Reklama
Rozwiń

Za dużo węgla. Górnicy chcą pilnie rozmawiać z Morawieckim. Grożą protestami

Górnicy chcą spotkania z premierem Mateuszem Morawieckim oraz z całym kierownictwem rządu odpowiedzialnym za energetykę. Powód jest jeden: energetyka ma znów nie odbierać węgla. Tego surowca jest za dużo.

Publikacja: 20.06.2023 12:47

Za dużo węgla. Górnicy chcą pilnie rozmawiać z Morawieckim. Grożą protestami

Foto: AdobeStock

Górnicza "Solidarność" zwróciła się do premiera Mateusza Morawieckiego z wnioskiem o pilne spotkanie w obecności wicepremiera i ministra aktywów państwowych Jacka Sasina, minister klimatu i środowiska Anny Moskwy oraz pełnomocnika rządu do spraw transformacji spółek energetycznych i górnictwa węglowego Marka Wesołego. Miałoby ono dotyczyć problemów - jak sami twierdzą - z odbiorem węgla zakontraktowanego w polskich spółkach węglowych przez koncerny energetyczne. Ponadto związkowcy chcieliby omówić realizację umowy społecznej regulującej zasady transformacji górnictwa węgla kamiennego i województwa śląskiego w Komisji Europejskiej oraz wyłączenia producentów węgla koksowego spod zapisów rozporządzenia metanowego Unii Europejskiej.

Czytaj więcej

Europa nasycona węglem. Import najniższy od trzech lat

To była decyzja samego premiera

W piśmie skierowanym na ręce szefa rządu związkowcy przypominają, że kilka miesięcy temu decyzją jego samego do Polski sprowadzono kilkanaście milionów ton węgla celem zabezpieczenia gospodarstw domowych przed zbliżającym się wówczas sezonem grzewczym. „Właśnie wtedy na składy węgla prowadzone przez branżę energetyczną trafiły znaczne ilości miału energetycznego, który do dziś tam zalega. „Ten stan rzeczy sprawia, iż podmioty reprezentujące sektor energetyczny po raz kolejny przestają odbierać węgiel zakontraktowany w polskich spółkach węglowych” - alarmują związki.

Energetyka nie odbiera węgla? Spółki odpierają zarzuty

Konsekwencją braku odbioru węgla przez energetykę są rosnące zwałowiska przy samych kopalniach. „Całkowite wypełnienie kopalnianych zwałowisk węglem, którego nie odbiera energetyka, uniemożliwi właściwe funkcjonowanie kopalniom i przyczyni się do powstania niewyobrażalnych strat finansowych. Oczekujemy, że niezwłocznie podejmie Pan kroki prowadzące do rozwiązania opisanego problemu” - zaznaczają i przypominają o sytuacji z lat 2019-2020, kiedy podobne podejrzenia padły na spółki energetyczne, które miały nie odbierać wydobytego węgla.

Czytaj więcej

Węglowa gorączka spada. Chłodziły ją między innymi OZE

Pytanie przez nas spółki podkreślają, że faktycznie zapasy surowca przy elektrowniach są wypełnione, ale starają się realizować kontrakty. „Zapasy przy elektrowniach należących do Grupy Enea są znacząco powyżej zapasów obowiązkowych wyznaczonych znowelizowanym rozporządzeniem. Obserwujemy spadek cen węgla na rynku międzynarodowym i w ślad za tym na rynku krajowym. Na zużycie węgla ma wpływ przede wszystkim znaczące zmniejszenie zapotrzebowania w KSE na energię z węgla z uwagi na rosnący poziom udziału generacji z OZE” - tłumaczy nam drugi co do wielkości producent energii w Polsce, poznańska Enea. W podobnym tonie wypowiada się Polska Grupa Energetyczna, największy producent prądu w Polsce. „Dostawy węgla kamiennego do jednostek wytwórczych Grupy PGE realizowane są głównie w oparciu o kontakty z krajowymi producentami. PGE realizuje odbiory zakontraktowanego węgla zgodnie z zawartymi kontraktami. PGE nie przewiduje problemów z realizacją zobowiązań wynikających z zawartych umów na rok 2023 r.” - podkreśla biuro prasowe PGE w odpowiedzi na nasze pytania.

Związki ostrzegają

Mimo stanowiska firm, związki są gotowe do przeprowadzenia wszelkich dozwolonych prawem akcji z protestami włącznie.

Przedstawiciele strony społecznej chcieliby też usłyszeć, co rząd robi w sprawie notyfikacji podpisanej 28 maja 2021 r. umowy społecznej regulującej zasady transformacji górnictwa węgla kamiennego i województwa śląskiego. Związki chcą też jasnych deklaracji z obowiązku przestrzegania rozporządzenia metanowego Unii Europejskiej uda się wyłączyć podmioty wydobywające węgiel koksowy, takie jak Jastrzębska Spółka Węglowa. „Został Pan wybrany do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej przez wyborców z Górnego Śląska, a w Pańskim okręgu wyborczym zlokalizowanych jest kilkanaście kopalń. Ponadto z ust przedstawicieli najwyższych władz Prawa i Sprawiedliwości wielokrotnie słyszeliśmy zapewnienia o nieustającym wsparciu dla branży górniczej. Jako górnicy i jako śląscy wyborcy liczymy na Pana aktywną postawę w sytuacji, gdy dalsze losy naszych zakładów pracy znów stały się niepewne” - piszą w liście.

Treść listu skomentował przewodniczący górniczej "Solidarności" Bogusław Hutek.

Czytaj więcej

Węgiel z hałd pogórniczych ma być jednak później

„Piszemy do pana premiera, bo sytuacja w górnictwie zaczyna wyglądać naprawdę groźnie. Rząd sprowadził do Polski olbrzymie ilości drogiego węgla, by "wysiać" z niego surowiec możliwy do zastosowania w gospodarstwach domowych. Potem politycy twierdzili, że operacja się udała i że każdy mógł się zaopatrzyć w węgiel na zimę. Tylko teraz mamy problem, bo 12 milionów ton węgla energetycznego z importu nie zostało sprzedane i zajmuje miejsce na składach. Do tego spółki energetyczne znów przestają odbierać zakontraktowany węgiel z polskich kopalń. Cierpią na tym wszystkie spółki węglowe kontrolowane przez Skarb Państwa - Polska Grupa Górnicza, Tauron Wydobycie, Węglokoks Kraj, a nawet Bogdanka” - twierdzi.

Jego zdaniem ten, kto podjął decyzję o imporcie drogiego węgla, powinien zdecydować, co zrobić z jego nadwyżką. „Jeśli zapasy surowca na kopalnianych zwałowiskach nadal będą rosły, a koncerny energetyczne nie będą go odbierać, to my - nie czekając na powtórkę z roku 2019 czy 2020 - podejmiemy działania protestacyjno-strajkowe, żeby zapobiec ewentualnej utracie płynności finansowej przez spółki węglowe” - podkreśla.

Węglowa górka

W sierpniu 2022 r. premier zobowiązał PGE Paliwa do kupna do 30 kwietnia 2023 r. 3 mln t, a Węglokoks – 2 mln t węgla energetycznego o parametrach zbliżonych do parametrów jakościowych węgla wykorzystywanego przez gospodarstwa domowe. PGE do końca kwietnia 2023 r. sprowadziła ponad 10 mln t węgla kamiennego, a Węglokoks 5–6 mln, z czego 30–40 proc. trafiło do odbiorców indywidualnych. Węgiel zalega, bo zimą spalono go mniej niż się spodziewano. Z kolei w ciągu ostatnich 5 mies. produkcja prądu z węgla kamiennego spadła rok do roku o ok. 11,5 proc.

Według danych Agencji Rozwoju Przemysłu w kwietniu sprzedaż węgla wyniosła ponad 3,3 mln t, podczas gdy rok temu było to 4,7 mln t. Podobnie jest z wydobyciem węgla – w kwietniu wyniosło tylko 3,5 mln t wobec 4,7 mln ton przed rokiem. W efekcie rosną zapasy węgla – z 1,7 mln t w końcu marca do 1,9 mln t w końcu kwietnia. Rok temu było to ok. 1,3 mln t.

Węgiel
Węgiel wrócił do łask. Kto na świecie kupuje go teraz najwięcej
Węgiel
W Rybniku dłużej przy węglu. PGE podjęła decyzję
Węgiel
Barbórka w Katowicach. Węgiel ma być nadal filarem bezpieczeństwa energetycznego
Węgiel
Rozmowy o dotowaniu polskich kopalń w następnym tygodniu
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Węgiel
Tauron ma nadzieje, że starsze elektrownie węglowe będą działać dłużej
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku