Rusal, największy producent aluminium w Rosji i jeden z największych na świecie, może stracić jedną trzecią swojej produkcji, w wyniku zamachu wojskowego, który miał miejsce w Gwinei, skąd Rosjanie pozyskują boksyty - powiedział agencji RIA Nowosti przedstawiciel branży.
Gwinea, gdzie 43 proc. ludności żyje poniżej granicy ubóstwa, a 32 proc. to analfabeci, ma największe zasoby boksytu na świecie. Wydobyciem rządzi od lat 90-tych UC Rusal. Boksyty z Gwinei dają rosyjskiemu koncernowi 20-procentowy udział w światowej produkcji aluminium i 45-procentowy w wydobyciu surowców. „Praktycznie nie ma gdzie zrekompensować utraty dostępu do złóż w Gwinei. W Rosji nowych złóż tego minerału już nie ma" - mówi źródło agencji.
Źródła gazety RBK twierdzą, że w pobliżu portu w Conakry (stolicy Gwinei), dostawy dla Rusal zostały już przerwane: od 5 września port stołeczny zaprzestał obsługi portowej. Dostawy są kontynuowane przez port Komsar. Ale jest to tylko 40 proc. podaży boksytu z aktywów Gwinei dla UC Rusal.
- Jeśli weźmiemy pod uwagę możliwość wykorzystania innych źródeł surowców do produkcji tlenku glinu, koszt będzie znacznie wyższy niż przy użyciu importowanego boksytu. Poza tym potrzebne są ogromne inwestycje w technologię. Na tle wprowadzonych niedawno ceł eksportowych na aluminium w wysokości 15 proc. i ryzyka ograniczenia produkcji, takie projekty mogą nie być poszukiwane – dodaje informator agencji.
5 września w Gwinei miał miejsce przewrót wojskowy. Oddziały zbrojne wyszły na ulice Conakry, wzywając przechodniów, aby natychmiast wracali do swoich domów i ich nie opuszczali. Zablokowane zostały autostrady, zawieszona konstytucja, rozwiązany parlament i rząd.