Rurociąg z Danii chcemy zasilić własnym gazem, docelowo będzie to jedna czwarta wypełnienia. Dzięki temu surowiec będzie zdecydowanie tańszy od paliwa z Rosji – mówi Piotr Woźniak, prezes PGNiG w rozmowie z Michałem Niewiadomskim.
Kadencja całego zarządu nie tylko moja, kończy się 31 grudnia 2019 r. Zgodnie z procedurami rozpisane jest postępowanie na wybór nowych członków zarządu. Proces ten przeprowadza rada nadzorcza. My jesteśmy tylko przedmiotem tego postępowania, a nie podmiotem.
Oczywiście że tak, bezwzględnie.
Korporacyjnie nie był to zły rok. Jednak patrząc na wyniki, nie był to najlepszy rok. 2018 r. był znakomicie lepszy. Przyczyna gorszych wyników jest jedna – ceny ropy, które stanowią wskaźnik i indeks do importowania gazu, były na średnich poziomach, ale z naszego punktu widzenia dość wysoko. Im droższa jest ropa, tym droższy jest dla nas importowany gaz, głównie z Rosji. Z kolei ceny gazu pikują w dół. W tym roku na giełdzie w Warszawie była zanotowana najniższa cena gazu od 12 lat.
Mamy do czynienia z nożycami. Są wysokie ceny zakupu i niskie ceny sprzedaży. A my żyjemy z marży pomiędzy nimi. Pożądany byłby odwrotny stosunek. Poprawy sytuacji upatrujemy w przyszłym roku. Wszystkie agencje wskazują, że ceny ropy powinny się ustabilizować albo lekko ruszyć. Chociaż ostatnie posiedzenie OPEC wskazuje na to, że ceny będą stały. A cena gazu powinna wzrosnąć z uwagi na zwiększony popyt.