzić wahania kursowe. – Powiązanie z BASE poprzez swoisty automatyzm ustalania ceny uniemożliwia sprzedawcom manipulowanie cenami wobec odbiorców, którzy nie są w stanie zweryfikować, czy nałożona na nich podwyżka w jakikolwiek sposób odpowiada rzeczywistej podwyżce kosztów przedsiębiorstwa obrotu – mówi Sakławski. – Z kolei przy PPA odbiorca ponosi ryzyko ograniczonej podaży, a także, w przypadku OZE, przestojów w produkcji, więc nie jest to kompletna alternatywa dla energii sieciowej, ale w zakresie nabytego od wytwórcy wolumenu odcina się od wahań kursowych na TGE – dodaje.

– To nie są standardowe formuły zakupu energii w Polsce – zastrzega w rozmowie z „Rz” Michał Sztabler, analityk Noble Securities. – Spotyka się duże firmy korzystające z tej pierwszej formuły, tu można wymienić choćby PKP Cargo. Z kolei zawieranie PPA odnosi się przede wszystkim do energii z OZE i dotyczy firm wrażliwych na ekologię lub wywodzących się z zachodnich korporacji, jak choćby koncern Ikea – dodaje.

Liczy się siła przebicia. Duży przemysł, w przypadku którego w grę wchodzą niebagatelne zamówienia, jest w stanie skłonić firmy energetyczne do indywidualnych negocjacji, zarówno gdy chodzi o związanie ceny z indeksami BASE, jak i PPA. Reszcie pozostaje ewentualnie PPA z małym producentem z rynku OZE.

CZYTAJ TAKŻE: Energia nie pod prąd

Trudno ocenić dziś popularność tych mechanizmów. – Mogę jedynie potwierdzić rosnące zainteresowanie tymi formułami wśród moich klientów z branży przemysłowej – deklaruje Sakławski. – Warto się zastanowić, czy przygotowanie kompleksowego raportu na ten temat nie leżałoby w interesie organizacji branżowych – dorzuca. – Przy tych poziomach opłacalna staje się produkcja na własną rękę – podsumowuje Sakławski. – Za pięć do dziesięciu lat uwidoczni się tendencja do odcinania się od tradycyjnych dostawców i przechodzenia na własne źródła energii – przewiduje.

Prognozy cen na nadchodzące lata są dla odbiorców posępne. Z najnowszej, opublikowanej we wtorek, pięcioletniej prognozy S&P Global Platts Analytics wynika, że europejskie rynki czeka uśredniony 15-procentowy wzrost cen energii w perspektywie 2025 r. Nie ma co oczekiwać, że trend ominie Polskę.

CZYTAJ TAKŻE: Ceny pozwoleń na emisję CO2 znów na rekordzie

Pozostało 90% artykułu
Ceny Energii
Dotacja do domowej fotowoltaiki. Będą obowiązkowe magazyny energii
Ceny Energii
Rewolucja w Moim Prądzie. Domowa fotowoltaika tylko z magazynem energii
Ceny Energii
Resort klimatu nie wyklucza interwencji na rynku uzupełniającym dostawy energii
Ceny Energii
Nie dla wszystkich wysokie rachunki. Kto konsumuje dużo, zapłaci mniej
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Ceny Energii
Aktualizacja taryf na prąd. URE zatwierdził zmiany na 2024 rok