Nie atom, nie gaz, czyli skąd Szwajcaria weźmie prąd?

Do 2050 roku Szwajcaria ma zamiar przestawić swoją energetykę na odnawialne źródła energii. Obecnie kraj zaspokaja swoje potrzeby energetyczne dzięki  elektrowniom jądrowym i wodnym. Po wygaszeniu elektrowni jądrowej Mühlenberg, w zeszłym roku, Szwajcaria dysponuje jeszcze elektrowniami jądrowymi Beznau, Göspen i Leibstadt.

Publikacja: 25.06.2020 12:41

Nie atom, nie gaz, czyli skąd Szwajcaria weźmie prąd?

Foto: Adobe Stock

Udział atomu w szwajcarskim miksie energetycznym wynosi obecnie niecałe 35%, podczas gdy energia wodna odpowiada za 55-56%. Stosunkowo małe znaczenie ma natomiast w tym alpejskim kraju energia wiatrowa. Za to w ostatnich latach rośnie znaczenie energii słonecznej, biomasy, a jeżeli chodzi o ciepłownictwo –  także geotermii.

W nadchodzących dekadach z systemu energetycznego zostaną po kolei wyłączone wszystkie elektronie jądrowe. Ostatnia z nich –Leibstadt – wybudowana w 1984 roku, zostanie wygaszona w 2034 roku. W następstwie tego deficyt mocy w Szwajcarii – w optymistycznej wersji i przy założeniu, że zużycie prądu pozostanie na obecnym poziomie, wyniesie 14 000 GWh rocznie. Bardziej sceptyczne prognozy, które uwzględniają rozwój e-mobilności w transporcie publicznym i indywidualnym, sugerują deficyt rzędu 20 000–23 000 GWh.

""

Hydro power plant/Bloomberg

energia.rp.pl

Jakie źródła energii w przyszłości zastąpią atom i jakie konsekwencje będzie to miało dla całego systemu energetycznego – jeszcze nie wiadomo. Energetyka wodna w zeszłym roku co prawda zwiększyła produkcję o 118 mln kWh w porównaniu z 2018 rokiem, ale w obliczu zwiększających się potrzeb jest to dość mało. Producenci energii wodnej ogłosili, że będą w stanie zwiększyć swoją produkcję do kluczowego roku 2035 do poziomu 37 400 GWh, co oznacza jedynie znikomy wzrost, a właściwie stagnację. Szwajcarski Urząd Energii (Bundesamt für Energie –BFE) oczekuje natomiast, że do 2050 roku  uda się zwiększyć wolumen produkowanej energii elektrycznej do 38 600 GWh.

Jednym w głównych problemów energetyki wodnej w krajach alpejskich są zmiany klimatyczne, które wpływają na warunki naturalnie. W Szwajcarii, a także w Austrii, lodowce mają znaczny wpływ na reżim hydrologiczny. Ich topnienie prowadzi okresowo do większego spływu wody, a w wyniku tego do większej produkcji energii wodnej. Jeśli jednak lodowiec całkiem stopnieje, zniknie naturalna funkcja magazynowania opadów i zmniejszy się spływ wody.

Gaz, który stał się pomostowym źródłem energii w Niemczech, w Szwajcarii jest źle widziany nie tylko przez społeczeństwo, które przywykło do bezemisyjnej produkcji prądu, lecz także przez firmy energetyczne, które nie dysponują infrastrukturą do produkcji energii elektrycznej z gazu. Co prawda Szwajcaria jest powiązana rurociągiem TENP z niemiecką siecią przesyłowa, lecz gaz ziemny ma znaczenie wyłącznie dla ciepłownictwa, gdzie jest trzecim najważniejszym źródłem energii.

Jeśli nie wzrośnie krajowa produkcja prądu, to Szwajcaria stanie się jeszcze bardziej zależna od importu energii. Już teraz sięga on 4 000 GWh rocznie. Głównymi dostawcami prądu do Szwajcarii są Niemcy i Francja. Oba kraje są jednak w trakcie transformacji swoich systemów energetycznych, w obu przypadkach z niewiadomym wynikiem. Nie jest więc pewne, kto i po jakiej cenie – i czy w ogóle – będzie mógł sprzedać Szwajcarom tak duże ilości prądu po eliminacji atomu w 2034 roku. Nadine Brauchli ze Szwajcarskiego Związku Producentów Elektryczności (Verband Schweizerischer Elektrizitätsunternehmen – VSE) uważa, że kraj powinien nastawić się na zwiększenie własnej produkcji prądu z OZE, wspierając inwestycje i ograniczając biurokrację z tym sektorze. Jest również zdania, że jej kraj powinien sfinalizować zawarcie umowy dwustronnej dotyczącej energii elektrycznej z Unią Europejską. Umowa ma na celu lepszą koordynację wymiany mocy w obie strony.

Udział atomu w szwajcarskim miksie energetycznym wynosi obecnie niecałe 35%, podczas gdy energia wodna odpowiada za 55-56%. Stosunkowo małe znaczenie ma natomiast w tym alpejskim kraju energia wiatrowa. Za to w ostatnich latach rośnie znaczenie energii słonecznej, biomasy, a jeżeli chodzi o ciepłownictwo –  także geotermii.

W nadchodzących dekadach z systemu energetycznego zostaną po kolei wyłączone wszystkie elektronie jądrowe. Ostatnia z nich –Leibstadt – wybudowana w 1984 roku, zostanie wygaszona w 2034 roku. W następstwie tego deficyt mocy w Szwajcarii – w optymistycznej wersji i przy założeniu, że zużycie prądu pozostanie na obecnym poziomie, wyniesie 14 000 GWh rocznie. Bardziej sceptyczne prognozy, które uwzględniają rozwój e-mobilności w transporcie publicznym i indywidualnym, sugerują deficyt rzędu 20 000–23 000 GWh.

Transformacja Energetyczna
Normy emisyjne dla budynków przyjęte. UE zapewnia o swobodzie wyboru narzędzi
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?
Transformacja Energetyczna
Czyste Powietrze nadal z zaległościami. Resort przyznaje się do opóźnień
Transformacja Energetyczna
Polacy chcą transformacji energetycznej, ale nie za swoje pieniądze
Transformacja Energetyczna
Dekarbonizacja firm. Polski przemysł obrał strategię wypierania
Transformacja Energetyczna
Coraz mniej firm wierzy w neutralność klimatyczną w 2050 roku