– Mamy już PPEJ, ale nie ujmuje on uwag NIK jeszcze do poprzedniego PPEJ. Będziemy je wprowadzać – przekazała minister przemysłu Marzena Czarnecka. Założenia prezentował dyrektor Departamentu Energii Jądrowej Paweł Gajda. Zasygnalizował, że na przełomie marca i kwietnia może być zaprezentowany cały PPEJ. Celem jest budowa dwóch elektrowni jądrowych o łącznej mocy zainstalowanej od ok. 6 do 9 GWe.
Minister potwierdziła też, że do końca marca ma być zawarta umowa pomostowa (NDA) między spółką Polskie Elektrownie Jądrowe (PEJ) a wykonawcą Westinghouse-Bechtel. To pomost między umową projektową a umową budowlaną dotyczącą elektrowni jądrowej na Pomorzu. Wartość całej inwestycji w Choczewie jest szacowana we wniosku notyfikacyjnym do KE na 192 mld zł. W scenariuszu bazowym koszt MWh na wynieść 470–550 zł. Inwestycja obwarowana jest warunkami, których spełnienie jest obecnie przedmiotem rozmów z KE. Bruksela musi wydać zgodę na pomoc publiczną 60 mld zł.
Pierwszy atom
Ministerstwo Przemysłu zaprezentowało założenia w podziale na trzy bloki. Pierwszy dotyczy już realizowanego projektu przez Polskie Elektrownie Jądrowe we współpracy z amerykańskim konsorcjum Westinghouse-Bechtel. Przy realizowanej inwestycji do żadnych zmian nie dojdzie w ramach PPEJ. Oznacza to, że nadal udział kapitału własnego Skarbu Państwa ma wynieść 30 proc. Ten udział to 60 mld zł na dokapitalizowanie spółki PEJ. Ustawa, która pozwoli na ten proces, wkrótce trafi na biurko prezydenta. W tym tygodniu Senat nie zgłosił poprawek do ustawy o finansowaniu projektu. Udział finansowania dłużnego na poziomie 70 proc. zostanie utrzymany, podobnie jak objęcie 100 proc. długu gwarancjami Skarbu Państwa. Głównym źródłem tego kredytowania będą agencje kredytów eksportowych oraz jako uzupełnienie – inne polskie i zagraniczne instytucje finansowe.
Czytaj więcej
Prąd z pierwszej elektrowni jądrowej, która ma powstać w Choczewie, ma kosztować 470-550 zł za MWh. Zmniejszenie kosztów inwestycyjnych pozwoli obniżyć tę cenę, ale przekroczenie budżetu oznaczać będzie wyższą cenę - wynika z opublikowanego wniosku notyfikacyjnego pomoc publiczną polskiego rządu. Z dokumentu wynika, że elektrownia powstanie rok później niż planowano. Bruksela wyraziła już swoje wątpliwości, które jednak nie przesądzają sprawy.
– Mamy deklaracje ze strony amerykańskiego Exim Banku, który ma zagwarantować finansowanie dłużne w 40 proc. – mówi Gajda. Są także listy intencyjne z instytucjami finansowymi z Kanady i Francji. Zgodnie z harmonogramem ujętym w założeniach PPEJ w tym roku plac budowy będzie przekazany wykonawcy do rozpoczęcia prac przygotowawczych. W 2026 r. ma być gotowy raport lokalizacyjny.