Pełniący obowiązki prezydenta Brazylii Michael Temer zdecydował, że urzędnicy zamieszani w korupcyjny skandal Petrobrasu stracą pracę i wszystkie przywileje z tym związane. – Jeżeli jakikolwiek członek rządu pojawi się w korupcyjnym skandalu, to decyzją prezydenta, straci stanowisko – potwierdził Eliseo Padilla szef administracji rządowej, podała agencja Prime.
Największy dotąd skandal korupcyjny Brazylii ujrzał światło dzienne w 2014 r. Wtedy wyszła na jaw gigantyczna korupcja wiążąca kierownictwo Petrobras i najwyższych polityków Brazylii (w tym byłego prezydenta Lulę – śledztwo trwa do dziś).
Szereg wysokich menadżerów brało za podpisane z współpracującymi firmami umowy 3 proc. od wartości kontraktu. Za te pieniądze Petrobras przekupywał polityków i wysokich urzędników. Według szacunków organów ścigania ten schemat korupcyjny przyniósł jego autorom ok. 3,8 mld dol. brudnego zarobku.
Następczyni Luli Dilma Rousseff też wiedziała o mechanizmach korupcyjnych Petrobrasu wykorzystywanych do wyprowadzania pieniędzy z koncernu. Niedawno straciła urząd w wyniku impeachmentu.
Skandal uderza w brazylijską gospodarkę. Kryzys osiągnął poziom lat 1980 tych i się pogłębia w miarę ujawniania nowych faktów.