Ukraina oferuje nie tylko prąd. Kijów gotowy jest podzielić się węglem z Polską

Nawet 100 tys. ton węgla ukraińskiego mogłoby trafić do Polski. Ukraiński Premier przedstawił ofertę Warszawie.

Publikacja: 10.09.2022 16:38

Ukraina oferuje nie tylko prąd. Kijów gotowy jest podzielić się węglem z Polską

Foto: Adobe Stock

Import węgla do Polski z Ukrainy został wstrzymany na początku agresji rosyjskiej na Ukrainę. Wówczas rząd Ukrainy podjął decyzję o wstrzymaniu eksportu wszelkich dóbr, mogących mieć wpływ na działania wojenne. Kopalnie na wschodzie są także na terenie intensywnych działań wojennych, więc eksploatacja surowca jest utrudniona.

Ukraiński węgiel do Polski?

Niezależnie jednak od tego Premier Mateusz Morawiecki podczas piątkowej wizyty w Kijowie usłyszał od prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego propozycje importu nie tylko energii elektrycznej z ukraińskich elektrowni jądrowych, ale także węgla. Propozycje te skonkretyzował na Twitterze premier Ukrainy 10 września.

– Wspieramy naszych polskich przyjaciół. Na polecenie prezydenta Ukrainy jesteśmy gotowi na eksport węgla do Polski. We wrześniu mówimy o 100 000 ton, które są teraz niezwykle potrzebne naszym partnerom. Wczoraj omówiono wspólny plan działania z Premierem Morawieckim – napisał ukraiński premier Denys Szmyhal.

Dla porównania jeden statek z importowanym węglem jest w stanie przywieść do Polski od 50 do 100 tys. ton. Jeszcze na początku roku węgiel z Polski trafiał właśnie na Ukrainę. Kontrakty realizowała wówczas lubelska Bogdanka, ale po kilku miesiąc import ustał.

Prąd z Ukrainy do Polski

Ukraiński premier nawiązał także do realizowanego już elektroenergetycznego połączenia polsko – ukraińskiego Rzeszów – Chmielnicki. Rozpoczęte w sierpniu prace modernizacyjne linii mają zakończyć się pod koniec roku. Chodzi o linie o mocy 400 kV. Nią do Polski miałby trafiać tańszy prąd z ukraińskiej elektrowni jądrowej w Chmielnickim. Problem jest jednak wciąż warunkowa synchronizacja Ukrainy z europejskim systemem elektroenergetycznym. Bez pełnej synchronizacji handel energią na warunkach europejskich będzie utrudniony. Dodatkowo Ukraińcy mówią o połączeniu znacznie większym, aniżeli sami Polacy. – Przed terminem przebudowujemy linię elektroenergetyczną EJ Chmielnicki – Rzeszów. Pozwoli to na eksport dodatkowych 1000 MW . Prosimy naszych polskich przyjaciół o pomoc w rozszerzeniu eksportu do europejskiej sieci energetycznej – pisze premier Ukrainy. Apel, który kieruje jednak on do Warszawy, musi zostać rozstrzygnięty w Brukseli przez ENTSO-E, Europejska Sieć Operatorów Systemów Przesyłowych.

Czytaj więcej

Polska i Ukraina otwierają parasol polityczny nad importem ukraińskiego prądu

Handel prądem? Jeszcze nie teraz

Na początku czerwca ministerstwo klimatu i środowiska przekazało, że polski rząd dąży do jak najszybszego przywrócenia połączenia z Ukrainą z pomocą przebudowanej linii Rzeszów – elektrownia jądrowa Chmielnicka na napięciu 400 kV. Informowano, że do przebudowy linii z napięcia 750kV na 400 kV może dojść do końca 2022 r. W kwietniu br. Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE) przekazały, że przywrócenie połączenia z Ukrainą za pomocą linii energetycznej 750 kV Rzeszów-Chmielnicka w obecnym kształcie nie jest możliwe ze względów środowiskowych i technicznych.

Czytaj więcej

Nowe połączenie elektryczne między Polską a Ukrainą coraz bliżej

W projekcie Planu Rozwoju Systemu Przesyłowego (PRSP) na lata 2023-2032 operator zakłada przebudowę linii 750 kV na odcinku Rzeszów-Jarosław na napięcie 400 kV. Dodatkowo operator zakłada m.in. budowę stacji 400/110 kV Jarosław wraz z wprowadzeniem linii Rzeszów-Chmielnicka przełączonej na napięcie 400 kV czy rozbudowę rozdzielni 400 kV w stacji Rzeszów. Jednak do intensyfikacji prac doszło pożną wiosną i PSE podjęło się tego wyzwania, aby dostosować stacje transformatorowe do możliwości przesyłu energii.

Na początku sierpnia Ukraiński operator sieci energetycznych Ukrenergo oraz polski operator systemu rozpoczęli budowę nowej linii przesyłowej między Ukrainą a Polską. Prace przygotowawcze po stronie polskiej prowadzone są od wiosny. Koszt przedsięwzięcia po stronie PSE jest szacowany na ok. 30 mln zł. Prace po polskiej stronie realizuje Elbud Katowice.

Projekt odbudowy międzypaństwowej linii przesyłowej jest realizowany zgodnie z memorandum pomiędzy Ministerstwem Energii Ukrainy a Ministerstwem Klimatu i Środowiska Polski, które zostało podpisane w czerwcu 2022 r. Po zakończeniu budowy tej linii będzie możliwe zwiększenie eksportu ukraińskiej energii elektrycznej w stronę Polski. Linia umożliwi także przesył energii na Ukrainę. Kluczem do rozpoczęcia handlu i przesyłu na warunkach komercyjnych jest pełna synchronizacja i ENTSO-E. Ta możliwa będzie najwcześniej w 2023 r. Wówczas możliwe będzie ew. zawieranie umów na dostawy prądu z Ukrainy. Chętnych jednak nie brakuje. O imporcie prądu z Ukrainy zaczynają mówić także Niemcy.

Do wybuchu wojny Ukraina eksportowała energię elektryczną do Rumunii, Słowacji i na Węgry za pomocą tzw. Wyspy Bursztyńskiej, kilku elektrowni wyłączonych z ukraińskiego systemu, i zsynchronizowanych z zachodnim systemem przesyłowym. Cały czas sprzedaje też energię do Polski z elektrowni węglowej Dobrotwor, wyłączonej z ukraińskiego systemu elektrowni koło Lwowa, przy użyciu wydzielonej linii 220 kV do Zamościa.

Import węgla do Polski z Ukrainy został wstrzymany na początku agresji rosyjskiej na Ukrainę. Wówczas rząd Ukrainy podjął decyzję o wstrzymaniu eksportu wszelkich dóbr, mogących mieć wpływ na działania wojenne. Kopalnie na wschodzie są także na terenie intensywnych działań wojennych, więc eksploatacja surowca jest utrudniona.

Ukraiński węgiel do Polski?

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Węgiel
Jest nowy prezes JSW. Nie ma dużego doświadczenia w górnictwie
Węgiel
Porządki kadrowe w Bogdance. Nowa rada nadzorcza odwołała zarząd
Węgiel
Pożary dławią wydobycie JSW. Spółka podała dane produkcyjne
Węgiel
Minister przemysłu Marzena Czarnecka o planie rządu na górnictwo
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Węgiel
Do węglowej spółki PGE wraca jej dawny prezes