Nationale-Nederlanden OFE, które ma 9,3 proc. akcji PKN Orlen, przedstawiło projekt uchwały na walne zgromadzenie, zawierający propozycję sposobu wynagradzania członków zarządu koncernu.
Chce, by stała pensja prezesa wynosiła od 27- do 33-krotności przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw bez wypłat nagród z zysku w IV kwartale roku poprzedniego. Według danych GUS, w listopadzie wspomniane wynagrodzenie wyniosło 4329,48 zł.
Gdyby przyjąć je za podstawę do obliczeń, wówczas w skali roku zasadnicza pensja obecnego prezesa Wojciecha Jasińskiego sięgałaby 1,4–1,7 mln zł. Dla porównania wynagrodzenie i inne świadczenia Jacka Krawca, poprzedniego szefa firmy, wyniosły w 2015 r. prawie 1,7 mln zł. Do tego otrzymał 1,5 mln zł premii.
NN OFE wnioskuje, aby wynagrodzenie zmienne członków zarządu nie przekraczało 100 proc. rocznego wynagrodzenia stałego. To oznacza, że obecny zarząd może łącznie zarabiać jeszcze więcej niż poprzednicy. Według funduszu wynagrodzenia innych członków zarządu Orlenu powinny mieścić się w przedziale od 23- do 29-krotności przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw. W efekcie sięgałoby 1,2–1,5 mln zł.
Walne zgromadzenie z uchwałą w sprawie zasad kształtowania wynagrodzeń członków zarządu PKN Orlen zwołano na początku grudnia na wniosek ministra energii. Przedstawiona uchwała zawierała zapisy niemal identyczne jak obecnie podane przez NN OFE – z tą różnicą, że prawie bez żadnych liczb. W tej sytuacji nie wiadomo, jakie tak naprawdę propozycje wynagradzania ma resort. Do chwili zamknięcia tego numeru „Rzeczpospolitej” ministerstwo nie odpowiedziało na nasze pytania w tej sprawie.