Reklama
Rozwiń

Energia nie pod prąd

Publikacja: 05.08.2019 17:54

Energia nie pod prąd

Foto: energia.rp.pl

Jeśli skutecznie chcemy zreformować system energetyczny, to siły polityczne muszą osiągnąć konsensus – tak jak w czasie akcesji Polski do NATO i UE.

Skala wyzwań jest ogromna na każdym odcinku tej energetycznej „taśmy”. Od surowców przez generację energii na przesyle prądu kończąc. Jeśli zmiana kosztem wielu miliardów złotych nie zostanie przeprowadzona na przestrzeni najbliższych dwóch dekad, to ceny energii będą coraz wyższe, bo opieranie energetyki na węglu będzie tylko droższe. A to oznacza nie tylko trwałą utratę konkurencyjności naszej gospodarki, ale także pogłębianie się ubóstwa energetycznego.
Zasadnicze pytanie brzmi jednak, w którym kierunku ma przebiegać ta transformacja. W strategii energetycznej 2040, którą przygotował obecny rząd, czytamy, że wytwarzanie energii w najbliższych latach ma się opierać cały czas na węglu, a także atomie, oraz w mniejszym stopniu na takich źródłach odnawialnych, jak farmy wiatrowe czy instalacje fotowoltaiczne.
Zanim wydamy setki miliardów złotych na ten cel, warto wcześniej dogłębnie przeanalizować i przedyskutować, na co te pieniądze chcemy przeznaczyć. Czy nadal tak dużo energii ma powstawać w wyniku spalania węgla, który coraz szerszym strumieniem dociera do nas z Rosji? Czy faktycznie jesteśmy gotowi na inwestycje w energetykę jądrową? W jakim stopniu chcemy rozproszyć powstawanie energii w mikroinstalacjach zakładanych na dachach gospodarstw domowych? Co z wiatrakami na lądzie – czy mają być powoli wygaszane (jak zakładano w jednym z ministerialnych opracowań), czy też ograniczenia zostaną zniesione i wiatraki zaczną się rozwijać jak grzyby po deszczu?
Te pytania warto zadawać nie tylko przed najbliższymi wyborami. Nie może być tak, by w fundamentalnej sprawie dla państwa, jaką jest bezpieczeństwo energetyczne, panowała polityczna labilność. Oczywiście każdy rząd ma prawo do autorskich koncepcji i korekt, ale zasadniczy kierunek zmian powinien być realizowany konsekwentnie przez kolejne ekipy, które znajdą się u władzy. W ten sposób weszliśmy do NATO i Unii Europejskiej, teraz czas na energetykę.
Pozostało jeszcze 100% artykułu
Komentarze i opinie
Krzysztof Adam Kowalczyk: Transformacji energetycznej brakuje stabilności
Komentarze i opinie
Sposób na transformację? Budowanie miejscowego dobrobytu
Komentarze i opinie
Szef PIE: W 2040 r. energetyka oparta na węglu będzie 40 proc. droższa niż OZE
Komentarze i opinie
Mariusz Janik: Tylko świnie tankują na zapas
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Komentarze i opinie
Bartłomiej Sawicki: Donald Tusk ojcem Baltic Pipe? Krok po kroku, jak było naprawdę
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku