Rządowa agencja miała kupić węgiel za 3 mld zł. Gdzie on jest?

Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych miała zakupić zapasy węgla za kwotę ok. 3 mld zł. Zainteresowane ministerstwa nie są w stanie dowiedzieć się, czy taki zakup został dokonany, a agencja ma zasłaniać się tajemnicą. Również naszej redakcji agencja nie odpowiedziała na pytania.

Publikacja: 18.07.2022 22:02

Premier Mateusz Morawiecki

Premier Mateusz Morawiecki

Foto: PAP/Łukasz Gągulski

Anatomia zwłoki

W dniu agresji Rosji na Ukrainę, minister klimatu i środowiska Anna Moskwa zwróciła się w piśmie do ministra aktywów państwowych, Jacka Sasina o konieczność zwiększenia zapasów węgla kamiennego w związku z ryzykiem przerw w dostawach w efekcie działań Rosji. Na początku marca, Sasin zgodził się z sugestią swojej koleżanki z rządu proponując jednocześnie zakup węgla importowanego rzędu 3 mln ton. Na tyle zdaniem MAP oceniano wówczas lukę w wydobyciu węgla w Polsce względem zapotrzebowania. Następnie 3 marca ministrowie Moskwa i Sasin wystąpili we wspólnym liście do premiera Morawieckiego o pilne podjęcie działań w celu utworzeniu rezerwy strategicznej węgla kamiennego. W piśmie, które widziała „Rzeczpospolita” czytamy, że wojna w Ukrainie wywołuje zagrożenie braku dostaw węgla kamiennego z kierunku wschodniego. Minister klimatu zasugerowała, aby to Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych dokonała zakupu węgla z importu. RARS, nadzorowane przez premiera miała jednocześnie podjąć działania związane z obsługą pozyskanego węgla, w tym magazynowaniem i transportem. Resort wskazał także parametry, aby importowany węgiel mógł zostać wykorzystany w gospodarstwach domowych i lokalnych ciepłowniach.

Czytaj więcej

Morawiecki wiedział o niedoborach węgla od marca. Ujawniono dokumenty

Gdzie jest węgiel za 3 mld zł?

Premier miał zareagować na to pismo dopiero 8 maja. Wówczas miał podjąć decyzję o utworzeniu rezerwy węgla, ale nawet 10-krotnie mniejszej od tej, którą postulowała Moskwa. Od wiosny RARS miał kupować węgiel, mając na ten cel 3 mld zł. Ile od tamtego czasu udało się sprowadzić do Polski węgla? Ani spółki węglowe, ani pozostałe ministerstwa nie uzyskały dotychczas informacji. Także i naszej redakcji do czasu publikacji tego materiału agencja nie odpowiedziała na zadane pytanie. Spółki takie jak PGE Paliwa, Tauron i Węglokoks zamówiły bądź zabezpieczyły już wcześniej brakujący węgiel potrzebny dla ich elektrowni, ciepłowni i rynkowe zapotrzebowanie innych podmiotów.

PGE Paliwa oraz Węglokoks, według decyzji premiera, do 31 sierpnia mają zakupić węgiel energetyczny, który ma być wykorzystywany przez indywidualnych odbiorców gospodarstw domowych. Decyzja umożliwia taki zakup spółkom prawa handlowego z punktu widzenia prawnego i finansowego. Z informacji dobiegających od samych spółek oraz nadzorcy, a więc ministerstwa aktywów państwowych, wynika, że tak szybki zakup i kontraktacja takiej ilości węgla może okazać się niewykonalna, tym bardziej że mnożą się pytania o zakupy Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Dowiadujemy, że ta informacja ma być tajna. Zaburza to jednak obraz potrzeb i możliwości ich zaspokojenia. – Nikt nie wie, ile tego węgla możemy mieć więcej i nikt nie wie, ile tego surowca tak naprawdę potrzebujemy – mówi nam urzędnik zbliżony do sprawy i kręgów rządowych.

Czytaj więcej

URE mówi o podwyżkach cen prądu o 180 proc.

Rząd łata po sobie dziury

Na wtorkowym posiedzeniu rządu przewidziano informację Ministra Aktywów Państwowych oraz Ministra Klimatu i Środowiska dotycząca sytuacji sektora energetycznego. Na tym posiedzeniu rządu ma zostać także przedstawiony projekt noweli ustawy węglowej, o cenie gwarantowanej. Ustawa została podpisana przez prezydenta, ale jeszcze nie weszła w życie. Rząd ma zaproponować zmianę sposobu rekompensat. Wedle poprzedniego projektu, to pośrednicy mieli ją otrzymać, teraz dopłaty mają być powszechne, skierowane do klientów i wynosić do 1000 zł za tonę. W tym tygodniu zbierze się także Sejm, który mógłby taką nowelę szybko przyjąć. Prawdopodobnie dzisiaj na Śląsku o tej propozycji rozmawiali premier, ministrowie klimatu, aktywów państwowych z prezesami spółek energetycznych i węglowych.

Anatomia zwłoki

W dniu agresji Rosji na Ukrainę, minister klimatu i środowiska Anna Moskwa zwróciła się w piśmie do ministra aktywów państwowych, Jacka Sasina o konieczność zwiększenia zapasów węgla kamiennego w związku z ryzykiem przerw w dostawach w efekcie działań Rosji. Na początku marca, Sasin zgodził się z sugestią swojej koleżanki z rządu proponując jednocześnie zakup węgla importowanego rzędu 3 mln ton. Na tyle zdaniem MAP oceniano wówczas lukę w wydobyciu węgla w Polsce względem zapotrzebowania. Następnie 3 marca ministrowie Moskwa i Sasin wystąpili we wspólnym liście do premiera Morawieckiego o pilne podjęcie działań w celu utworzeniu rezerwy strategicznej węgla kamiennego. W piśmie, które widziała „Rzeczpospolita” czytamy, że wojna w Ukrainie wywołuje zagrożenie braku dostaw węgla kamiennego z kierunku wschodniego. Minister klimatu zasugerowała, aby to Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych dokonała zakupu węgla z importu. RARS, nadzorowane przez premiera miała jednocześnie podjąć działania związane z obsługą pozyskanego węgla, w tym magazynowaniem i transportem. Resort wskazał także parametry, aby importowany węgiel mógł zostać wykorzystany w gospodarstwach domowych i lokalnych ciepłowniach.

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Węgiel
Co dalej z umową społeczną górników z rządem? W Katowicach trwa spotkanie
Węgiel
Tylko jeden procent prądu z węgla. Nowa strategia rządowa żegna się z "czarnym złotem"
Węgiel
Prezes spółki, która wygrała z polskim rządem zabiera głos. Akcjonariusze zarobią?
Węgiel
Nawet setki miliardów złotych na pomoc dla górnictwa. Resort potwierdza liczby
Węgiel
Rosyjskie górnictwo w zapaści. Tak źle nie było od 30 lat