Jordania nie chce atomu z Rosji

Amman zerwał projekt budowy przez Rosjan jordańskiej elektrowni atomowej wysokiej mocy. Rosjanie nie narzekają jednak na brak kontraktów na budowy kolejnych reaktorów.

Publikacja: 27.05.2018 14:07

Jordania nie chce atomu z Rosji

Foto: Bloomberg

Powodem zerwania umowy jest wysoki koszt siłowni oraz zamiar władz Jordanii, by budować atomowe bloki energetyczne małej mocy, dowiedziała się agencja Bloomberg. Projekt wielkiej elektrowni okazał się nie do udźwignięcia przez jordański budżet; teraz Damaszek chce zbudować tańszy obiekt o mocy 200 MW.

W 2015 r Rosja i Jordania podpisały porozumienie o budowie z Jordanii pierwszej elektrowni atomowej. Miała się składać z dwóch reaktorów o łącznej mocy 2 GW (po 1000 MW każdy). Koszt został oszacowany na 10 mld dol.. Pierwszy blok energetyczny miał zacząć pracę na początku 2020 r.

„Rosatom (rosyjski koncern energetyki jądrowej – red) i Jordania kontynuują dialog w sprawie różnych możliwych wariantów współpracy; nie wykluczając reaktorów dużych mocy” – informuje Rosatom.

Rosjanie się nie poddają. W czwartek Komisja ds energetyki atomowej Jordanii i Rosatom Overseas podpisały porozumienie  o rozwoju projektu analizy możliwości budowy w Jordanii małej elektrowni  atomowej na rosyjskiej technologii.

Rosatom należy do trzech wiodących koncernów w branży energetyki jądrowej na świecie, obok francuskiego Areva i amerykańsko-japońskiego Westinghouse. Zatrudnia ok. 250 tys. ludzi. Realizuje budowy słowni jądrowych na całym świecie. Większość z nich sam finansuje.
W 2016 r z energetycznych projektów z Rosjanami wycofała się Argentyna. Także Wietnam  zdecydował o wycofaniu się z budowy pierwszej elektrowni jądrowej w kraju. Mieli ją zbudować pod klucz Rosjanie ze wsparciem Japończyków.

W 2016 r podpisano międzypaństwowe porozumienie między Rosją a Bangladeszem dotyczące pierwszej elektrowni jądrowej w tym ostatnim kraju. Zgodnie z dokumentem Rosja udzieli Bangladeszowi kredytu ze środków państwowych na budowę pierwszej siłowni jądrowej o nazwie Ruppur.

Kredyt Bangladesz musi wykorzystać w latach 2017-2024. Po tym okresie poczynając od marca 2027 r w ciągu 20 lat Dhaka zwróci kredyt w odstępach półrocznych. Wysokość kredytu to 11,38 mld dol., przy wartości inwestycji ocenionej na 12,65 mld dol.. Różnicę pokryje Bangladesz.  W końcu 2016 r Rosatom podpisał w Japonii umowę o współpracy strategicznej. Rosyjski koncern ma się włączyć w plan powrotu Japonii do produkcji prądu z atomu.

Pierwsza turecka elektrownia jądrowa Akkuiu, budowana przez Rosjan, jest też pierwszym obiektem, który zostanie zbudowany według nowego modelu biznesowego zwanego BOO („build-own-operate” czyli buduj-władaj-ekspluatuj). Budowa ruszyła w kwietniu 2018 r.
Rosatom nie tylko zbuduje siłownię, ale też będzie jej właścicielem i zarządzającym. Zgodnie z umową międzypaństwową nie mniej niż 51 proc. akcji elektrowni będzie należało do firm z Rosji, a 49 proc. – może zostać sprzedane inwestorom zewnętrznym.

Akkuiu będzie zaspokajać 10 proc. zapotrzebowania Turcji na prąd. Władze tureckie podkreślają, że będzie to czysta, nieszkodząca środowisku produkcja.
Kontrakt na budowę Akkuiu oba kraje podpisały w 2010 r. Według umowy Rosjanie mają postawić obiekt pod klucz i go sfinansować. W zamian przez 25 lat będą właścicielami, tak by zwracać sobie zainwestowane 22 mld dol., w postaci zysków ze sprzedaży prądu. Rosjanie rozbudowują też węgierską elektrownię Paks, na co zgodziła się Bruksela.
Najwięcej kontrowersji wzbudza budowana przez Rosjan elektrownia na Białorusi. Rosjanie kredytują inwestycję i de facto to oni będą obiektem zarządzać i czerpać zyski. Elektrownia powstaje 2 km od litewskiej granicy i 30 km od Wilna.

Siłownia ma mieć dwa reaktory o mocy 1200 MW każdy. Powstaje wg projektu AES-2600 typowej rosyjskiej siłowni jądrowej nowego pokolenia „3 plus”, z poprawionymi wskaźnikami ekonomicznymi oraz z zaostrzonymi normami bezpieczeństwa przyjętymi po katastrofie w Fukusimie w 2011 r. Pierwszy reaktor ma zacząć pracę w 2019 r.
Główny źródłem chłodzenia dwóch reaktorów o mocy 1150 MW każdy, ma być rzeka Wilija – główna rzeka litewskiej stolicy. Władze Litwy domagają się przerwania inwestycji.

Powodem zerwania umowy jest wysoki koszt siłowni oraz zamiar władz Jordanii, by budować atomowe bloki energetyczne małej mocy, dowiedziała się agencja Bloomberg. Projekt wielkiej elektrowni okazał się nie do udźwignięcia przez jordański budżet; teraz Damaszek chce zbudować tańszy obiekt o mocy 200 MW.

W 2015 r Rosja i Jordania podpisały porozumienie o budowie z Jordanii pierwszej elektrowni atomowej. Miała się składać z dwóch reaktorów o łącznej mocy 2 GW (po 1000 MW każdy). Koszt został oszacowany na 10 mld dol.. Pierwszy blok energetyczny miał zacząć pracę na początku 2020 r.

Pozostało 85% artykułu
Atom
Francuzi "dołożą się" do budowy elektrowni atomowej w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Atom
Rząd rusza z konsultacjami rynkowymi na temat atomu. Chodzi o drugą elektrownię
Atom
Kanadyjczycy gotowi współfinansować polski atom
Atom
Druga rządowa lokalizacja atomu w Bełchatowie? To coraz bardziej prawdopodobne
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Atom
Międzynarodowa agencja ostrzega: Rosja wzięła na cel elektrownie atomowe Ukrainy