W tym tygodniu rada nadzorcza Jastrzębskiej Spółki Węglowej miała odwołać ze stanowiska prezesa Daniela Ozona. Jednak po burzy, jaką wywołała wypowiedź prezesa na łamach „Rzeczpospolitej” o naciskach na zarząd, by z pieniędzy JSW finansował inwestycje niezwiązane ze strategią firmy, rada wycofała się ze swoich planów. Nie oznacza to jednak, że konflikt między prezesem JSW a ministrem energii Krzysztofem Tchórzewskim został zażegnany. To jedynie zawieszenie broni, które według naszych informacji może potrwać aż do przyszłego roku.
![](https://grafik.rp.pl/g4a/1385621,800774,9.jpg)
Oficjalną przyczyną odwołania Ozona miały być wstępne wyniki audytu, który wykazał wątpliwości co do funkcjonowania spółki. Na to zaś zareagował zarząd JSW, który w piśmie do ministra wytknął szereg błędów urzędnikom resortu energii, którzy przeprowadzali audyt w spółce. Zaalarmował też, że w rezultacie rada nadzorcza może być bardziej ostrożna, co rodzi ryzyko, że strategiczne dla spółki decyzje nie będą podejmowane lub będą opóźniane. I taki właśnie paraliż decyzyjny może być główną bolączką spółki w najbliższych miesiącach.
Pomimo zawieszenia broni, między Ozonem a Tchórzewskim przyjaźni wciąż nie ma. Prezes JSW nie ma także dobrych relacji z wiceministrem energii Grzegorzem Tobiszowskim, pełnomocnikiem rządu ds. restrukturyzacji górnictwa. Ma także poważnego wroga w zarządzie JSW w osobie Roberta Ostrowskiego, zastępcy prezesa ds. finansowych. Ostrowski ma natomiast poparcie Tchórzewskiego i jest wymieniany wśród kandydatów na nowego prezesa JSW. Za Ozonem murem stanęły z kolei górnicze związki zawodowe. Nie bez znaczenia był fakt, że zarząd JSW był ostatnio niezwykle hojny dla załogi, dając im podwyżki i premie.
W takiej atmosferze prezesowi Ozonowi może być trudno przeforsować strategiczne dla spółki decyzje. Zarząd JSW musi tymczasem podjąć szereg decyzji, m.in. dotyczących planowanych akwizycji. Wiemy już, że zespół przeprowadzający właśnie audyt w spółce ma wątpliwości co do wyceny Przedsiębiorstwa Budowy Szybów. Spółkę tę JSW chce kupić od Kopeksu za ponad 200 mln zł.