Spór z Iranem podnosi ryzyko na rynku ropy

Spór amerykańsko-irański doprowadził jak dotąd jedynie do umiarkowanego wzrostu cen ropy. Inwestorzy nie spodziewają się wojny.

Publikacja: 23.07.2018 20:48

Spór z Iranem podnosi ryzyko na rynku ropy

Foto: Adobe Stock

Cena ropy gatunku WTI wzrosła w poniedziałek powyżej 69 dol. za baryłkę, a gatunku Brent przekroczyła 74 dol. za baryłkę. Impulsem do zwyżki była wymiana gróźb pomiędzy władzami Iranu i USA. Napięcie w relacjach amerykańsko-irańskich narasta, odkąd w maju USA wycofały się z porozumienia nuklearnego z Iranem i rozpoczęły procedurę wznowienia sankcji na ten kraj. Naciskają na sojuszników, by od października przestali kupować irańską ropę. Wojskowi z Teheranu odgrażają się, że mogą w odwecie zablokować cieśninę Ormuz, przez którą transportowana jest znaczna większość ropy wydobywanej przez państwa znad Zatoki Perskiej. Mało prawdopodobne jednak, by wprowadzili te groźby w czyn, gdyż w ten sposób daliby pretekst Amerykanom do uderzenia militarnego w ich kraj.

Reakcje rynku naftowego na ten konflikt są jednak jak na razie umiarkowane. Inwestorzy nie spodziewają się, by doszło do wojny pomiędzy USA a Iranem. – Uczestnicy rynku nie wydają się zbytnio tym zaniepokojeni. Przyzwyczaili się do przesady w słowach Trumpa. Rok temu obiecywał przecież „ogień i furię” Korei Północnej – przypomina Arnaud Masset, analityk ze Swissquote Banku.

Na rynek ropy większy wpływ niż obawy przed ograniczeniem podaży (w związku z sankcjami na Iran) zaczęły wywierać w ostatnich tygodniach obawy dotyczące popytu na surowiec. Nasilający się konflikt handlowy pomiędzy USA a Chinami przyczynił się do spadku ceny ropy Brent z blisko 80 dol. za baryłkę na początku lipca do 74 dol. za baryłkę w poniedziałek.

– To co będzie się działo wokół konfliktu handlowego USA z Chinami, będzie dominującym czynnikiem dla rynków surowcowych w krótkim terminie – twierdzi Daniel Hynes, strateg z Australia & New Zealand Banking Group.

Obawy dotyczące podaży na rynku nieco też zmalały po tym, jak państwa OPEC zdecydowały się na ostatnim posiedzeniu zwiększyć produkcję, tak by zrekompensować ubytek powstały w wyniku załamania wydobycia w Wenezueli.

„Przed wejściem w życie sankcji nałożonych na Iran niektóre kraje OPEC ostro zwiększyły eksport. Nałożenie się tych dwóch efektów na siebie wywołało presję na ceny ropy” – piszą analitycy Morgan Stanley. Spodziewają się oni jednak, że na koniec roku cena ropy sięgnie 85 dol. za baryłkę.

Cena ropy gatunku WTI wzrosła w poniedziałek powyżej 69 dol. za baryłkę, a gatunku Brent przekroczyła 74 dol. za baryłkę. Impulsem do zwyżki była wymiana gróźb pomiędzy władzami Iranu i USA. Napięcie w relacjach amerykańsko-irańskich narasta, odkąd w maju USA wycofały się z porozumienia nuklearnego z Iranem i rozpoczęły procedurę wznowienia sankcji na ten kraj. Naciskają na sojuszników, by od października przestali kupować irańską ropę. Wojskowi z Teheranu odgrażają się, że mogą w odwecie zablokować cieśninę Ormuz, przez którą transportowana jest znaczna większość ropy wydobywanej przez państwa znad Zatoki Perskiej. Mało prawdopodobne jednak, by wprowadzili te groźby w czyn, gdyż w ten sposób daliby pretekst Amerykanom do uderzenia militarnego w ich kraj.

Ropa
Orlen dał chińskiemu pośrednikowi gigantyczną zaliczkę na ropę z Wenezueli
Ropa
Ropa dalej tanieje. Czas na obniżki cen paliw na stacjach
Ropa
Ceny ropy podskoczyły tylko na chwilę. Maleją obawy o wojnę Izraela z Iranem
Ropa
Ropa gwałtownie tanieje. Rynek patrzy na USA i Izrael
Energetyka
Rynek wstrzymał oddech. Ropa czeka na odpowiedź Izraela