1,5 mld dol. – na tyle opiewa pożyczka, którą pod koniec marca amerykańskie władze federalne przyznały właścicielowi zamkniętej w 2022 r. elektrowni atomowej Palisades na jej ponowne uruchomienie. Położony w stanie Michigan zakład zapewne nie zacznie produkować energii wcześniej niż pod koniec 2025 r., jednak i tak dotycząca go decyzja administracji w Waszyngtonie może okazać się przełomowa.
USA: Zamknięte elektrownie atomowe będą na nowo otwierane
Wszystko przez coraz silniejsze wśród menedżerów w sektorze energetycznym przekonanie, że po latach presji na odchodzenie od atomu wyznacza ona początek serii idących w przeciwną stronę posunięć. Jeszcze w poprzedniej dekadzie działacze na rzecz środowiska naturalnego skupiali się na związanych z energetyką atomową zagrożeniach, w tym na problemie składowania odpadów radioaktywnych. Teraz jednak przyspieszenie zmian klimatycznych skłania ich do przyjęcia w sprawie atomu bardziej elastycznego stanowiska.
Czytaj więcej
Energia jądrowa popłynie nawet siedem lat później niż planowano wcześniej. - O latach 2032 – 2033 nikt poważnie nie myślał – powiedziała w Katowicach minister przemysłu Marzena Czarnecka.
- Jest kilka wyłączonych elektrowni jądrowych, które prawdopodobnie powinniśmy przywrócić i możemy to zrobić – oceniał w kwietniu w rozmowie z agencją Bloomberg Jigar Shah, dyrektor w amerykańskim Departamencie Energetyki (DOE).
Jak dodawał urzędnik, ten przykład może skłonić przedstawicieli sektora, którzy dysponują zamkniętymi niedawno elektrowniami do podjęcia próby ich ponownego uruchomienia. W ostatnich latach w USA zamknięto kilkanaście reaktorów atomowych, które przy niskich cenach gazu ziemnego i boomie w energetyce odnawialnej stały się zbyt drogie w użytkowaniu. Jednak nie wszystkie da się ożywić – część właścicieli nie chciała łożyć na ich kosztowną konserwację, a niektóre wręcz zaczęto rozbierać.