Małopolska Zachodnia, jako jeden z polskich regionów węglowych, stara się uzyskać środki z unijnego Funduszu Sprawiedliwej Transformacji (FST) na stworzenie nowych miejsc pracy dla górników węgla kamiennego. Pieniądze z Funduszu mają być wydane na dywersyfikację gospodarczą, przekwalifikowania osób pracujących w górnictwie i branży okołogórniczej oraz naprawę środowiska. Region węglowy, aby skorzystać z unijnego wsparcia, musi zapewnić, że do 2030 roku będzie stopniowo wygaszał działalność górniczą. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Małopolska ma już wyznaczone terminy zamknięcia dwóch aktualnie działających tutaj kopalń, które wykraczają poza rok 2030, co przekreśla szansę uzyskania pieniędzy z FST. Bez środków na transformację region czeka kryzys społeczny.
Transformacja górnictwa to nie tylko górnicy i kopalnie, ale i teren wokół zakładów. Na zdj. kopalnia Murcki. Fot./Bloomberg
Małopolska Zachodnia leży w obrębie Górnośląskiego Zagłębia Węglowego, które posiada największe zasoby węgla kamiennego, prowadzi najbardziej intensywną eksploatację i przetwarza najwięcej tego surowca w skali kraju. Małopolska część obejmuje z tego zagłębia dwie kopalnie: “Brzeszcze” w Brzeszczach i “Janina” w Libiążu, które należą do Tauron Wydobycie S.A. W obu kopalniach pracuje prawie 4 tys. osób, a w powiązanych z nimi trzech elektrowniach, znajdujących się w Trzebini, Skawinie i w Krakowie zatrudnionych jest ok. 1,2 tys. pracowników. Wcześniej na terenie Małopolski Zachodniej funkcjonowała kopalnia “Siersza”, która została zamknięta 20 lat temu. Negatywne skutki społeczne, ekonomiczne i środowiskowe tej decyzji możemy obserwować do dziś. Przemysł węglowy jest na zachodzie Małopolski kluczowym pracodawcą. Od 100 lat zapewnia on pracę całym rodzinom. Przyczynił się też do powstania silnej tożsamości kulturowej związanej z górnictwem.
Mieszkańcy podregionu licznie pracują jednak nie tylko w “Janinie” i “Brzeszczach”, ale też w kopalniach i związanych z nimi przedsiębiorstwach na terenie województwa śląskiego. Jak wynika z analizy zeznań podatkowych, 4,5 tysiąca Małopolan zatrudnionych jest przy wydobyciu węgla kamiennego na Śląsku. Największy odsetek zatrudnionych tam osób pochodzi z powiatu oświęcimskiego, gdzie co trzeci dokument PIT-11 wydany został przez płatników z województwa śląskiego. Następny w tym zestawieniu jest powiat chrzanowski – niemal co piąty dokument, powiat olkuski – co siódmy oraz powiat wadowicki – co dziesiąty.
Aktualnie na Śląsku trwają burzliwe rozmowy na temat harmonogramu wygaszania kopalń. Rodząca się w bólach umowa społeczna między związkami zawodowymi, a rządem zakłada m.in. zamknięcie śląskich kopalni do roku 2049. W tych kopalniach zatrudnienie znajdują też Małopolanie. Trudna sytuacja górnictwa węgla kamiennego spowodowana nieopłacalnością wydobycia surowca i nierentownością kopalń, może doprowadzić do tego, że zakłady te zostaną zlikwidowane szybciej, niż próbują to ugrać związkowcy.