Sytuację francuskiego monopolisty pogorszyła agresja Rosji na Ukrainę, bo doszło do kryzysu energetycznego. Zdrożała ropa i gaz, rząd Francji wprowadził urzędowe ceny elektryczności. EDF po wypracowaniu zysku w 2021 r poniosła w następnym roku stratę 17,9 mld euro i zadłużyła się na 64,5 mld.
Doszły do tego problemy z budową elektrowni jądrowych. Flamanville we Francji zaczęta w grudniu 2007 miała trwać 3 lata i kosztować 3 mld. Koszty już doszły do 13,2 mld, a kolejnym terminem uruchomienia siłowni jest II półrocze 2025. Budowa w Finlandii Olkiluoto 3 zaczęta w 2009 została ukończona w tym roku, ale nie za 3 mld euro, a za 11 mld euro, a partnerzy (Areva. Siemens) dochodzą teraz w arbitrażu swojej części zapłaty.. Brytyjski projekt Hickley Point C nie miał więcej szczęścia. Budowa ruszyła w grudniu 2012, miała być zakończona w 2025 r., teraz mówi się o czerwcu 2027. Miała kosztować 16 mld funtów (18,6 mld euro) w 2016 r., teraz jest mowa o 32,7 mld (38 mld euro).
Czytaj więcej
Francja sugeruje, że sama wyznaczy zasady, które kierują rynkiem energii elektrycznej. To kolejna odsłona gry o przyszłość energetyki jądrowej i batalia jaką toczy Paryż z Berlinem. Polska może na tym sporze zyskać łagodne podejście UE do kształtu modelu finansowania atomu i dłuższe oparcie się na węglu.
Na ratunek przyszedł rząd, który w związku z kryzysem energetycznym postawił znów na rozwój energetyki jądrowej. Budowa nowych reaktorów jest droga, na postawienie 6 reaktorów EPR potrzeba co najmniej 51 mld euro, więc wyjściem była ponowna nacjonalizacja EDF. Na początku czerwca skarb państwa Francji stał się właścicielem 100 proc. udziałów w EDF zmuszając drobnych udziałowców do odstąpienia swych akcji. Kosztowało to 9,7 mld euro.
Teraz pojawiła się informacja o rozbudowie parku reaktorów w Europie, co wywoła efekt serii, pozwoli zwiększyć wydajność i utrzymać wiodącą pozycję francuskiej energetyki jądrowej.. Dziennik „La Tribune’ poinformował, że EDF mimo znanych już trudności prowadzi rozmowy z rządami 8 krajów europejskich: Finlandii, Holandii, Polski Słowacji, Słowenii, Szwecji i Włoch. Ten ostatni kraj coraz poważniej myśli o powrocie do energetyki jądrowej. Rozmowy są na różnymi etapie zaawansowania.