Proces transformacji energetyki i górnictwa zależy od decyzji KE, która oceni, czy pomoc publiczna dla kopalń jest zasadna. Na informacje o losach wniosku notyfikacyjnego, a w konsekwencji samej transformacji branży czekają koncerny energetyczne mające akcje największej spółki górniczej w Europie, Polskiej Grupy Górniczej (PGG). – Możliwość wyjścia z tej inwestycji zależy od planów transformacji górnictwa – tłumaczą nam spółki.
W latach 2016–2018 firmy energetyczne wydały łącznie 2,3 mld zł na dokapitalizowanie znajdującej się w trudnej sytuacji finansowej PGG. Była to forma wsparcia największego producenta węgla w Polsce. Grupa PGNiG zainwestowała 800 mln zł w akcje PGG (poprzez spółkę zależną PGNiG Termika). W efekcie dysponuje ona pakietem 20,4 proc. W akcjonariacie PGG są jeszcze: Polska Grupa Energetyczna (udziały spółki zależnej PGE GiEK), Energa (udziały spółki córki Energa Kogeneracja) i Enea. PGE i Energa dysponują po 15,3 proc. akcji, które kosztowały w chwili zakupu po 600 mln zł. Do Enei należy 7,66 proc. akcji kupionych za 300 mln zł.
Mimo tych inwestycji spółki nie zyskały żadnej kontroli właścicielskiej, a wartość należących do nich akcji PGG szybko spadła. Pytane o ich obecną wartość odsyłają do raportów giełdowych z 2020 r. PGE w owym roku dokonała odpisu z tytułu utraty wartości inwestycji rzędu 286 mln zł. Po odpisie wartość księgowa akcji PGG zapisana w sprawozdaniu PGE na koniec 2020 r. i we wrześniu 2021 wynosiła zero złotych. O zerowej wartości papierów informują pozostali udziałowcy PGG.
W 2020 r. PGNiG przekazał informację o odpisie aktualizującym w wysokości 389 mln zł. W tym samym roku Energa podawała informacje o odpisie w wysokości 405 mln zł, a Enea o wartości około 254 mln zł.
Czytaj więcej
Polska Grupa Górnicza (PGG) w 2021 r. sprzedała ponad 1 mln ton węgla więcej niż w tym czasie wydobyły należące do spółki kopalnie. PGG wyprzedała zalegające na zwałach zapasy węgla.