W budżecie Rosji, według ministerstwa finansów, brakuje w tym roku 4 bln rubli (200 mln zł), a w przyszłym deficyt wyniesie 2,7 bln. Pomimo to rosyjski prezydent twierdzi, że finanse państwa osiągnęły stabilność, jakiej nie było w całej najnowszej historii kraju.
„Nasza gospodarka, budżet nie jest już krytycznie zależny od wahań cen ropy” – powiedział Władimir Putin w środowym przemówieniu do rosyjskich senatorów.
W 2021 roku dochody z eksportu ropy i gazu spadną do jednej trzeciej budżetu. „W związku z tym udział dochodów budżetowych poza ropą i gazem wzrośnie do prawie 70 procent” – podkreślił Putin. „Taki poziom stabilności budżetowej osiągamy po raz pierwszy we współczesnej historii Rosji” (…) Branże niezwiązane z surowcami odgrywają coraz większą rolę, nowe sektory zaawansowanych technologii zyskują na sile”.
Takiej dawce optymizmu Putina przeczą dane banku centralnego. Według Banku Rosji ropa naftowa, gaz i produkty ropopochodne nadal zapewniają rosyjskiej gospodarce ponad połowę wpływów z eksportu. Pozwalają spłacać zagraniczne kredyty i opłacać import.
Stacja przeładunkowa ropy w Niżnym Nowgorodzie w Rosji /Bloomberg